Braveheart, Cruachan, Murrayfield - listopadowa Szkocja

tony montana napisał(a):Jak wygram DUŻO w Lotto to sobie taką kupię (i może wynajmę za przysłowiowe 1 PLN czasem Myszy - jeśli za bardzo w niej nie zmarznie)



Kcesz Mycha taką? Z symbolami!

No jak za 1 PLN, to kcę ,
gdy ja wygram DUŻO w lotto i południowe słońce mi za bardzo dogrzeję, przyjadę tu trochę się schłodzić .

tony montana napisał(a):Poniżej zamkowego wzgórza położony jest piękny cmentarz

Było tam bardzo cicho i spokojnie, no jak to na cmentarzu...

Piękny w swojej prostocie cmentarz i bardzo pusty, żadnych kwiatów czy zniczy. Może dlatego, że taki stary a może taki zwyczaj mają. Jak inny od katolickich czy prawosławnych.

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):muszę tam wrócić

Rzekłeś.

Pozdrawiam,
Wojtek

Rzekłem, ale czy wykonam to już ciężej będzie

Kenik napisał(a):Zdjęcia nekropolii kapitalne !

Piękny cmentarz, mnie zauroczył!

tony montana napisał(a):
No, a teraz powiem szczerze (i pewnie szczerze się zdziwisz), ze jesteś jednym (a na pewno pierwszym Z) prowodyrów mojego wyjazdu

Tak, tak, to podczas czytania Twojej pozytywnej (mimo ZImy Stulecia ) relacji z WOŚP w E. pomyślałem po raz pierwszy poważniej o stolicy Szkocji

TAKŻE: DZIĘKUJĘ!

ziutt napisał(a):Ależ prosze
Sie wzruszyłem

Uroniłeś łezkę?

mysza73 napisał(a):
No jak za 1 PLN, to kcę ,
gdy ja wygram DUŻO w lotto i południowe słońce mi za bardzo dogrzeję, przyjadę tu trochę się schłodzić .

A mi wynajmiesz za 1 PLN ten na południu

Lidia K napisał(a):.

Piękny w swojej prostocie cmentarz i bardzo pusty, żadnych kwiatów czy zniczy. Może dlatego, że taki stary a może taki zwyczaj mają. Jak inny od katolickich czy prawosławnych.

Jednocześnie surowy, ale i jakiś taki ciepły w odbiorze, byłem oczarowany, naprawdę!

No to pochodźmy trochę po Zamku Stirling



Great Hall w całej okazałości



Sufit to odwrócona stępka statku





Bardzo ładne windowsy



A tutaj Great hall z zewnątrz



Zamek jest dość spory, aktualnie podziwiam jedną z jego fasad



Great Hall od drugiej strony



Ta część zamku wygląda z kolei jak duży szkocki dom





Tymczasem trochę wnętrz - komnaty królewskie



Fajny dywan



Kominek



Oni wszyscy tu mieszkali?





Król tu sobie spał (jak nie miał innych obowiązków typu: uczta, polowanie, wojna)



A tu .... chyba wiadomo KTO SPAŁ



Ta pani twierdziła, że jest księżniczką, opowiadała sporo o sobie ładnym akcentem...



Ładnie tam nawet było...





I kominek też opowiadał swoja historię

tony montana napisał(a):Great Hall w całej okazałości

W rzeczy samej, spory.

tony montana napisał(a):Bardzo ładne windowsy

Wersja jakaś stara.
Ciekawe na jakim procesorze chodzą.

tony montana napisał(a):A tutaj Great hall z zewnątrz

Z zewnątrz jakby większy.

tony montana napisał(a):Król tu sobie spał (jak nie miał innych obowiązków typu: uczta, polowanie, wojna)

Na tych sznurach

tony montana napisał(a):A tu .... chyba wiadomo KTO SPAŁ

Tu bym tu wolał.

pzdr

tony montana napisał(a):Bardzo ładne windowsy

longtom napisał(a):Wersja jakaś stara.
Ciekawe na jakim procesorze chodzą.

Żadne kilkurdzeniowe Pentium pewnie nie

tony montana napisał(a):Król tu sobie spał (jak nie miał innych obowiązków typu: uczta, polowanie, wojna)

longtom napisał(a):Na tych sznurach

No właśnie też się zastanawiałem - król w takich ....niewygodach ?

tony montana napisał(a):A tu .... chyba wiadomo KTO SPAŁ

longtom napisał(a):Tu bym tu wolał.

pzdr

Sfyntuszek...

tony montana napisał(a): Oni wszyscy tu mieszkali?

Kilka komnat do dyspozycji mieli.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a): Oni wszyscy tu mieszkali?

Kilka komnat do dyspozycji mieli.

Pozdrawiam,
Wojtek

No, aż tak wiele ich nie było... kilkanaście komnat.... tłok panie... człek na człeku

Z Zamku rozpościera się całkiem niezły widok, tutaj zepsuty przez pogodę ...



Wyobraźmy sobie, że jesteśmy dzielnymi rycerzami, którzy czekają aż hordy podejdą na odległość strzału, tam SPOD RONDA



Tam na szczytach już widać śnieg



"kawałek" zamku



Ogrody zamkowe



W prawej części zdjęcia widać zarys Wallace Monument (byliśmy tam w początkach relacji)



Tu go widać lepiej, oraz przyzamkowy cmentarz



I znów pola walki Szkotów z Anglikami



oraz góry ze śniegiem



Milusiński



Schodzimy do kuchni zamkowych
Hi There!



What's up doc?



Dobra "SZWAJNI" niezłe będą z niej "sztajgery"



numer 37 - ODBIÓR!



"Do sklepu na dole przywieźli jabole, nie wyjde nie wyjde aż się nie ..."



ZAWIADOMCIE ToZ!!



Jeszcze raz przyzamkowy cmentarz z innej perspektywy



komórka zamkowa

tony montana napisał(a):

Chyba czas zabrać się za obiad .

mysza73 napisał(a):Chyba czas zabrać się za obiad .

No! Chłop przyjedzie z polowania i coś musi zeźreć

Kuchnia zamkowa - pierwsza klasa !

Iwona75 napisał(a):Kuchnia zamkowa - pierwsza klasa !

Naprawdę sympatycznie i bardzo realistycznie było tam wszytko pokazane! A jabłka - jak prawdziwie, aż chciało sie spróbować

Pozdrowienia Iwonko, cieszę się, że zaglądasz, zaraz kolejny odcinek

No dobrze....to teraz zapomnijmy o Zamku Stirling, ponieważ on był w sobotę rano, a teraz jak już wróciliśmy (przez GLASGOW!!) z gór jest niedzielny wieczór - ostatni w Szkocji

Idziemy sobie na wieczorny Edynburg, my w kurtkach, a szkocka młodzież w bluzach

Ogólnie - w tej Szkocyji to lekko się ubierają, nawet małe dzieci

Aha, zapomniałem, zakwaterowaliśmy się w Murrayfield Hotel w dzielnicy o tej samej nazwie (zdjęcia okolicy pokaże później) - do centrum pojechaliśmy piętrusem, z tego miejsca wszystkie autobusy jadą do centrum (nasz miał "Edynburg Airport", dziwne, bo lotnisko z Murrayfield było w przeciwną stronę niż centrum)

A oto już wieczorny "przedświąteczny" Edynburg dnia 10 listopada









Jako, że zgłodnieliśmy udajemy się do miłej knajpki, przy okazji wypijając po dwie miareczki szkockiej na lodzie - być w Szkocji i nie spróbować whisky byłoby grzechem



Można iść



Wieczorny Edynburg jest niczego sobie



Na drugim (albo trzecim? ) planie majaczy Zamek Królewski



Pochodziliśmy jeszcze trochę po Royal Mile, ale już nie robiłem za wielu zdjęć, następnego dnia rano oglądaliśmy Edynburg ze wzgórz i to było dopiero przeżycie!! (w następnych odcinkach)

Ostatniego dnia wstałem bardzo wcześnie - niestety trochę kropiło, ale ja nie mogłem sobie pozwolić, aby nie obejść dokoła legendarnego Narodowego Stadionu Rugby - Murrayfield Stadium

Wybaczcie słabiutkie foty, ale chcę dać



Stadion może pomieścić 70.000 ludzi



Mimo wczesnej pory, kilkanaście osób biegało, spacerowało, wyprowadzało pieska, tradycyjne "good morning" zatem miało miejsce



Za kilka dni Szkocja miała grać mecz z RPA



Mini łuk tryumfalny przy Murrayfield



Stacja kolejowa Murrayfield o 7.21 rano - tutaj w dniu meczu przelewają się grube tłumy



Parę fotek z dzielni





Nasz hotelik, sroce spod ogona nie wypadł, zjedliśmy pyszne English breakfasty



Obok siedzieli 80 letni Anglicy, którzy szamali porridge



No i jeszcze raz Murrayfield Stadium - odległość z hotelu jak widać była niewielka





Po śniadanku pakujemy nasze rajanerowe bagaże do auta i jedziemy do centrum Edynburga, aby pierwszy i ostatni raz zobaczyć miasto w dzień

Parkujemy auto niedaleko Arthur's Seat - 250 metrowego wygasłego wulkanu w centrum miasta i wspinamy się na pierwsze ze wzgórz naprzeciwko wulkanu



Widoczki są niczego sobie





Nasze auto w dole - Corsa obok graffiti



Calton Hill - jeszcze wyżej - tam też pójdziemy



City of Edinburgh





Arthur's Seat pod słońce





Monument poświęcony szkockiemu wieszczowi Robertowi Burnsowi





Zaś po drugiej stronie ulicy....





"A celem niech będzie droga..."



Znowu City...



I znowu wulkan...



Dworzec Edynburg



Zbliżamy się do schodów na Calton Hill - to też część wygasłego wulkanu



Mijając po drodze budynek St. Andrews House, z którego podczas wojny...



....sprawował władzę Rząd



No, ale w końcu wspięliśmy się na Calton Hill



Na którym sporo wybudowano, ale dla mnie najważniejsze były widoki na Firth of Forth



Oraz "właściwą" część Edynburga



Ale... szczegóły kiedy indziej

Good Night