...
Żółta najpiękniejsza linia metra - uwielbiam głaskać flizy na jej secesyjnych stacyjkach - kierunek Mexicoi ut ...
Po drodze można zobaczyć ... Operę ... Terror Haza ... i oczywiście Hosok tere.
Wygląda jakby św. Stefan przeganiał wycieczki z placu tym krzyżem ...
Robi to dość skutecznie - dzisiaj zero grup zoorganizowanych, tylko sami indywidualni turyści.
Można spokojnie przyjrzeć się galerii postaci na obu łukach ...
Całe szczęście że są podpisani.
Nie ma ani jednego Jagiellona ... no nie wiem czemu ... - dwóch zginęło w ważnych bitwach, a trzeci każdemu mówił i robił zawsze Dobsze ...
Gdzieś czytałem, że na końcu drugiego łuku pierwotnie stali cesarze CK monarchii, ale II Wojna tak ich uszkodziła, że korzystając z okazji, sprytni Madziarzy, wymienili ich na swoich bohaterów niepodległościowych.
Potem parę kroków do zamku ...
Stoi ... choć jest mniej malowniczo ... woda ze stawu, od strony Hosok tere, została wypompowana ...
Ale i tak robi wrażenie.
Można jeszcze nakarmić kaczki pływające w fosie ... i nie przejmujcie się, że precli nie sprzedają ...
Jest tu takie coś ...
Jak ktoś chce proponuję jeszcze zaliczyć łaźnie i ...
... kilkanaście minut i już jesteśmy na najbardziej malowniczym placu ... w Peszcie.