11. czerwca - wycieczka do OmisiaKolejny dzień w Chorwacji wita nas już znacznie lepszą, w pełni wakacyjną pogodą, którą jak wspomniałem postanawiamy wykorzystać w sposób wycieczkowy. Przed wyjazdem przygotowaliśmy sobie krótką listę miejsc, w które spróbujemy zajrzeć jeśli czas, pogoda i mały pozwolą. Braliśmy pod uwagę:
- Omiś
- twierdzę Klis powyżej Splitu
- Sv. Jure/Biokovo
- Mostar
- Brać
- Makarską i jej najbliższe okolice
a Brela została wybrana między innymi z uwagi na fakt bycia bardzo dobrym miejscem wypadowym w kierunku największych atrakcji środkowej Chorwacji. Świadomie od razu postawiliśmy krzyżyk na miejscach takich jak Dubrownik, Trogir i Split jako tłocznych nawet w "małym sezonie". Z finalnej listy (ostatecznie zrealizowanej w nieco innym kształcie) na pierwszy ogień idzie pobliski Omiś, którego zdjęcia oglądane swego czasu na forum zrobiły na mnie spore wrażenie.
Jedziemy Jadranką, w centrum miejscowości przed mostem skręcamy w górę Cetiny i pozostawiamy samochód na sporym, zatunelowym parkingu, o dziwo bezpłatnym.
Z forumowych relacji kojarzę, że jest tu zamek z punktem widokowym. Spodziewałem się że dojście jest gdzieś z parkingu ale nie za bardzo widać gdzie... Opcje są dwie - powrót w stronę centrum lub tunel w górę Cetiny. Jak to zwykle z takim wyborami bywa nasza decyzja nie jest tą właściwą
Ruszamy w górę rzeki, najpierw pieszo:
Jednak kiedy po kilkuset metrach spaceru poboczem bez chodnika okazuje się że "im bardziej Puchatek zaglądał w głąb doliny tym bardziej zamku w niej nie było" postanawiamy poprawić rozpoznanie naszym czterokołowcem.
Jedziemy w górę rzeki ale szybko staje się jasne że zdecydowanie coś pomyliliśmy i słabo przygotowaliśmy się na zwiedzanie Omisia. Teraz co robić - zawracać czy może obejrzeć dokładniej wyglądającą niezwykle efektownie dolinę Cetiny? Opcja druga wygrywa - trasa najpierw serpentynami przez las, potem wypłaszczającą się coraz bardziej doliną. Punktów widokowych brakuje, ja jestem nieco rozczarowany ale żonie widoczki się podobają (trzeci wycieczkowicz mówi co o tym wszystkim myśli uderzając w kimono).
Zdjęć z tego odcinka prawie nie mam co sporo mówi o moich odczuciach względem
wybranej trasy jakkolwiek po przekroczeniu rzeki robi się ciekawiej - Cetina płynie w miejscu, w które trafiamy środkiem lasu i wygląda to dziko i pieknie:
Cisza, zerowy ruch samochodowy, w tym miejscu spędzamy dłuższą chwilę...
Dalej przez niewielkie, położone na skarpie miejscowości - Podgrade, Kostanje, Zvecanje, Cisla, Gata z zamiarem objechania doliny dookoła i dania zamkowi w Omisiu jeszcze jednej szansy. Krajobrazy ładniejsze mimo iż zurbanizowane, efektowny widok na Biokovo (niestety słabo uchwycony
):
Najlepsze okazuje się na nas czekać pod koniec trasy, kiedy rozpoczyna się zjazd z Gaty do Omisia. Widok stąd jest naprawdę spektakularny i z miejsca pryskają tutaj moje mieszane odczucia (znowu dobrych parę godzin w aucie...) co do całej wycieczki:
Przy okazji robienia zdjęć lokalizujemy zaginiony zamek (chyba nawet dwa...). Jak widać najciemniej jak zwykle jest pod latarnią...
Rzut oka na jego umiejscowienie tłumaczy bardzo dobrze dlaczego miejscowość przez wieki była siedzibą piratów grasujących po Adriatyku.
Zjeżdżamy na dół, parkujemy w tym samym co poprzednio miejscu, i tym razem już skutecznie szturmujemy położoną w pobliżu centrum miejscowości warownię.
Im wyżej, tym ciekawiej. Przepięknie położone miasteczko.
W sumie mamy chęć zostać tu na dłużej ale mały rozrabia a moje plecy domagają się odpoczynku. Kończy się na drobnych zakupach w centrum, po czym wracamy do Breli. Z drogi udaje się całkiem nieźle, mimo słabej widoczności, uchwycić potężną górską skarpę, na której ta piękna miejscowość jest rozlokowana:
Po powrocie obiad, odpoczynek i wieczorny spacer promenadą. Kolejny dzień postanawiamy spędzić w 100% na miejscu.