Jarek999 napisał(a):Piękne fotki. Dzięki nim wracają wspomnienia z naszego pobytu i czekam na cd.
Pozdrawiam
Jarek
Dziękuję i zapraszam na kolejny odcinek naszej wycieczki do BiH. Dziś
Błagaj.
Miejscowość powyższa znajduje się jakieś 12 kilometrów na południowy-wschód od Mostaru, aby tam dotrzeć nalezy odbić z drogi nr 17 niemal przed samym wjazdem do miasta (nasza mapa pokazywała nieco inaczej i na trasie przez moment zwątpiliśmy). Są znaki, drogą o przyzwoitej nawierzchni - zakładając że nie trafi się akurat na jakiś objazd środkiem pola
:
dojeżdża się do miejsowości, a konkretnie w rejon źródła rzeki Buna, stanowiący najbardziej eksponowane turystycznie miejsce w miasteczku. Gwoli podstawowych informacji na jego temat oddajmy na chwilę głos przewodnikowi
"Ogromna, pochyła skała (...) ze swego wnętrza podarowała miasteczku Błagaj, a i całemu regionowi, czyste, bystre, chłodne źródło rzeki. Należy ono do największych w Europie. To jest widok, który nie pozostawia człowieka obojętnym."
Błagaj przypomina znacznie bardziej Mostar niż Pocitelj - spory ruch, niemal tłoczno, długi rząd straganów z pamiątkami, a rejon w bezpośrednim pobliżu źródła Buny okupowany przez sporej wielkości restaurację.
Oczekiwaliśmy trochę mniejszej "cywilizacji", ale trzeba przyznać że miejsce jest bardzo ładne, a potężna, pionowa skała ponad wybijającą bezpośrednio spod niej rzeką robi wrażenie.
Najbardziej oryginalnym, zabytkowym obiektem w tym miejscu jest XV-wieczna tekija, niemal przyklejona do skały siedziba derwiszów. W jej pobliże, i jednocześnie w pobliże samego źródła rzeki można dotrzeć wąską ścieżką powyżej restauracji.
Chwilę spacerujemy, ale szybko mamy dość panującej temperatury - jest tu jeszcze zamek ale nie mamy nawet siły go lokalizować. Siadamy w restauracji i decydujemy się na obiad szukając czegoś typowo lokalnego. Ceny chorwackie ale jedzenie doskonałe.
Po posiłku trochę gimnastyki:
I ruszamy w dalszą drogę.
Ps. Mieliśmy jeszcze zajrzeć do wnętrza Tekiji ale chyba od namiaru słońca wracając z restauracji po prostu o tym zapomnieliśmy...