Wrócilismy z Breli. Pobyt na ul Podcrkavlje 9, czyli 3 piętro (każde piętro miało osobny nr ulicy)
Apartament duży, 2 sypialnie z podwójnymi łóżkami, w jednej z nich dodatkowe pojedyncze łóżko, 2 łazienki, salonik z jadalnio-kuchnią i w nim było tez rozkładane łóżko. Klima, wifi, no i najważniejsze, piękny widok na morze i góry. Koszt 100eur za dobę. Zejście na plażę betonowym chodniczkiem - dróżką + kilka schodków.
Właściciel, Marin, ma na dole przy plaży wypożyczalnię sprzętu wodnego oraz sklepik z gadżetami wodnymi, co do samej jego osoby, dziwny typ i niezbyt miły w obyciu.
No to teraz kilka słów na temat otoczenia:
plaże, zacznijmy od północy
-rejon hotelu Burin i okolica, fajne zatoczki, jest parking płatny, blisko plaży, kilka knajpek i restauracyjek, w tym Burin, ciutke droższa niż normalnie, jedzenie smaczne. Plaża jak wszędzie żwirkowo-kamienista, są prysznice, "gęstość zaludnienia" troszkę wyższa od przeciętnej, ale da się znaleźć miejsce dla siebie. Rejon ten zakańczam zatoczką z dosyć sporą skałką, z której można pyknąć sobie na główkę - szczerze polecam
skałka z lewej, lepiej widoczna od morza, niestety takowej fotki brak
na tej plaży i o jedna zatoczkę wcześniej, bywaliśmy najczęściej.
-kolejny rejon nazwijmy go Plimowskim, gdyż właśnie leży przy knajpce "Plima"
tą plaże mieliśmy tuż pod apartamentem, plażowaliśmy tam 2 razy, ze względu na wielkość i liczbę ludzi na m2 wybieraliśmy to co pisałem wyżej. I tak w porównaniu z tym co napisze za chwilę ta plaża była spokojna i mało zatłoczona.
-plaża rejon ulicy Stomarica i Scit, jak dla mnie zbyt dużo ludzi a w szczególności małych rozwrzeszczanych dzieci, które biegały, po plażujących, sikały gdzie popadnie itp itd. Nie mówiąc już o syfie jaki powstawał w okół - nie moja bajka.
Apartamenty są tuż przy deptaku, lub na skałce (dużo schodów) i szczerze dziękuję "różnym siłom", że nie szukaliśmy tam ap.
Fotka robiona już pod wieczór stąd niższa ilość ludzi
w oddali fajna kawiarenka
-idąc dalej dochodzimy do rejonu ul Podrace, skałki Brelowej no i samego centrum
przy Podrace, kiepściutkie plaże, dużo sporych kamieni, a najsłynniejsza zatoczka była oblegana na maxa, przez ludzi i przez motorówki.
Plaża w centrum, ręcznik obok ręcznika, straszny tłum, ludzie z braku miejsc rozkładali się na deptaku.
Jeśli ktoś tak lubi to jest to najlepsze miejsce na plażowanie w tłumie.
-rejon ul Frankopańskiej, tam to już małe skrawki wyrwane morzu aby się położyć lub leżenie na w miarę płaskich kamieniach-skałkach.
Na tym zakończyliśmy oglądanie plaż w Breli.
Jak dla mnie co można wywnioskować z powyższych wpisów, najlepszym rejonem plażowania wg. mnie jest odcinek od Plimy w górę aż do prawie Burina.
Spokój, cisza, mało ludzi, spokojnie można znaleźć miejsce, piękne skałki nad i pod wodą - jest co oglądać i z brzegu i spod wody np snurkując.
Zaznaczam iż jest to moje zdanie, nie każdy musi się z nim zgadzać i ma do tego święte prawo!
Jedzenie:
w tej kwestii nie mam dużo do powiedzenia, gdyż główną naszą stołówka była właśnie Plima, duży wybór dan, smacznie i w przystępnych cenach. Przykłady:
panierowane piersi z kurczaka, sałatka, frytki, sosik 55kun
piersi z kurczaka w sosie musztardowym, sałatka, frytki 60kun
kałamarnice z grilla, ziemniaczki ze szpinakiem, 60kun
muszelki gotowane + chleb, 60kun 1kg
sałatka z ośmiornicy 60kun
cevapcici, plejskavica, po 60kun
piwko lane 13kun, napoje (cola, fanta) 12kun... itp. itd.
Przy Plimie jest też druga knajpka, oddzielają je tylko schodki. Ceny te same ale jakość usług w moim odczuciu gorsza, widać to też było po różnicy w ilości gości. W obu po 1 obiadku (dla nowego klienta) dostaniecie: w Plimie po kieliszeczku rakiji, w tej obok, po kieliszeczku orahowicy.
W Burinie ciut drożej, średnio 90-100kun za to co wyżej
Jedliśmy też w restauracji Katara - najgorsza z naszych kolacji w Breli, jedzenie paskudne, niesmaczne, i nie chcę nawet sobie tego przypominać gdyż mnie mdli... wyszliśmy z niesmakiem w ustach. Jak ktoś jest chętny to mu dokładnie opiszę sytuację i z pewnością odpuści sobie Katarę.
Co nam się udało zobaczyć w okolicy.
Oprócz plażowania, trzeba było tez troszkę tyłek ruszyć, dlatego 3 dni pobytu poświęciliśmy na wycieczki objazdowe.
Byliśmy w Omisiu, piękne miasteczko, jest co zwiedzać, nie będę się rozpisywał gdyż nie jest to temat o Omisiu
Przelotem w drodze powrotnej wpad do: Mimice, Marusici, Pisak
przebieg przez wioskę, luknięcie jak tu się plażuje i szybki wypad dalej
i w drugą strone Breli to samo, czyli: Tucepi, Podgora, Baśka, Makarska no i finalnie Śv. Jure.
Za rok chyba Tucepi
Miał być też Dubrownik, ale po poczytaniu odpuściliśmy, zbyt duży koszt a my już byliśmy pod koniec pobytu i kasy zostało na rozwałkę mało.
Na tym kończę moje wypociny, mam nadzieję, że chociaż troszkę przybliżyłem miasteczko i okolicę potencjalnym chętnym na wyjazd do Breli.
Wczasy udane i miło je będziemy wspominać. Pozdrawiam i do zobaczenia za rok w Cro.