napisał(a) daisykf » 14.07.2008 08:11
Muszę przyznać, że CHorwaci to straszne "BURAKI"
1.Zawsze w świeta Bożego Narodzenia, telefonująz życzeniami, a może ja nie chcę
2. Zaraz po powrocie z wyjazdu jest tel - jak droga, a przecież nie wiedzą że jestem zmęczony.
3. Na siłe wpychają mi wino, i różne nalewki, a ja przecież nie jestem w stanie wszystkiego wypić
4. Gdy pakuje samochód na drogę powrotną taksują ile jeszcze wejdzie winogron i napitków, a ja przecież chcę oszczędzać paliwo.
5. Wczesnym rankiem zakłucają mi ciszę nocną, łażąc po tarasie i znosząc wiadra fig, oczywiście nie umytych i nie odpowiednio schłodzonych
6.Nie witają mnie w niskim ukłonie,tylko przez telefon podają gdzie jest klucz od domu, a lodówka nie zdzynfekowana, jakieś wina, winogrona ,rybki, i gdzie mam włożyć moją kiełbasę krakowską.
7. Robiąc ryby z grilla stosyją oliwę z oliwek, i czosnek oraz inne przyprawy, a moja żona woli zwykły olej, ale jej nie pozwalają podejść do grilla.
8. Syn właściciela dość długo łapie ośmiornice na wieczorną kolację, a przecież dokładnie wie żę moja lepsza połowa kładzie sie spać ok 10 wieczorem
8. A w ubiegłym roku to już był szczyt, upodlili nas trunkami, my spaliśmy w najlepsze, a oni wczesnym rankiem wyciągneli łódź na brzeg mówiąć że idzie straszna Bora.
W innych krajach tego nie ma , wszyscy są mili, sympatyczni, szczególnie Grecja, Hiszpania, płacisz i wymagasz, ale to jest nudne, dlatego wolę tych nieokszesanych "buraków"