napisał(a) Tulka » 16.06.2016 17:50
Dzień trzeci Imostki.
No po przejściu całej Brelii i za Brelę nogi bolą jak chol... i dotego spalone na cacy.
Więc jemy śniadanie i myślimy co by tu robić żeby się nie nachodzić zbyt dużo. I pada na Imostki. Pakujemy się i jedziemy. Tym razdem nie mamy już problemu z tunelem. Wiemy co i jak. Dojechaliśmy bez przeszkód. Zaparkowaliśmy, zapłaciliśmy za wstęp.
I
mamy tam zejść?!! a później wejść?
Nogi bolą ale idziemy. Na szczęscie nie ma upału, a nawet pada deszcz więc siedzimy pod drzewem. Ludzi też nie ma
Do Czerwonego/Czarnegoi Suchego też doszliśmy, ale zdjęć nie ma, bo nam już do śmiechu nie było
Popołudnie na naszej plażyczce.
Wieczorem poszliśmy do knajpy La Bomba na makrele
Było pysznie i dostaliśmy drinka gratis
Aby się dopełnić poszliśmy jeszcze na pizze
do knajpy Hrast i mam wrażenie, że chcieli nas w tym dniu koniecznie upić...
Na wstępie drink
po marnej pizzzy (nie polecam)przepraszam za jakość, ale to chyba przez te drinki
też był drink tylko mocniejszy Cherry brandy