Brak Winetek w Słowacji i wykorzystywanie przez celników....

hej...
z piątku na sobotę wracaliśmy z Chrowacji.
Ok. 3 nad ranem (sobota) wjechaliśmy do Słowacji. Oczywiście na najbliższej stacji zatrzymałem się, aby zakupić winetkę. Niestety gość powiedział mi, że autostradę mamy gratis, bo nie mają winetek i wogóle są problemy z winetkami. Pojechaliśmy dalej. Ja nie chciałem gratisów więc na kolejnej stacji znów prówałem kupić winetkę. Moje próby na 5 kolejnych stacjach zakończyły się fiaskiem, a że Słowacja do dużych państw nie należy - wkrótce się skończyła.
Na granicy Słowak pyta mnie gdzie mam "naklejku na szybu". Tłumaczę mu, że nigdzie nie mogłem kupić, że zatrzymywałem się na każdej stacji itd. On do mnie, że jak nie mogłem kupić, to nie powinienem wjeżdzać na ich autostradę. Kazał mi zjechać na bok. Żona poszła go ściemnać... na początek zaczął od kary 100 euro... skończyło się na łapówce 10 euro bez łapówki...
Uważajcie na winetki

A to ci dopiero!
Jak mógł zapytać o winietę na przejściu granicznym, skoro samo przejście na autostradzie nie jest? Dziwne .... Nawet gdyby to pierwszym lepszym wytłumaczeniem jest "odkleiłem sobie". No cóż 10 euro do tyłu.
Pzdr

faziolot napisał(a):A to ci dopiero!
Jak mógł zapytać o winietę na przejściu granicznym, skoro samo przejście na autostradzie nie jest? Dziwne .... Nawet gdyby to pierwszym lepszym wytłumaczeniem jest "odkleiłem sobie". No cóż 10 euro do tyłu.
Pzdr

Nie wiem o jakim ty przejściu mówisz... ale to "moje" było na autostradzie
widzę, że moje 10 eurasów to pikuś (dobre negocjacje mojej żony) bo niektórzy dostawali niezłe mandaty od policjantów...

Wracałam w podobnym terminie, winietke kupilam przed 2 tygodniami na caly miesiac (chyba byl taki sam koszt) za to moj przyszly maz cale Wegry przejechal za friko bo myslal ze beda bramki na autostradzie jak w Chorwacji. Policja jechala za nami przez 60 km - uf udalo sie, ale strachu sie najadlam.

Czytalam ze na Słowacji i pewnie też w Czechach winetki obowiazują nie tylko na autostradzie, ale tez na drogach głównych. Kiedyś jechalismy przez słowacje drogami bardzo trzeciorzędnymi aby nie bylo problemów żadnych, nie było.

Na Węgrzech winetki są za autostrady, a autostrad oni mają niewiele w trasie z krakowa do chorwacji, wiec nie oplaca sie.

...raz przejechałem calutką Austrię i Czechy w nocy bez winietek...ale kolejnym razem już nie ryzykowałem...wydatek niewielki a przynajmniej pewność, że obejdzie się bez kłopotów...

dobrze ze mowisz ze dales w lape majac swoje foto w profilu.. beda wiedizec kogo scigac :]

dh_biker napisał(a):dobrze ze mowisz ze dales w lape majac swoje foto w profilu.. beda wiedizec kogo scigac :]

Tym bardziej, że za popełnienie przestępstwa którego się dopuściłeś możesz być ścigany także na terytorium RP (o ile na Słowacji wręczanie korzyści majątkowych funkcjonariuszowi publicznemu jest karalne - a jest)

ha ha ha
a co rozumiecie jak mówię "dałem łapówkę" ? mozna nieopatrznie to zrozumieć

10 eurasów to rzeczywiście pikuś, niewiele więcej od samej winiety. Tu przyznam się, że kilka lat temu był ten sam problem tyle że rzeczywiście można było jeździć bez winiet.

A JAK WYGLĄDA KONTROLA WINIET W TRASIE?
otóż zwykły radiowóz czy patrol raczej nie są niebezpieczne (choć mogą oczywiście zatrzymać w celach kontrolnych). Najgorsze są tzw obławy, wtedy wszystkie auta są kierowane na parking w celu kontroli winiet i nie ma przebacz.

Ja zapłaciłem parę lat temu mandat za złą winietę, miałem do 1,5 t, a podczas kontroli doczytali że DMC w Poldku wynosi niewiele ale jednak ponad 1500 kg. I cap mnie, mandacik 1000 koron.

A czy ktoś jeszcze oprócz mnie kolekcjonuje winiety na przedniej szybie???
Ja mam na razie 7 winiet z 4 krajów
(niestety część mojej pokaźnej wówczas kolekcji oddałem gratis do sprzedawanego samochodu)

A czy ktoś jeszcze oprócz mnie kolekcjonuje winiety na przedniej szybie???
Ja mam na razie 7 winiet z 4 krajów
(niestety część mojej pokaźnej wówczas kolekcji oddałem gratis do sprzedawanego samochodu)
icon_biggrin.gif

ja zacząłem w tym roku w nowym autku
mam czeską, austriacką i węgierską... niestety nie mam słowackiej mimo, iż zapłaciłem....

altE napisał(a):hej...
z piątku na sobotę wracaliśmy z Chrowacji.
Ok. 3 nad ranem (sobota) wjechaliśmy do Słowacji. Oczywiście na najbliższej stacji zatrzymałem się, aby zakupić winetkę. Niestety gość powiedział mi, że autostradę mamy gratis, bo nie mają winetek i wogóle są problemy z winetkami. Pojechaliśmy dalej. Ja nie chciałem gratisów więc na kolejnej stacji znów prówałem kupić winetkę. Moje próby na 5 kolejnych stacjach zakończyły się fiaskiem, a że Słowacja do dużych państw nie należy - wkrótce się skończyła.
Na granicy Słowak pyta mnie gdzie mam "naklejku na szybu". Tłumaczę mu, że nigdzie nie mogłem kupić, że zatrzymywałem się na każdej stacji itd. On do mnie, że jak nie mogłem kupić, to nie powinienem wjeżdzać na ich autostradę. Kazał mi zjechać na bok. Żona poszła go ściemnać... na początek zaczął od kary 100 euro... skończyło się na łapówce 10 euro bez łapówki...
Uważajcie na winetki

dostałem kiedyś mandat za brak winietki jadąc do Liptowskiego Mikulaśa,ale taki mandat (policjant przyjął w złotówkach ) wynosił przepisowo 50 zł,policjant powiedział ,że to koszt winietki ,którą mi zresztą wręczył i kara o podwójnej wartości winietki,także daleko jeszcze do 100 euro o których piszesz

Mi najbardziej podobają się winiety z Austrii. Co rok inny kolor, a że można je naklejać także nad lusterkiem więc zmieści się wieloletnia kolekcja...

dh_biker napisał(a):dobrze ze mowisz ze dales w lape majac swoje foto w profilu.. beda wiedizec kogo scigac :]

Samo przyznanie się do winy nie wystarczy. Trzeba to jeszcze udowodnić/


pozdrawiam

Mam pytanie do osób które przejeżdzały przez Słowacje w ostatnich dniach. Czy winiety są już do nabycia na przejściu w Jablonkovie ? bo obecnie nawet w pzm nie mają winiet Słowackich dla osobówek;)