napisał(a) rosemaster » 01.07.2016 17:33
Witam. Wlasnie wrocilem z Breli w poniedzialek czyli 27 ego. Byl to moj pierwszy wyjazd i musze przyznac ,ze w przyszlym roku tez pojade do Breli. Podoba mi sie to miejsce, bylem tam z zona i dwojka dzieci (jedna corka 7 lat druga 15 miesiecy).
Bylem troche zszokowany drogami w samej Breli, szczegolnie terenu gdzie mieszkalem (ulica Put Luke) gdyz wjazd w ta dzielnice zasadniczo na odcinku jakis 500 metrow jest uliczka ktora mozna uznac za jednokierunkowa,z duzymi skosami w gore i dol, oraz ostrymi zakretami bez mozliwosci wyminiecia. Jadac tamtedy spocilem sie niemilosiernie. Sama Brela w czasie moich 14 dni pobytu ograniczyla mi sie do kapania w morzu, spacerowania z dzieckiem w wozku( jakies 8 km na raz), oraz picia kawy w kawiarni ( no dobra piwo tez potrafilem wypic, szczegolnie w barze Waikiki idac od prawej strony Breli w kierunku centrum- polecam, bardzo mila obsluga.)Plaza jest oczywiscie zwirowa, ale nie przeszkadzalo nam to. Poniewaz pojechalem do Breli zamawiajac kwatere przez posrednika, wiec dostalismy ja na samym szczycie - 60 m.n.p. codziennne dwukrotne schodzenie z wozkiem to naprawde niezapomniane wrazenia, ale widok mielismy piekny.
Jednym slowem uwazam ten urlop za bardzo udany i to piekne , czyste morze..