jackuc napisał(a):Zdjęcia też świetne (nie wiem czumu pisałaś w mojej relacji, że Twoje są gorsze )
Dzięki Dobry Człowieku !
jackuc napisał(a):Acha i co do drogi. Moim zdaniem z Wasrszawy jest bez sensu jechać na Cieszyn. Potem jest bardzo kiepski odcinek w Czechach.
Ja gorąco polecam jazdę A1 (zobaczysz w google maps)do smaego końca (na dzień dzisiejszy) tj Świerklany, skręt do Wodzisławia, tam 15 minut do Chałupek i Bohumin i wypadasz na autostradę przed Ostravą. Zaraz jest Shell gdzie można kupić winietę. Może za rok (na razie są przekreślone tablice) w końcu połączą tą autostradą się z A1 (brakuje tylko jakiegoś nieszczęsnego mostka po naszej stronie...) i wówczs to już wogóle będzie piknie
Taki mamy plan na przyszły rok . Jakoś do tej pory googluś przez Cieszyn prowadził. Nie za bardzo wiedzieliśmy gdzie w Chałupkach szukać noclegu i stąd ten Cieszyn. W przyszłym roku będzie jak radzisz, chociaż podobno ten mostek długo jeszcze zrobiony nie będzie (tak czytałam ).
part 10
Jako, że nie można przecież całego wypoczynku spędzić na plaży (chociaż w sumie dlaczego nie ) zazwyczaj planujemy jakieś nieco dalsze wypady celem urozmaicenia.
W tym roku nie zaplanowaliśmy nic nowego: w pierwszym tygodniu powtórka Mostaru i wodospadów Kravica. Ja chciałam jeszcze Pocitelj w którym nie byliśmy, ale nie znalazłam poparcia . Nic to - powód by wrócić . W drugim tygodniu miał być Dubrownik. Plany jak zwykle zweryfikowało życie, ale o tym później. Jedziemy więc do do BiH.
Tak jak poprzednio trasa wiedzie przez Makarską, Vrgorac, Ljubuski. Już w domku cieszę się na widoczki z trasy zapamiętane z poprzedniej wycieczki ... Nie rozczarowuję się
Pogoda piękna, trasa również. Tuż za Makarską nieoczekiwana przeszkoda ...
Córa chciała zawrzeć z nimi bliższą znajomość ...
... te jednakowoż pokazały jej ... ogonki
Pierwszy przystanek wodospady Kravica. Grzecznie parkujemy na parkingu i nowymi dla nas (2 lata temu ich nie było) schodkami idziemy w dół.
Zdjęcie z 2010, kiedy nie było jeszcze mostka
W tym roku mostek już był
- Córko, załóż buty do pływania bo w klapkach się wypaździerzysz ...
- Nie wypaź ... O cholera !
- A nie mówiłam !
w centrum córa podczas niekontrolowanego poślizgu ...
Efekt: rozwalony klapek i zwiedzanie Mostaru w iście oryginalnym obuwiu tj. butach do pływania
Odświeżeni wspinamy się na górkę z nadzieją spotkania tak jak poprzednio żółwika. Niestety ... Tym razem go nie było. Pewnie dlatego, że w 2010r. prawie go nie rozjechaliśmy ...
Dalsza część wycieczki: Mostar.
Co tu dużo pisać ... Mostar jaki jest każdy, kto w nim był wie ...
Tego dziadka wszyscy znamy ...
W 2010r. z powodu wysokiej temp. 44 st. wszędzie wisiały takie "orzeźwiacze". W tym roku ich nie zauważyłam. Pewnie dlatego, że były "tylko" 33 st.
Następnym razem jedna taką sobie kupię ... Tylko jeszcze nie wiem gdzie powieszę . Ale to bez znaczenia
Droga powrotna równie przepiękna ...
cdn ...