Braveheart, Cruachan, Murrayfield - listopadowa Szkocja

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):A co tam było 15 stopni na jesieni/zimą?

Około 25 stopni. W lecie.

Pozdrawiam,
Wojtek

No to piękna pogodę miałeś na tej "drugiej" wyspie
Czytałem ostatnio bloga dziewczyny, która od 6 lat mieszka w Szkocji, pisze, że 19-20 stopni w lato to jest bardzo dużo szczęścia, nie pamiętam tylko gdzie dokładnie ona mieszka - zakładam że w stolicy (czy w Glaschau, jak to mówią Szkoci) temperatura jest cyba ciut wyższa latem niż w Highlands



Swoja drogą jestem na 9 stronie Twoich Pirenejów - fragment o tym, jak chwytałeś nogę (stopę) Bei, a było już bardzo późno i była to jedyna trasa jest

tony montana napisał(a):Swoja drogą jestem na 9 stronie Twoich Pirenejów - fragment o tym, jak chwytałeś nogę (stopę) Bei, a było już bardzo późno i była to jedyna trasa jest

Pireneje Wojtkowe nadrobiłem i teraz jestem na bieżąco, choć pisze, że to końcówka (Ostatni górski poranek), za to u Ciebie dopiero się ujawniam, a śledzę od pewnego czasu; zwabiły mnie nazwy w tytule i genialne zajawki;
nigdy bym nie przypuszczał, że w listopadzie może być tam tak pięknie, i gdzie ten November Rain

te kiero napisał(a):

tony montana napisał(a):Swoja drogą jestem na 9 stronie Twoich Pirenejów - fragment o tym, jak chwytałeś nogę (stopę) Bei, a było już bardzo późno i była to jedyna trasa jest

Pireneje Wojtkowe nadrobiłem i teraz jestem na bieżąco, choć pisze, że to końcówka (Ostatni górski poranek), za to u Ciebie dopiero się ujawniam, a śledzę od pewnego czasu; zwabiły mnie nazwy w tytule i genialne zajawki;
nigdy bym nie przypuszczał, że w listopadzie może być tam tak pięknie, i gdzie ten November Rain

Hehehe
Dopiero na trzynastej stronie tej trzydniowo-czterodniowej "Wyprawki" ktoś zwrócił uwagę na tytuł - nazwy hoteli - jak dla mnie nazwy mocno kojarzące się ze Szkocją:

Braveheart - wiadomo, po genialnym filmie Mela Gibsona
Cruachan - nie znałem tego słowa wcześniej, ale mocno szkocko brzmi
Murryafield - nie jest to pole do gry Andy'ego Murraya (choć ten też jest Szkotem), ale dla fanów jajowatej piłki ta nazwa dzielnicy Edynburga, w której znajduje się legendarny Stadion Narodowy Rugby nie jest tajemnicą

pozdrowienia

tony montana napisał(a):Swoja drogą jestem na 9 stronie Twoich Pirenejów - fragment o tym, jak chwytałeś nogę (stopę) Bei, a było już bardzo późno i była to jedyna trasa jest

Powodzenia!
Oprócz Pirenejów, znajdziesz tam Aragonię i Katalonię, w wkrótce Langwedocję.

Pozdrawiam,
Wojtek

tony montana napisał(a):...słoneczko świeci mocno, a w samym Inveraray spotykamy wiele osób w samych bluzach a także dwójkę dzieci na krótkim rękawku

To dość częsty widok. Dzieci są tam zahartowane. Za to jak zdarzyło się 26-27st. w cieniu, to ludzie siedzieli po domach, bo jak tu wytrzymać taki upał?

tony montana napisał(a):A oto i nieco pocztówkowe Inveraray (miejsce, które dość często odwiedzał Jan)

A odwiedzał, odwiedzał...
Ładne masz fotki z tego naszego Inveraray.

tony montana napisał(a):Do miasteczka prowadzą (niech mnie John poprawi jeśli bajdurzę) dwie drogi - my najpierw przyjechaliśmy tą z północy, do portu wjeżdża się zwężeniem pod bramą z kamienia, drugi dojazd (wyjazd) prowadzi m.in. na Glasgow

Jest jeszcze trzecia (A83), która prowadzi wzdłuż Loch Fyne do Lochgilphead.

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Swoja drogą jestem na 9 stronie Twoich Pirenejów - fragment o tym, jak chwytałeś nogę (stopę) Bei, a było już bardzo późno i była to jedyna trasa jest

Powodzenia!
Oprócz Pirenejów, znajdziesz tam Aragonię i Katalonię, w wkrótce Langwedocję.

Pozdrawiam,
Wojtek

No, na Langwedocję to będę czekał mocno (chyba, że znowu mi się wersje planów zmienią)
A może nawet będą musiały się zmienić Życie pokaże

tony montana napisał(a):...słoneczko świeci mocno, a w samym Inveraray spotykamy wiele osób w samych bluzach a także dwójkę dzieci na krótkim rękawku

jan_s1 napisał(a):To dość częsty widok. Dzieci są tam zahartowane. Za to jak zdarzyło się 26-27st. w cieniu, to ludzie siedzieli po domach, bo jak tu wytrzymać taki upał?

Oj, to rzeczywiście straszny upał! Ale ja naprawdę byłem zszokowany tymi dzieciakami. A w Edynburgu ile młodzieży w samych koszulach albo bluzach wieczorami chodziło... A my w kurtkach, czapki

tony montana napisał(a):A oto i nieco pocztówkowe Inveraray (miejsce, które dość często odwiedzał Jan)

jan_s1 napisał(a):A odwiedzał, odwiedzał... Ładne masz fotki z tego naszego Inveraray.

Ładna pogoda była, ładne miejsce to i fotek kilka spoko wyszło

tony montana napisał(a):Do miasteczka prowadzą (niech mnie John poprawi jeśli bajdurzę) dwie drogi - my najpierw przyjechaliśmy tą z północy, do portu wjeżdża się zwężeniem pod bramą z kamienia, drugi dojazd (wyjazd) prowadzi m.in. na Glasgow

jan_s1 napisał(a):Jest jeszcze trzecia (A83), która prowadzi wzdłuż Loch Fyne do Lochgilphead.

Tak, fakt - przecież ta 83 to musi iść w obu kierunkach i na wschód i na zachód

dzięki!

No to chodźmy już na ten spacer pod Inveraray Castle - na miejscu okazało się, że nie można wejść na "teren"



Jak już wspomniałem, idzie się około 10 minut szeroka alejką wśród ładnych okoliczności przyrody, jak kto chce może tam dojechać samochodem - jest parking (ograniczenie prędkości do 5 mil/h )

To zdjęcie od frontu mi nie wyszło, ale jako, że mam mało (2) z tej perspektywy - wstawiam



A to jest krzywe jak fiks



Po przejściu jeszcze około 200 metrów możemy oglądać obiekt z boku



Zamek jest siedzibą klanu Campbell, jak widać strzegącego nieco swej prywatności



Ale zdjęcia można robić



Wspominałem coś o tych pięknych okolicznościach przyrody...



Naprzeciwko Zamku, jakieś 200 metrów od nas stoi sobie taki budynek.... służby?



Jakie ładne zwierzątka tam sobie chodziły




Opuszczamy Inveraray i będziemy teraz jechać w kierunku Glasgow, a konkretnie planuję postój nad Loch Lommond

Inveraray Castle przypomina mi trochę zamek w Mosznej Ale tylko trochę

Fajne te szkockie klimaty. Ciekawe, kiedy mnie tam poniesie...

tony montana napisał(a):Opuszczamy Inveraray i będziemy teraz jechać w kierunku Glasgow, a konkretnie planuję postój nad Loch Lommond

Czyżbyście odwiedzili akwarium Dumkinnon Tower czy tylko sprawdziliście ilość wysp największego obszarowo zbiornika Wielkiej Brytanii
Jest jeszcze jeden dobry powód , by się tam wybrać , a potem wybrać niebieską , brązową , zieloną lub czarną "Loch Lomond" , ale to już Alexandria . . .


Pozdrawiam
Piotr

maslinka napisał(a):Inveraray Castle przypomina mi trochę zamek w Mosznej Ale tylko trochę

Fajne te szkockie klimaty. Ciekawe, kiedy mnie tam poniesie...

Moszna chyba bardziej okazała, jeśli mam być szczery

piotrf napisał(a):
Czyżbyście odwiedzili akwarium Dumkinnon Tower czy tylko sprawdziliście ilość wysp największego obszarowo zbiornika Wielkiej Brytanii
Jest jeszcze jeden dobry powód , by się tam wybrać , a potem wybrać niebieską , brązową , zieloną lub czarną "Loch Lomond" , ale to już Alexandria . . .


Pozdrawiam
Piotr

Niestety Piotrze, jako, że nad Loch Lomond ten krótki listopadowy dzień miął się ku schyłkowi to niewiele zdołaliśmy zobaczyć nad ulubionym jeziorem mieszkańców Glasgow... może następnym razem

tony montana napisał(a):No to chodźmy już na ten spacer pod Inveraray Castle - na miejscu okazało się, że nie można wejść na "teren"

Za wysokie progi.

Też mnie czasem takie spotykają.

Pozdrawiam,
Wojtek

tony montana napisał(a):

Wyrabiamy się kolego.

Coraz lepiej Ci idzie.

maslinka napisał(a):Inveraray Castle przypomina mi trochę zamek w Mosznej Ale tylko trochę

hm, to samo sobie pomyślałem...

te szkockie i ogólnie brytyjskie klimaty krajobrazów i otoczenia kojarzą mi się przeważnie z prg "Ucieczka na wieś" na DOMO TV, gdzie ludzie poszukują zwykle 100, 150-letnich domów lub gospodarstw na wsi...
wcale im się nie dziwię, jak jest tak super jak na Twoich fotach...

Nieźle to wszystko wygląda, ale jakoś mi cholera chłodem wieje.....

tony montana napisał(a):No to chodźmy już na ten spacer pod Inveraray Castle - na miejscu okazało się, że nie można wejść na "teren"

Franz napisał(a):Za wysokie progi.

Też mnie czasem takie spotykają.

Pozdrawiam,
Wojtek

Hehe, myślę jednak, że to kwestia pory roku, sądzę, że od maja do października obiekt stał otworem (za "drobną" np. 8 funtową opłatą

kaszubskiexpress napisał(a):Wyrabiamy się kolego.

Coraz lepiej Ci idzie.

To zasługa przejrzystości powietrza Leonie
Ale, dziękuję i cieszę się, że trzymasz za mnie kciuki

te kiero napisał(a):
te szkockie i ogólnie brytyjskie klimaty krajobrazów i otoczenia kojarzą mi się przeważnie z prg "Ucieczka na wieś" na DOMO TV, gdzie ludzie poszukują zwykle 100, 150-letnich domów lub gospodarstw na wsi...
wcale im się nie dziwię, jak jest tak super jak na Twoich fotach...

Dokładnie tak! Właściwie podsunąłeś mi świetny pomysł na dalszą cześć kariery zawodowej - będę prowadzącym tego typu program

Iwona75 napisał(a):Nieźle to wszystko wygląda, ale jakoś mi cholera chłodem wieje.....

Chłodem to dopiero nam Xavier na północy dziś powieje..,. straszą 135 km/h na Wybrzeżu

Pożyjemy, zobaczymy