Brak tytułu ( Rukavac...gdzieś na krańcach Chorwacji)

Cudne widoki

I jak bogato pod wodą

Dziś mam sporo zdjęć, jedziemy na plażę Grandovac
Zanim tam pojedziemy to drodze zatrzymujemy się na chwilę przed zjazdem do Stoncicy
Kusi mnie znak zakazu wjazdu
Jutro to jeszcze wrócimy
Idziemy zobaczyć co tam jest ciekawego
.

.
Kto uwierzy w takie znaki?
.

.
Są tu opuszczone koszary wojskowe
.

.

.
Boisko do piłki już troszeczkę zarosło trawą
.

.
Z budynku obok słychać jakies odgłosy,okazuje sie że to rodzinka osiołków
.

.
Czy mina działa na kot?
.

.

.
Jedziemy do naszego celu.
.

.
Plaża znajduje się przed wjazdem do Visu i jest po drugiej stronie Viskiej zatoki.
A wygląda tak.
.

.

.

.

.

.
Po drugiej stronie widać wysepkę z latarnią którą widzieliśmy przy okazji zwiedzania Fortu
.

.

.


.

.

Przykro patrzeć na ten prom za dwa dni będziemy nim płynąć
.

.
Przy plaży mały opuszczony cmentarz i kilka tablic upamiętniające wydarzenia związane z wyspą.
.

.

.

.
Na cyplu jest bardzo stary kościół niestety opuszczony i zamknięty.
.

.

.

.

.
Dobrze że jest małe okienko
.

.
Okrążamy cypel,może znajdziemy coś ciekawego.
Na cyplu sporo opuszczonych budynków i kilka namiotów rozłożonych na dziko.
.

.

.

Jest też opuszczony i zniszczony hotel
.

.

.

.

.

.

.

.

.

.
Jeszcze chwila spaceru po okolicy
.

.

.

.
Wracamy na plażę
.

.
Na prawo znajduję sobie fajne miejsce na nurkowanie
.

.
Rozgwiazda, jakże inna od spotkanych wcześniej.Wygląda jak pająk.
.

.

.
Znajduję dużo skorup po jeżowcach a nawet coś zielonego
.

.

.
Wargaczy też nie brakuje
.

.

.

.
Powoli wracamy,nad plażą jeszcze zasieki i kilka stanowisk.
.

.
Mini bunkier
.

.
Z góry widok na Vis
.

.

.

.
Po tych serpentynach musimy wyjechać
.

.
Punkt widokowy i krzyż
.

.

.

.
Powrót na kwaterę.
Jutro ostatni dzień wakacji...
...i plaża piaszczysta

To zielone rzeczywiście ciekawe.

Ciekawa ta plaża.
Rodzina osiołków też.

Bardzo fajna relacja

Będą jeszcze jakieś podwodne fotki?

Pzdr

Ostatni dzień wakacji
Jedziemy w miejsce gdzie byliśmy poprzedniego dnia,czyli w okolicę opuszczonych koszar wojskowych.
Chcemy odwiedzić plażę Smokova.
Samochód zostawiamy przy koszarach i idziemy pieszo.
Ale którędy tam dojść?Żadnych wskazówek czy znaków nie ma.Idziemy ścieżką w lewo ale po kilkuset metrach spotykamy znak i zasieki
.

.
Wracamy do punktu wyjścia i tym razem idziemy na wprost
.

.
Po lewej stronie widzimy umocnienia wojskowe.
.

.

.
I stadko koni.

.

.

.
Idziemy dalej.
.

.
Oto nasz cel czyli zatoka Smokova
.

.

Ścieżka coraz bardziej zanika.
.

.

.
Po drodze spotykamy jeszcze...węża i w końcu trafiamy na plaże.
Pierwszy raz widzę plaże w białych kwiatach
Jest tu ogromna ilość jakiś lilii
.

.

.

.

.

.

.
Przy samym brzegu dominuje piasek i żwir
.

.

.
Jest nawet bolid F1
.

.

.
Woda jest tu płytka a podłoże piaskowe
.

.

.

.

.

.
Pora zanurkować
.

.

.
To największy okaz spotkany podczas wakcji miał z 50-60cm!
.

.

.

.

.
Kiedy miałem już wracąć spotkałem ogromną muszlę na głębokości 6-7metrów
.

.
Tylko jak ją wyciągnąć ?Kilka razy próbuję zanurkować ale bez powodzenia.Również próba z długim patykiem nie przynosi powodzenia.
Odpoczywam na brzegu kilka minut i próbuje jeszcze raz.Udało się
Wreszcie jest moja....
.

.

.

.

.
Wracamy...
.

.
Plaża zostaje za nami.
.

.
Kiedy juz mamy odjeżdżać z pod koszar spotykamy młodą parę z Krakowa(pozdrawiam) ..którzy pytają o drogę do plaży.
A wieczorem za radą gospodyni udaje mi sie wyciągnąć to "coś" żyjącego w muszli.
Jak wyglądało? Chyba lepiej żebyście tego nie widzieli...
C.D.N.

Nie no, gratulacje za dotarcie do Smokovej. Ja wymiękłem już przy bramie przecinającej drogę w stronę winnic (skręciłem w lewo drogą prowadzącą do stacji trafo na górze gdzie się kończy no i musiałem wracać). Natomiast koło osiołków dalej się nie odważyłem iść z uwagi na ostrzeżenia. A tak generalnie to piękna relacja - zdjęć z Bili Boka w takiej ilości to chyba jeszcze nie było na forum. Miodzio

Ciekawy kolejny odcinek.
A jak długo szliście od samochodu do plaży

krombocher napisał(a):Nie no, gratulacje za dotarcie do Smokovej. Ja wymiękłem już przy bramie przecinającej drogę w stronę winnic (skręciłem w lewo drogą prowadzącą do stacji trafo na górze gdzie się kończy no i musiałem wracać). Natomiast koło osiołków dalej się nie odważyłem iść z uwagi na ostrzeżenia. A tak generalnie to piękna relacja - zdjęć z Bili Boka w takiej ilości to chyba jeszcze nie było na forum. Miodzio

Droga jest prosta...trzeba iść prosto
Teraz to wiem,ale wtedy ruszyłem (w przeciwieństwie do Ciebie) w lewą stronę.
Nawet mieliśmy wracać,ale podjęliśmy jeszcze jedna próbę
A winnica jest nawet ciekawa.
.

.

Nefer napisał(a):Ciekawy kolejny odcinek.
A jak długo szliście od samochodu do plaży

Sprawdzam i okazuje się że ok.30 minut z przerwą na konie,więc nie jest źle.
I nie jest to jakaś trudna wyprawa jak na Stinive

Pół godziny z majdanem plażowym i dzieciakami, to jednak jest kawałek .

Nefer napisał(a):Pół godziny z majdanem plażowym i dzieciakami, to jednak jest kawałek .

Spacer między minami tak się nie dłuży

krombocher napisał(a):Spacer między minami tak się nie dłuży

I mimowolnie przyspieszasz, żeby szybciej przejść .

Nefer napisał(a):Pół godziny z majdanem plażowym i dzieciakami, to jednak jest kawałek .

Warto się poświęcić
Piękną piaszczystą plażę w białych kwiatach tylko tam spotkasz
A jakie emocje w drodze..byle tylko nie zejść z głównej ścieżki

Ten piasek na plaży jakoś bym przeżyła - dla kwiatów. Jeszcze nie widziałam plaży w liliach. Piękne!