Dzisiaj spacerek w upale.
A właściwie to nawet wyprawa z chorobą na finiszu
W necie znalazłem ciekawe zdjęcia z widokiem na cały Tribunj.
Na mapach mniej więcej poszukałem gdzie to może być i późnym rankiem ruszyliśmy.
Idziemy główną drogą w Tribunj w kierunku wyspy Murter i w
tym miejscu zaczynamy się wspinać.
Zdiącia stare, obecnie w tym miejscu jest tablica informacyjna o szlaku.
Słonko już pali, jest co robić idąc pod górkę.
Na razie idziemy asfaltem, zdjęcia z google są stare i nie ma na nich drogi asfaltowej.
W miejscu gdzie asfalt się kończy, jakimś dziwnym trafem
mijamy fajną hawirę
- Hawirka
Na zdjęciu tego nie widać ale wszędzie trawa była sztuczna
- Basen przy Hawirce
- Hawirka
Taki już jestem że drugiemu nie zazdroszczę, a niech się skubanemu powodzi
Ale tego widoku to mu troszkę zazdroszczę
- Widok na Tribunj
My idziemy wyżej.
Asfalt zostaje za nami
Wchodzimy na trudniejszy i bardziej wymagający odcinek, tym bardziej że idziemy w sandałach
Po drodze mijamy sporo murków i jakiś dziwnych "obiektów" usypanych z kamieni
Powoli zaczynają się robić ciekawe widoczki
Jest nieziemsko gorąco
Wszędzie pełno drzew, widoki piękne ale nie ma nigdzie miejsca wolnego od drzew gdzie by zrobić jakiś ciekawe zdjęcie
Trochę w tych drzewach pochodziliśmy i poszukaliśmy.
Jednak udało się kilka ujęć zrobić.
Do world press photo się nie nadają ale coś tam oddają z tego co widzieliśmy na górze
- Zatoka gdzie jest Plavi Val
Schodzimy.
I w tym momencie, czego jeszcze nie wiedziałem padła trochę niefortunna decyzja że idziemy w kierunku zatoki zobaczyć gdzie jest Plavi Val.
Reszta już ledwo szła ale jednak jakoś ulegli moim namowom i poszliśmy.
Okazało się że w tym upale droga była dłuższa niż wydawało się że będzie.
W drodze powrotnej wszystkim bardzo chciało się pić.
Byliśmy kilkaset metrów od apartmana i niestety tu padła najgorsza tego dnia decyzja kumpla.
Stwierdził że już nie wytrzyma i trochę się napije z miejscowego kranu z wodą.
Wszyscy mu odradzaliśmy, tym bardziej że do apartmana mieliśmy około 10 minut marszu.
Niestety przepłacił to kilkudniową gorączką i bólami brzucha
...