Po powrocie z Marusi mam mieszane uczucia (kiedyś wydawało mi się, że Marusia to jest to - znaczy odmłodniałem) w przedmiocie porównania Marusi z Brelą (Scit, Podrace):
Lubię spokój, lecz wg mnie Brela wygrywa, bo:
- można wieczorem pospacerować do bólu nóg
- nie trzeba daleko szukać miejsca do posiedzenia i konsumpcji no i jest wybór
- dzieciaki mają zajęcie no bo jest plac zabaw
- sklep (Scit) jest niżej niż w Marusi
- jak chce się trochę poocierać o wczasowiczów to idę w kierunku Soline
- jak nie chcę to idę w kierunku Stomaricy, Jarduli
- dziwne ale życie podwodne bogatsze
Co by tu jeszcze - no i piniędzy można wydać więcej
Pozdrav