Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Budapeszt po japońsku

Aż 20% całej populacji Węgier mieszka w stolicy państwa – Budapeszcie. Na terenie państwa znajduje się Balaton czyli największe europejskie jezioro. W Budapeszcie znajduje się bardzo dobrze rozwinięty system metra, które otwarto już w 1896 roku – starsze w Europie jest jedynie metro londyńskie. Węgry są ojczyzną wielu dziś używanych wynalazków. Pochodzi stąd długopis, syfon, kostka Rubika i zapałki. Na Węgrzech aż do 1941 roku obowiązywał tu ruch lewostronny.
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13480
Dołączył(a): 22.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 31.03.2020 22:57

maslinka napisał(a):Sympatyczna dzielnica, gdyby nie fakt, że kręci się tu sporo turystów. Z tym że większość podjeżdża na parking bezpośrednio pod Cytadelę albo "zdobywa" Górę Gellerta od strony Dunaju.

Mieszkaliśmy na Górze Gellerta i na koniec 15-kilometrowego spaceru po mieście, dojście do bazy kosztowało trochę wysiłku.

Jeśli zawitamy tam ponownie, to po Twojej relacji mam już listę miejsc na zupełnie nowy Budapeszt. :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.04.2020 12:31

piotrf napisał(a):Agnieszko pięknie pokazałaś Wasz japoński Budapeszt :D , jest w Budapeszcie jeszcze jeden park z pomnikami , trochę innymi , ale również zmuszającymi do refleksji , a do którego wybieram się już od jakiegoś czasu - Memento Park :wink:

Tak, właśnie w ostatnim odcinku pisałam, że chcę się tam wybrać ;)

walp napisał(a):
Jeśli zawitamy tam ponownie, to po Twojej relacji mam już listę miejsc na zupełnie nowy Budapeszt. :papa:

Bardzo jestem ciekawa tej listy :D
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13480
Dołączył(a): 22.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 01.04.2020 13:30

maslinka napisał(a):
walp napisał(a):
Jeśli zawitamy tam ponownie, to po Twojej relacji mam już listę miejsc na zupełnie nowy Budapeszt. :papa:

Bardzo jestem ciekawa tej listy :D

Zrobiliśmy pętlę: Cytadela - Wzgórze Zamkowe - Most Łańcuchowy - Plac Vorosmartyego - stacja metra Vorosmarty ter - bazylika św. Stefana - Plac Wolności - Plac Lajosa Kossutha - Parlament - Most Małgorzaty i dalej wzdłuż Dunaju skierowaliśmy się do naszego pensjonatu na Górze Gellerta.
Wszystko, co ominęliśmy, a widziałem w Twojej relacji, wchodzi na listę. Choćby rejs po Dunaju. :)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.04.2020 14:57

walp napisał(a):Wszystko, co ominęliśmy, a widziałem w Twojej relacji, wchodzi na listę. Choćby rejs po Dunaju. :)

Rejs po Dunaju bardzo polecam :D

A teraz zapraszam na ostatni odcinek z Budapesztu, choć nie będzie to ostatnia odsłona relacji - kolejnego dnia będziemy jeszcze zwiedzać Győr. (Jakieś migawki z przejazdu przez stolicę Bratanków też się pojawią 8))


18 sierpnia (niedziela): Kościół Skalny i ostatni wieczór w Budapeszcie

Schodzimy z Góry Gellerta, w tłumie:

IMG_5369 (Custom).JPG


Przed (albo i pod ;)) nami piękne widoki:

IMG_5370 (Custom).JPG


Na Hotel Gellért:

IMG_5371 (Custom).JPG


i Most Wolności:

IMG_5372 (Custom).JPG


"Na dole", dosłownie w ostatniej chwili, załapujemy się na wejście do Kościoła Skalnego (Sziklatemplom):

IMG_5374 (Custom).JPG


Kilka słów o tym niezwykłym miejscu. Powstało ono w 1926 roku w miejscu groty św. Iwana. Sam pomysł zrodził się wśród Węgrów po powrocie z pielgrzymki do Lourdes. W założeniu skalna kaplica miała właśnie przypominać tamto sanktuarium. Osiem lat później połączono ją z klasztorem ojców paulinów.

Kościół składa się z kilku sal "wydrążonych" w skałach:

IMG_5377 (Custom).JPG


Miejsce robi duże wrażenie! Oglądamy poszczególne kaplice i ołtarze:

IMG_5386 (Custom).JPG

IMG_5387 (Custom).JPG

IMG_5390 (Custom).JPG


Św. Stefan:

IMG_5388.JPG


W Kościele znajduje się kaplica Matki Boskiej Częstochowskiej z polskim ołtarzem, którego głównym elementem jest rzeźba orła z brązu. Na piersi ptaka umieszczony został obraz MB Częstochowskiej:

IMG_5379 (Custom).JPG


Niezwykłe miejsce! Warto tu przyjść i po prostu posiedzieć trochę w skupieniu...

Kiedy wychodzimy z Kościoła, robi się szaro:

IMG_5400 (Custom).JPG


Nie szkodzi, wszystko obfociliśmy tutaj przedwczoraj, po japońsku ;)

Ekipa na segwayach nie załapie się już na zwiedzanie świątyni:

IMG_5403 (Custom).JPG


Idziemy w stronę metra, mijamy piękny budynek Hotelu Gellért:

IMG_5406 (Custom).JPG

IMG_5407 (Custom).JPG


i znikamy pod ziemią:

IMG_5409 (Custom).JPG


Bardzo podoba mi się ta stacja metra:

IMG_5410 (Custom).JPG


Zauważam coś, czego nie widziałam wcześniej, choć nie jesteśmy tu po raz pierwszy - tajemnicze przejście do innego wymiaru ;):

IMG_5413 (Custom).JPG


pilnowane przez kota 8O:

IMG_5414 (Custom).JPG


Ostatnią kolację w Budapeszcie postanawiamy zjeść na Kálmán Mikszáth ter, w knajpce, w której wczoraj tylko piliśmy Pilsnera. W karcie mają dania "na mniejszy głód", chociaż mam wrażenie, że coś na mniejszy głód u Węgrów to dla nas duże porcje obiadowe ;) Ale my raczej z tych, co mało jedzą :oczko_usmiech:

Zamawiamy placki z tartych ziemniaków, które są zwinięte jak naleśniki, z nadzieniem drobiowo-warzywnym:

IMG_5420.JPG


Pycha! :D

Po niecałych 4 dniach w Budapeszcie musimy przyznać, że smakowało nam tu absolutnie wszystko! Natomiast najmilsze wspomnienia kulinarne wiążą się z pizzą w stylu neapolitańskim, którą jedliśmy dwa razy w restauracji Da Marco :D Węgrzy wiedzą, jak smacznie gotować! Piec i smażyć też! :mrgreen: Przekonujemy się o tym nie po raz pierwszy...

W ten sposób dokonałam już pierwszych podsumowań ;) Reszta będzie w następnym odcinku, przy okazji "migawek" z przejazdu przez miasto.

Wracamy "do domu" dużo wcześniej niż w poprzednich trzech dniach, bo po pierwsze: jesteśmy zmęczeni chodzeniem i upałem (dziś był zdecydowanie najgorętszy dzień!), a po drugie - musimy trochę ogarnąć mieszkanie i zacząć się pakować, żeby jutro wyruszyć o przyzwoitej porze. Musimy opuścić kwaterę do 10:00.

Okazuje się, że tego dnia, po zmroku, zrobiłam tylko jedno zdjęcie 8O W dodatku nieszczególne ;):

IMG_5422 (Custom).JPG


Pakowanie pakowaniem, ale siedzimy też trochę wieczorem na balkonie (w końcu po to go mamy!) i rozmawiamy o wrażeniach, jakie wywarła na nas stolica Bratanków. A jest tych wrażeń sporo! :D W kolejnym odcinku postaram się opisać przynajmniej część z nich ;)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 01.04.2020 15:11

Dobrze że właśnie zjadłam obiad to spokojnie moglam spojrzeć na placek - wyglada pysznie :smo:

Nie miałam pojęcia o istnieniu takiej kaplicy skalnej - wygląda pięknie. Na pewno warto pójść i spędzić w niej trochę czasu, zapamiętuję na ewentualną wizytę w mieście :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.04.2020 17:18

Kapitańska Baba napisał(a):Dobrze że właśnie zjadłam obiad to spokojnie moglam spojrzeć na placek - wyglada pysznie :smo:

Było pyszne! :D

Kapitańska Baba napisał(a):Nie miałam pojęcia o istnieniu takiej kaplicy skalnej - wygląda pięknie. Na pewno warto pójść i spędzić w niej trochę czasu, zapamiętuję na ewentualną wizytę w mieście :D

Koniecznie! 8)
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 01.04.2020 19:55

O tak, Kościół Skalny jest super. :)
A na Górę Gellerta też zdecydowanie warto się wdrapać. :)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 02.04.2020 00:12

Nie wiem od czego zacząć, bo chciałabym skomentować kilka odcinków.. :roll:
Może od tego, że Budapeszt to bardzo cywilizowane miasto (banał) - w moim osądzie ma wszystko co może dać światu Europa - zinterpretujcie sobie sami.

Pomnik butów...nie ukrywam - poruszył mnie najbardziej. Różnica między tą instalacją, a np. tą w Oświęcimiu (w Muzeum) jest taka, że tu na spacerze - na bulwarze - każdy (mam nadzieję) mieszkaniec i turysta przystanie i zastanowi się nad rozmiarem okrucieństwa i zanikiem szacunku dla życia i godności człowieka...A do muzeum trzeba jednak jakoś trafić, zostać zawiezionym - jak te szkolne wycieczki.

Cała reszta - widoki, zabytki, nowoczesność...pięknie tam.
A Małżowi podoba się to, że ten beton tak ładnie wykorzystany w infrastrukturze miejskiej (np. stacje metra)
Już by jechał :lol: Ale chyba przyjdzie długo poczekać :roll:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 02.04.2020 09:48

Kościół w skalę to pamiętam już z mojego pierwszego pobytu w Budapeszcie, a było to latem 1995 r. Szmat czasu temu.... Do tej pory pamiętam wrażenie rozdarcia, bo jednak świątynia, a mało kto zachowywal się tam jak w miejscu kultu, dla zdecydowanej większości była to ciekawostka. Identyczne wrażenie miałam przy kolejnej wycieczce, jakieś 15 lat temu....

Katerina napisał(a):Pomnik butów...nie ukrywam - poruszył mnie najbardziej. Różnica między tą instalacją, a np. tą w Oświęcimiu (w Muzeum) jest taka, że tu na spacerze - na bulwarze - każdy (mam nadzieję) mieszkaniec i turysta przystanie i zastanowi się nad rozmiarem okrucieństwa i zanikiem szacunku dla życia i godności człowieka...A do muzeum trzeba jednak jakoś trafić, zostać zawiezionym - jak te szkolne wycieczki.
Nie ma co porównywać tych miejsc. Pomnik to jednak tylko pomnik, instalacja jak nawet go nazwałaś, a obóz w Oświęcimiu to jednak miejsce ludobójstwa, całkiem inna skala. I jestem przekonana, że na mieszkańcach po pewnym czasie pomnik nie robi już wrażenia, w Polsce też jest tak samo, znikoma liczba mieszkańców będzie każdorazowo czy nawet raz w tyg czy miesiącu zatrzymywać się przy pomniku upamiętniającym jakąś zbrodnię, jeśli mija go codziennie.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 02.04.2020 16:42

Nefer napisał(a):O tak, Kościół Skalny jest super. :)
A na Górę Gellerta też zdecydowanie warto się wdrapać. :)

Na pewno! Nawet kilka razy :D

Katerina napisał(a):Nie wiem od czego zacząć, bo chciałabym skomentować kilka odcinków.. :roll:
Może od tego, że Budapeszt to bardzo cywilizowane miasto (banał) - w moim osądzie ma wszystko co może dać światu Europa - zinterpretujcie sobie sami.

Zinterpretowałam ;) Mam nadzieję, że właściwie, chociaż interpretacji zwykle może być kilka :mrgreen:

Katerina napisał(a):A Małżowi podoba się to, że ten beton tak ładnie wykorzystany w infrastrukturze miejskiej (np. stacje metra)

Stacje "nowej" linii metra są świetne!

Katerina napisał(a):Już by jechał :lol: Ale chyba przyjdzie długo poczekać :roll:

Fajnie, że pokazujesz relację Małżowi :D
Mam nadzieję, że w sierpniu gdzieś się uda ruszyć... Bo jak nie pojadę w sierpniu, to potem nie wiem, kiedy :roll: :(

piekara114 napisał(a):Kościół w skalę to pamiętam już z mojego pierwszego pobytu w Budapeszcie, a było to latem 1995 r. Szmat czasu temu.... Do tej pory pamiętam wrażenie rozdarcia, bo jednak świątynia, a mało kto zachowywal się tam jak w miejscu kultu, dla zdecydowanej większości była to ciekawostka. Identyczne wrażenie miałam przy kolejnej wycieczce, jakieś 15 lat temu....

W naszym przypadku było cicho, ale pewnie dlatego, że weszliśmy tam w ostatniej chwili, tuż przed zamknięciem i było bardzo mało osób.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.04.2020 16:31

19 sierpnia (poniedziałek): Pożegnanie z Budapesztem i spacer po Győr - część pierwsza

Zbieramy się z kwatery koło 10:00. Klucze wrzucamy do skrzynki pocztowej, tak jak się umówiliśmy z właścicielką. Mamy więc bezproblemowy check-out ;)

Z żalem opuszczamy Budapeszt, który "wystroił się" na jutrzejsze święto państwowe - Dzień św. Stefana:

IMG_5429 (Custom).JPG


Jutro będzie się tu działo! Od soboty Węgrzy mają "długi weekend" i z tego powodu więcej lokalsów pojawia się w parkach i na kąpieliskach. Myśleliśmy o spędzeniu tego poniedziałku, ostatniego dnia naszych mini wakacji, na którymś z budapesztańskich basenów termalnych, ale stwierdziliśmy, że po pierwsze: będą tłumy (z powodu przedłużonego weekendu, najwyższego sezonu turystycznego i upału!), a po drugie - jakoś ostatnio przestaliśmy lubić taplanie się w basenach :roll: Nie ma to jak Jadran! :D

Poza tym mamy z Budapesztu całkiem daleko do domu i trzeba by przynajmniej rozpocząć tę podróż... Postanawiamy zrobić sobie przerwę w Győr (w Győrze dziwnie brzmi, choć w sumie podobnie do: w Mariborze :roll:) - mieście w północno-zachodnich Węgrzech, blisko Bratysławy.

Powoli opuszczamy Budapeszt:

IMG_5433 (Custom).JPG


Jedziemy Mostem Elżbiety:

IMG_5437 (Custom).JPG


więc jest jeszcze okazja, żeby spojrzeć na Górę Gellerta:

IMG_5439 (Custom).JPG


i pomnik biskupa z wodospadem:

IMG_5441 (Custom).JPG

IMG_5442 (Custom).JPG


Mijamy zamek królewski:

IMG_5443 (Custom).JPG


a później wzgórza budańskie:

IMG_5445 (Custom).JPG


i zaraz jesteśmy na autostradzie.

To były bardzo udane 4 dni :D Poznaliśmy miasto dużo lepiej niż podczas poprzedniego pobytu, ale i tak jeszcze sporo zostało do zobaczenia 8)

Najbardziej zachwycił mnie rejs Dunajem oraz wycieczka na Górę Jana. Przyjemnie było też na Wyspie Małgorzaty, przy Rybackiej Baszcie i na Górze Gellerta. Bardzo podobały mi się pomniki - jedne wesołe, inne dające do myślenia, w większości ciekawe i niebanalne. Świetnie bawiliśmy się w ruin barze Szimpla Kert oraz w licznych knajpkach i restauracjach, jedząc pyszne (i mało węgierskie ;)) dania oraz pijąc (czeskie!) piwo :D

Jeśli chodzi o miejsca poza głównym szlakiem turystycznym, spodobało mi się mauzoleum Gül Baby, Kálmán Mikszáth ter z jego swojską atmosferą i Kościół Skalny, choć ten ostatni w zasadzie jest "na szlaku", bo po drodze na Górę Gellerta.

Na pewno jeszcze wrócimy do Budapesztu i wtedy będę chciała zwiedzić Dom Terroru, zobaczyć socjalistyczne pomniki w Memento Park, popłynąć w nocny rejs po Dunaju, zwiedzić wnętrza Parlamentu i Kościół Macieja, wykąpać się w termach w Hotelu Gellert lub w Széchenyi fürdő w parku Varosliget i zobaczyć więcej polskich śladów 8) Teraz już wiem, gdzie są np. pomniki królowej Jadwigi i króla Jagiełły czy generała Józefa Bema, ale w sierpniu jeszcze nie miałam o tym pojęcia. Na pewno lepiej się przygotuję do następnej wizyty 8)

Tyle podsumowań i planów 8) Mam nadzieję, że kiedyś uda się je zrealizować...

Tymczasem, po prawie półtoragodzinnej podróży, wjeżdżamy do Győru:

IMG_5446 (Custom).JPG


Miasto liczy ponad 130 tysięcy mieszkańców (jest szóste w kraju), leży nad Dunajem oraz nad Rabą i jak się zaraz przekonamy, może się szczycić piękną barokową architekturą.

Parkujemy w zacienionej uliczce (upał chyba jeszcze większy niż wczoraj!), opłacamy w parkometrze dwie godziny i idziemy zobaczyć, co też Győr ma do zaoferowania takim szwendaczom jak my 8)

To, co od razu nas uderza (i bardzo nam się podoba), to duża liczba deptaków i stref wyłączonych z ruchu samochodowego. Można przyjemnie pospacerować:

IMG_5450 (Custom).JPG


Docieramy na plac Széchenyi'ego (Széchenyi tér), który otaczają odrestaurowane budynki pochodzące z XVII i XVIII wieku:

IMG_5458 (Custom).JPG

IMG_5459 (Custom).JPG


Stoi tu również barokowy kościół św. Ignacego Loyoli (niestety, aktualnie w remoncie) oraz kolumna maryjna upamiętniającą wyzwolenie Budy w 1686 roku:

IMG_5465 (Custom).JPG


Nawet tutaj nie uciekniemy od budapesztańskich akcentów ;)

To, co charakterystyczne w tym mieście, to piękne kamienice i efektowne szyldy sklepików, warsztatów oraz restauracji:

IMG_5472 (Custom).JPG

IMG_5453 (Custom).JPG

IMG_5468 (Custom).JPG


Najbardziej spodobał mi się ten złoty statek :D:

IMG_5470 (Custom).JPG


Świetna jest też fontanna w kształcie syfonu upamiętniająca mnicha Ányosa Jedlika, który jako pierwszy zastosował wodę sodową w leczeniu cholery i wymyślił szprycera ;):

IMG_5473.JPG


Tuż obok - bardziej klasyczna forma, czyli barokowy pomnik Arki Przymierza (Frigyláda szobor) z 1731 roku:

IMG_5476 (Custom).JPG


Idziemy wybrukowaną uliczką:

IMG_5509 (Custom).JPG


podziwiając kamienice:

IMG_5478 (Custom).JPG


Tak docieramy do katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, która powstała, oczywiście w innej (romańskiej) formie, w XII wieku:

IMG_5487 (Custom).JPG

IMG_5503.JPG


Tuż obok znajduje się zamek biskupi:

IMG_5490 (Custom).JPG


z wieżą widokową:

IMG_5494.JPG


Już wiemy, że Győr to bardzo ciekawe miasto, któremu warto poświęcić więcej czasu, ale my mamy tylko dwie godziny...
Trochę przypomina nam Varaždin. W końcu w obu przypadkach mamy do czynienia z barokiem :)

W następnym odcinku odkryjemy więcej "perełek" Győru i pożegnamy się - z Węgrami i z tą relacją ;)
Ostatnio edytowano 04.04.2020 17:48 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 04.04.2020 16:59

Cześć Agnieszko :)
Wydawało mi się ,że Budapeszt znam...
Jak to możliwe ,że nie słyszałem o Baszcie Rybackiej :oops:
Masz rację - jest urzekająca 8)
Ładnie ją zaprezentowaliście - jak i wiele innych miejsc 8)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 04.04.2020 19:08

CROberto napisał(a):Cześć Agnieszko :)

Witaj, Robercie! Miło Cię widzieć :)

CROberto napisał(a):Wydawało mi się ,że Budapeszt znam...

:oczko_usmiech:

CROberto napisał(a):Ładnie ją zaprezentowaliście - jak i wiele innych miejsc 8)

Dzięki! :D
Sara76
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 25.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sara76 » 04.04.2020 19:46

Budapeszt w Twojej odsłonie robi niesamowite wrażenie. Chciałabym tam jeszcze wrócić. Pytanie tylko czy w tym roku będą możliwe jakieś zagraniczne podróże? Mam nadzieję, że sytuacja w kraju na tyle się unormuje, że chociaż Polskę będzie można pozwiedzać :hut:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 16236
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 04.04.2020 20:07

CROberto napisał(a):Jak to możliwe ,że nie słyszałem o Baszcie Rybackiej :oops:
8O 8O Jak pomyślę Budapeszt to Parlament i właśnie Basztę Rybacką mam zawsze przed oczami... Wydawało mi się, że każdy tam trafia nawet na jednodniówce...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Węgry - Magyarország



cron
Budapeszt po japońsku - strona 13
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone