Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Brela 2008

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 15.09.2008 13:01

Ależ Złybananie (przepraszam, ale mam uśmiech bananowy jak widzę Twój nick :D :D :D ) ja też zrozumiałam i oczywiście przyznaję Wam całkowicie rację, i sprawa z artykułu jest mi znana!!!
Ja tylko nie chcę, żeby się MKB zniechęciła i pisała jakimś bezdusznym tonem o swoich wakacjach :lol: . No bo my takie już jesteśmy - wicie, rozumicie - o emocjach się nam fajniej i pisze, i czyta - niż o wyglądzie kwater :lol: :lol: :lol:

Potwornie rozmywamy wątek. Już zamykam dziób na kłódkę i czekam na relację!!! Pozdrowiska dla wszystkich Czytelników! :lol:
Ostatnio edytowano 16.09.2008 12:15 przez U-la, łącznie edytowano 1 raz
MKB
Croentuzjasta
Posty: 241
Dołączył(a): 22.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) MKB » 16.09.2008 11:12

Obrazek

Przygotowania do wyjazdu i trasa

PRZYGOTOWANIA DO WYJAZDU

Kwatera zaklepana jeszcze w lutym, zaliczka zapłacona, a moje dziewczyny na dwa tygodnie przed wyjazdem, dawaj, zafundowały sobie obie zapalenie płuc. Ratunku!
Ja do Pani doktor – co począć?? A ona mówi – jechać.
Na tym przecież polega leczenie klimatyczne. W Adriatyku nie ma co prawda tyle jodu co w Bałtyku, ale zawsze. No i zmiana klimatu niewątpliwie jest. Zaopatrzyła mnie w recepty na specyfiki na wszelki wypadek (uniwersalny antybiotyk dla dzieci, dla nas, Pioparox na gardło, Nifuroksazyd w razie bieguny, Fenistil na uczulenie, wapno, Nurofen , paracetamol… Spora walizeczka się uzbierała. I przydały się niestety. Ale o tym potem.
Ubezpieczenie wykupione w PZU.
Samochód oddany do przeglądu. Wrrrrrrrrrrrrrrr. Pisze wrrrrrrrrrrr bo serwis zawalił ale o tym za chwilę, przy okazji opisu trasy będzie.
Postanowiliśmy wziąć sporo jedzonka a z Polski. Raz że Milenka jeszcze tylko na słoiczkach jechała a dwa że Emilka to taki niejadek inż. Mamoń co je tylko to co już jadła. Z mięska to tylko mielone (pulpeciki) i parówki, najchętniej jarskie kopytka, kluseczki, pierożki, makaronik. Na szczęście są na świecie chrupki kukurydziane i mleko wiec zawsze jest czym poratować. Okazało się ta decyzja słuszna jeszcze z trzeciego powodu – uniknęliśmy konieczności robienia zakupów gdziekolwiek poza osiedlowym sklepikiem. Wiecznie objuczeni torbami z zabawkami, pampersami, Aventami, obwieszeni kamerami i aparatami, zaprzężeni do wielgachnego wózka Mileny i z wiecznie kicającą dookoła Emilką mielibyśmy kłopot w Breliańskim konzumie. No i wnosić potem wszystko po tych schodach.

TRASA.

Sam wakacyjny dojazd na miejsce jest już dla mnie zawsze atrakcją samą w sobie. Lubię podziwiać zmieniające się za oknem widoki. Lubię takie momenty jak pojawienie się pasma górskiego na horyzoncie, wyskok zza wyłomu skalnego z niespodzianką w postaci pięknego widoku który znienacka się rozpościera. A widok Jadranu ze szczytu przełęczy? Mmmmmm.
Niestety, jak przeczytacie niebawem, tym razem (jest to moja trzecia wizyta w Chorwacji) nie było tak różowo…
Wyjeżdżamy na noc. Żeby dzieci pierwszą cześć trasy przespały. Nawigacja włączona. Krzysztof i Ewa z przodu a ja z tyłu wciśnięta między dwa foteliki. Było mi nadspodziewanie wygodnie.
Stalowa Wola – Rzeszów – Barwinek – Svidnik – Presov –
- omijamy całe dwadzieścia kilometrów autostrady. Pani z nawigacji prowadzi nas sprawnie.
Koszyce – Miszkolc
Wpadamy na M3 i od tej chwili aż do celu prawie cały czas autostrada. Gdzieś na stacji kupujemy winietkę.
Świta. Za Miszkolcem na chwilę zastępuję Krzysztofa za kierownicą. Kryzysowa godzina – chwila snu dobrze mu zrobi. Niestety. Rozbudzone przesiadkami dzieci nie dadzą mu odpocząć. Zbliżamy się do Budapesztu. Nienawykła do jazdy po dużych miastach, wolałabym zrzec się posady kierowcy. Znowu przesiadka.
Budapeszt o świcie. Piękne miasto. Kiedyś spędziliśmy tu kilka dni i dość dobrze je znamy. Wiemy jak nazywają się ulice którymi jedziemy, place, most. Emilka przy każdej piękniejszej kamienicy pyta „czy tu mieszkała księżniczka?”.
Balaton
Gdzieś przed przejściem granicznym nawigacja na chwilę wariuje. Ale spoko. Nie da się zgubić. Dojeżdżamy do Gorican.
Oo! Korek. A to dopiero czerwiec. Jest upał niesamowity już. Na Goricanskim moście Krzysztof zauważa ze temperatura silnika wzrasta. Za chwilę zaczyna się kopcić spod maski a my stoimy w korku.
Mój przytomny mąż wie jak na to zaradzić. Odkręca szyby, wyłącza klimę i włącza ogrzewanie. Temperatura silnika spada. Rośnie za to temperatura w samochodzie. I ciśnienie moje też.
Jak się okazało po powrocie do Polski w serwisie nie przypięli czegoś (jakiegoś wentylatora od chłodnicy czy Klimy) i pociapali silnik olejem. Klima owszem działała dopóki samochód jechał z pewną prędkością. W korku już nie działała. A na dodatek silnik się grzał i to pociapanie zaczynało kopcić.
Od tej pory zamiast podziwiać widoki przepiękne za oknami (nie spodziewałam się że np. odcinek Gorican – Zagrzeb i Zagrzeb – Bosiljevo są takie urokliwe) kukałam nad ramieniem męża na wskazówkę temperatury silnika i jak się trafił korek (a trafiały się i owszem!!!) i trzeba było „grzać” wachlowałam kapeluszami dzieci. Wyobraźcie sobie jazdę w korku w upale z włączonym ogrzewaniem. Norrrrrrrrrrrrmalnie… No i zupełnie nie miałam w głowie uwieczniania przepięknych widoków za oknem!
A gdzie te korki były?
1. na przejściu granicznym. Zaczął się już kawałek kawałek przed mostem – zaraz za rondem ostatnim po stronie węgierskiej.
2. kawałek spory przed ślimakami - wjazd na autoceste w Lucko za Zagrzebiem. Dziewczyny chyba z HAC rozdawały wkurzonym podróżującym soczki w kartonikach. Nam się przydały.
Jak sobie przypominam teraz moje biedne dzieci…
3. Mala Kapela
4. Sv. Rok.
Poza tym w każdym prawie tunelu trzeba było jechać dość powoli i nie obyło się bez włączania OGRZEWANIA!!!!! Stres.
W końcu około 15:00, po zapłaceniu kartą w Sestanowac i zatankowaniu, kanionem Cetyni przekroczyliśmy Biokowo i naszym oczom ukazał się Adriatyk i przecudna zatoka Vrulja.. Kilka serpentyn i wpadamy na jadrankę. Skret w lewo – kierunek na Makarską i już za chwilę nur w wąziutką uliczkę gwałtownie opadającą w dół. Minuta i Pani mówi że dotarliśmy na miejsce.
Ufffffffffffff

http://www.hac.hr/brosure/ naprawdę warto pooglądać

Kiedyś (na emeryturze? Albo jak dzieci wyślę na kolonię) pojadę tamtędy jeszcze raz.
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 16.09.2008 12:06

Zaczynam 'poczytywać' Twoją relację :)
Tydzień temu spacerowaliśmy po Breli... 8) , a dzisiaj za oknem deszcz i jakieś 8 stopni :? Oj żal, żal :!:
W Makarskiej, Baśce, Breli nadal dużo ludzi :!: A korki przed tunelami też nadal są (w jednym staliśmy ponad godzinę w drugim 20 minut) :!:
Z chęcią poczytam ciąg dalszy i pooglądam zdjęcia :)

pozdr
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108174
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 16.09.2008 13:47

MKB napisał(a):Kiedyś (na emeryturze? Albo jak dzieci wyślę na kolonię) pojadę tamtędy jeszcze raz.


A czemu nie wcześniej :?: :roll:
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 28.10.2008 11:53

MKB i co dalej? Zniechęciłaś się :?:

:papa:
e-lka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 243
Dołączył(a): 07.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) e-lka » 09.11.2008 14:36

Świetnie piszesz :)

Z utęsknieniem czekam na cd relacji.
Toji
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 51
Dołączył(a): 16.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Toji » 26.11.2008 14:38

Też kiedyś chłodziłem w ten sposób silnik i wiem dokładnie o czym piszesz. Nie życzę nikomu takich atrakcji :)
TOPAS
Globtroter
Posty: 35
Dołączył(a): 23.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) TOPAS » 26.11.2008 15:40

Czytam z dużą przyjemnościa. Tym bardziej, że w wielu wątkach tak jakbym czytał o swoim wyjeździe do CRO. Dzieci w wieku przedszkolnym i te same problemy.
Czekamy na c.d.
eliza_12
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 177
Dołączył(a): 24.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) eliza_12 » 20.12.2008 17:53

Zdjęcia piękne !
Jeśli możesz to podaj namiary na tą kwaterkę , tutaj lub adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
jacky6
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 893
Dołączył(a): 14.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacky6 » 21.12.2008 16:51

MKB napisał(a):mój coś wnosi... skonsultowałam się z nim i jak się okazało podziela opinię FUXa.
więc fotki usunęłam. Osobiście sama nie wiem... Już pisałam wyżej że wstawiając te zdjęcia miałam wątpliwości ale jakoś je sobie... rozwiałam. W dalszym ciągu nie wiem tak do końca co o tym myśleć.
tak mi przykro trochę. Jak to mama... lubię słuchać ze mam śliczne dzieci a tu łyżka dziegciu. Cóż...


pozwolę sobie na krótko powrócić do tego tematu...
1. wiele osób od kilku co najmniej lat zamieszcza swoje fotografie i swoje wizerunki ( w tym swoich bliskich ) na necie w rozmaitych galeriach, portalach, forach...
szczególnie turystycznych lub co najmniej z tematyką związanych...
daleko nie trzeba szukać...
2. przypadek nagłośniony przez GW jest przypadkiem, równie dobrze Twoje dziecko czy ktokolwiek bliski z Twojego otoczenia mogłoby być sfotografowane/y metodą niekontrowaną jak choćby ukrytą kamerą ( aparatem ) a w konsekwencji później użyte bez Twojej wiedzy i zgody...
a moja opinia - dobrze jest oglądać reportaż z wyjazdu - wypoczynku - gdzie są zmiksowane "czyste" widoczki z fotkami bliskich, znajomych a nieraz wręcz przypadkowych ludzi...
te fotografie żyją...
witki
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1231
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) witki » 22.12.2008 01:06

zapisuje się do grona czytaczy :wink:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15079
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 22.12.2008 20:06

Też tu jestem, czytam, oglądam i czekam na więcej :D Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec, MKB
hrehor
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 809
Dołączył(a): 14.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) hrehor » 23.12.2008 14:52

czekamy,
Aga1508
Turysta
Posty: 13
Dołączył(a): 21.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aga1508 » 18.01.2009 10:23

Witam wszystkich! Czy ktoś kiedyś był albo chociaż widział apartament (www.brela.com/speedboat. Apartament znajduje się na ul. Šćit 40. Czy to jest jakaś fajna dzielnica , czy są jakieś fajne plaże w pobliżu? Mile widziane fotki jeżeli są.
beatusia
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 327
Dołączył(a): 05.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) beatusia » 18.01.2009 11:04

Wcale się nie dziwię że MKB zniechęciłą się do pisania.......jest tu "fefdziesiąt" relacji i w większości są wklejone zdjęcia dzieciaków i nikt nikogo się nie czepiał ....a na nią przepuszczono atak.Jest wiele relacji gdzie cro-ludki fotografują się na tle swoich samochodów, różnego rodzaju własnego sprzętu pływającego, z laptopami i innym gadżetami i nikt nie zrobił z tego afery.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Brela 2008 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone