Re: Bratuś i Tribunj 2016, czyli cisza, spokój, Biokovo i Ja
napisał(a) sdolas » 02.02.2017 20:08
To odpływamy ...
Obie córcie z ojcem, młodsza z kamerką w ręce, starsza dzielnie wiosłuje
Oczywiście wpływamy do mariny, po drodze podziwiamy z wody inne jednostki
Przepływamy pod mostkiem, tu cumują już pływadła nie wiele większe od naszego
Mijamy miejsce gdzie zawsze stały ciut większe stateczki.
Chorwat ze statku zapytany jak przy nabrzeżu jest głęboko, stwierdził że ponad 4 m ...
nie powiedziałbym że tyle skoro dno bardzo dobrze widoczne
Płyniemy na wyspę przed nami - Lukovnik
Wyspa nie jest daleko, jednak jak już wspominałem wpław nie polecam. Rok temu właśnie tym miejscu Chorwat stracił głowę
Dość często tym kanałem przepływają tu łodzie albo do mariny albo w kierunku Vodic.
Przeprawa nie trwa długo, na spokojnie niecałe 2 minuty
Dopływamy do wyspy w miejsce gdzie z wzgórza przy kościele widoczne były piękne lazury i naszym oczom ukazują się jeszcze lepsze kolorki....
dolną szczękę całkiem trudno utrzymać na miejscu
Szukam dogodnego miejsca na zejście na wyspę, za plecami słychać głośny warkot, szybko wyciągam aparat
Tu było ograniczenie do 5 mil, wiedziałem że długo tak spokojnie nie popłynie.
NA drugi brzeg wyspy był kawałek, jak dobiegłem łódka właśnie delikatnie dodała gazu ...
Nie chciałbym się znaleźć koło niej kajakiem
Będąc na wyspie zrobiłem zdjęcia ze szczytu
...