Kolejny dzień to wyprawa do jaskini Titova która podczas II wojny światowej pełniła funkcję Kwatery Głównej rządu Josipa Broz Tity i schronienia dla jego partyzantów.
Wyprawa zaczęła się pechowo,bo zostawiłem aparat fotograficzny na kwaterze,więc zdjęcia będą z podwodnego
W planach był jeszcze punk widokowy na najwyższym szczycie wyspy czyli Hum(587) ale bez aparatu to nie miało sensu.
Szkoda,bo na Hum już w te wakacje nie dotarliśmy czego żałuję
.
.
.
.
.
W sumie to nic ciekawego tam nie odkryliśmy
.
.
Szlak pieszy do wyboru
oczywiście czas należy pomnożyć X 2
.
.
Pajączek to typowy widok na szlaku
.
.
Tam w oddali jest nasz Rukavac
.
.
.
Skoro zrezygnowaliśmy z wyprawy na Hum ,to może plaża Duboka?
Na jakiejś mapie widziałem tam oznaczenie plaży.W żadnej relacji nie widziałem tego miejsca,więc będzie to wyprawa odkrywcza na forum
Skończyło się na tym że było największe rozczarowanie tych wakacji i myślę że po relacji nikt tam się nie wybierze bo nie ma po co
Z głównej drogi skręcamy do Duboki,wjeżdżamy i...koniec drogi.
Duboka to kilka starych domów a populacja liczy 6 osób(2001)
Przy jednym ze starych domów stoi stary dziadek przy swoim starym zardzewiałym samochodzie....
Oferuje nam kapary,migdały i figi,grzecznie odmawiamy i pytam o uvale Duboka.
Pokazuje którędy iść,zachwalając jakie to piękne miejsce.
Idziemy
droga nie jest taka zła,ale bardzo długa.
.
.
Nawet nie widać morza
.
.
Widoczne jeszcze ślady jakiegoś pożaru
.
.
.
.
Jakaś wieża i jaskinia
.
.
Wreszcie widać zatoczkę
.
.
Jeszcze chwila spaceru.
.
.
Nasza zatoczka i miejsce do plażowania
.
.
.
.
Jest głęboko,trochę nurkowania i wracamy rozczarowani
.
.
Jeszcze jedna grota
Wracamy
.
.
Jesteśmy źli i zmęczeni drogą a jeszcze dziadek się pyta jak nam się Duboka podobała...
-Super!
Na drogę od dziadka dostajemy sporo fig.
Ale to nie koniec dnia.
Jedziemy do Komižy coś zjeść,na lody i kupić bilety na jutro do Modrej jaskini.