Planowanie wakacji 2016 rozpoczęliśmy już w październiku, podobnie jak w roku ubiegłym mieliśmy jechać w dwie rodziny, dwoma samochodami. Szukanie kwatery rozpoczęte dość wcześnie, skoro osiem osób miało jechać w jedno miejsce.
Płaską, środkową część Chorwacji poznaliśmy już w roku 2015 będąc w Tribunj.
Propozycji miejsc wyjazdu było sporo, Duce pod Osiem, Medici, Mimice, Marusici, Brela, Promajna, Baśa Voda ....
Maili wysłałem od groma, odpowiedzi nie było za wiele, sporo ciekawych miejsc było już zarezerwowanych albo ceny były zaporowe. Ceny apartamentów był dla mnie zaskoczeniem. Apartament podobnie lokalizowany w pierwszej linii, o podobnym standardzie na riwierze makarskiej były przynajmniej 20E droższe, niż w Tribunj.
Cóż ... chęć zobaczenia górzystej części Chorwacji była silniejsza.
Na przełomie roku plany były sprecyzowane, jedziemy na tydzień w miejsce już znane czyli do Tribunj, drugi tydzień w góry tylko gdzie ?
Znajomy nam forumowy kolega
Pasażer sporo namieszał, tak całkiem pozytywnie
, próbował mnie przekonać do wysp, albo do Peljesac'a. Dobrze że namieszał bo teraz zaczynam zerkać na wyspy
Czas leciał, zrobiła się końcówka stycznia, a nam mimo kilku fajnych ofert coś nie pasowało. Albo na plażę trzeba było przejść przez ulicę, albo parkingu nie było pod domem, albo termin .... zawsze coś nie tak.
Jak już wspomniałem gdzieś przewinął się Bratuś, Janusz podsunął fotki
, apartament niemal na samej plaży się znalazł, termin wolny ... i wszystko okazało się jasne.
Dzień przed wyjazdem urlop na spokojne pakowanie.
Spakowane autko
Bagażnik pełen, w boxie krzesła plażowe, karimaty, parasole, kajak i wszystkie akcesoria do niego.
W sobotę 13 sierpnia około 9:00 ruszyliśmy w drogę
Drogą zaplanowana była identycznie jak rok temu. Pierwszy dzień trasa Poznań-Mikulow a drugi, Mikulov-Bratuś.
Tym razem trasa była pusta i całkowicie wolna od niespodzianek, ideał.
Około 17:00 dojechaliśmy do Mikulova, poszliśmy coś zjeść na miasto i zrobić kilka fotek
Spaliśmy jak w ubiegłym roku w hali sportowej
Pokoje zadbane, czyste, nic więcej na nocleg tranzytowy nam nie było trzeba.
Łazienka
W niedzielę zgodnie z planem ok. 6:00 ruszyliśmy w dalszą drogę.