Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Brač? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 27.09.2017 17:30

Odcinek piąty - uzupełnienie 2: 2017-09-05 - Wycieczka nie do Povlji - czy też Eine Reise nach Osten... tudzież Bračka Hirošima w trzech dialektach.

Zachęcony przez AdamZ do dzielenia się wszelkimi szczegółami coś jeszcze o Selcy.

Tytułem wstępu dwie informacje:

Pierwsza:

Znowu w jakiś sposób Niemcy, bo przecież to ten kraj głównie jest obarczany za działania z czasów drugiej wojny – ale tu jednak Włosi. W 1943 roku włoska jednostka okupacyjna w sile 40 woja opuściła Selcę i przeniosła się do Sumartinu aby łatwiej na wypadek potrzeby uciec z wyspy. 5 Sierpnia 1943 roku w szarpaninie po próbie zabawienia się z mieszkającymi tam dziewczynami, w których obronie stają młodzi partyzanci ginie włoski żołnierz i dwóch partyzantów. Przestraszeni takim obrotem sprawy włoscy żołnierze uciekają do Šibenika tracąc w popłochu 60-70 karabinów i nieco amunicji. Oczywiście natychmiast żądają jej zwrotu informując, że w innym razie zaczną palić miejscowości na wyspie. Negocjacje nic nie dają. Propozycja oddania tej samej ilości, ale innych karabinów też nie. Partyzanci nie godzą się na jej zwrot…
Włosi informują, że zniszczą Novo Selo i Selcę 9 sierpnia i tak się też dzieje. Mieszkańcy uciekają dzień wcześniej, a Selca zostaje spalona do gołej ziemi. Do dziś ten dzień jest określany mianem „Bračka Hirošima” Cała historia jest dogłębnie opisana w książce „Talijansko paljenje Selaca na Braču” autorstwa Ivo Vukovića

Druga:

Otóż w ramach języka chorwackiego rozróżniamy 3 duże dialekty: czakawski, kajkawski i stokawski. Ogólnie mówi się, że różnią się one zaimkiem „co”, który w tych trzech dialektach brzmi: ča, kaj i što.

I teraz do meritum:

Od 1991 roku najpierw w połowie lipca, a od 2008 roku właśnie 9 sierpnia w rocznicę włoskiego palenia Selcy odbywa się impreza zwana „Chorwacka reaktywacja ča-kaj-što”. Jej głównym założeniem jest manifestacja idei troistości języka chorwackiego i pomysł mieszania wszystkich trzech chorwackich dialektów jako wyraz chorwackiej jedności językowej. Każdy poeta czyta swoje wiersze w jednym z trzech chorwackich dialektów, a wszystko odbywa się na głównym placu „Stjepana Radica” przy licznym zainteresowaniu sympatyków chorwackiej poezji. Następnie trzech członków założycieli i laureat z poprzedniego roku wybierają laureata wieńca z liści oliwnych – a jego nazwisko i jakiś fragment wiersza umieszczany jest na murze poetów.
I na koniec fotka muru poetów, który znajduje się na placu przed kościołem Chrystusa Króla.

5-11.JPG

Mam nadzieję, że nie zanudzam; 8)
Ostatnio edytowano 27.11.2017 16:19 przez Abakus68, łącznie edytowano 3 razy
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 27.09.2017 18:33

Bardzo ciekawe rzeczy prawisz...Lubię relacje, z których można wynieść coś więcej niż info,którą ścieżką do jakiej plaży , oraz ile godzin stoi się w korkach na bramkach.
AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1624
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 27.09.2017 19:07

Katerina napisał(a):Bardzo ciekawe rzeczy prawisz...Lubię relacje, z których można wynieść coś więcej niż info,którą ścieżką do jakiej plaży , oraz ile godzin stoi się w korkach na bramkach.

O tym właśnie chciałem napisać. Informacje o ścieżkach na plażę i omijaniu korków też się przydadzą ale jest już tego sporo tymczasem historie które przytaczasz wymagają już głębszego wgryzienia się w temat. Tym bardziej cieszy że się nimi dzielisz. Widzę że przytaczasz oryginalne opracowania z czego wniosek że i językiem lokalnym władasz a z takim przygotowaniem można odnaleźć tematy niedostępne w polsko i anglojęzycznym internecie. Pozostaję z nadzieją że jeszcze conieco do swojej relacji wstawisz :)
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 27.09.2017 20:16

Janusz Bajcer napisał(a):
Abakus68 napisał(a):
Janusz Bajcer napisał(a):
maslinka napisał(a):
Abakus68 napisał(a):Drogą przez Supetar jedziemy w kierunku Sumartinu. O! Konoba Żiża... Ja tu muszę wejść. Szczerze mówiac w tamtej chwili nie pamiętam kto ją polecał, ale co mi tam, przyjmuję, że Janusz Bajcer i z taką myślą jadę dalej.

Ciekawe, co na to Janusz :lol:

Mecze LM zakończone - mogę się odnieść :wink:
Ponieważ na Brač byłem tylko w Bol i przypłynąłem statkiem - nie mogłem polecać nikomu poruszania się drogami po tej wyspie.


Mam jednak nadzieję, że odbierzesz przyznanie Tobie autorstwa "drogowskazu" na Żiżę jako moje podziękowanie w Twój wkład w moje postrzeganie Chorwacji - bo taki był mój zamysł. Twoje kompendium wiedzy o winie - wpis tutaj wino-chorwackie-t14301.html to dla mnie mistrzostwo świata dużo w pigułce. Chapeau bas!

Bardzo stary wpis/post - przyznaję się bez bicia, że zamieszczone informacje nie są mojego autorstwa.
Znalazłem to gdzieś w sieci - nie mogę dzisiaj odszukać gdzie to było. :roll:


Koniec końców Mister Januszu wyprostowałem w postach sprawę - oddając Żiżowe honory Marsallahowi.
Ostatnio edytowano 27.11.2017 16:20 przez Abakus68, łącznie edytowano 1 raz
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 27.09.2017 20:28

Katerina napisał(a):Bardzo ciekawe rzeczy prawisz...Lubię relacje, z których można wynieść coś więcej niż info,którą ścieżką do jakiej plaży , oraz ile godzin stoi się w korkach na bramkach.


Zawsze po powrocie przeglądam zdjęcia w nadziei, że znajduje się o wiele więcej niż w pierwszym momencie oko wypatrzy - dziękuję za miłą ocenę.

AdamZ napisał(a):Widzę że przytaczasz oryginalne opracowania z czego wniosek że i językiem lokalnym władasz a z takim przygotowaniem można odnaleźć tematy niedostępne w polsko i anglojęzycznym internecie. Pozostaję z nadzieją że jeszcze conieco do swojej relacji wstawisz :)


Adamie, nie wiem co powiedzieć. Do wiedzy z ostatniego wpisu doszedłem w następujący sposób. Powiększyłem zdjęcie. Zauważyłem napis MASLINOV VIJENAC CROATIA REDIVIVA. Poprosiłem staruszka omnibusa google, żeby mi na ten temat wyświetlił co nieco. Na wikipedii znalazłem dużą notkę którą zaraz przerzuciłem do translatora. Może tylko mam jakąś smykałkę do wyłuskiwania z tego bełkotu, który się pokazuje po przetłumaczeniu klarowniejszego opisu. Zaintrygował mój płat mózgu o nazwie "CHCĘ WIEDZIEĆ" zlepek słów widziany na wiki, a brzmiący "Dana talijanskoga paljenja Selaca 9. kolovoza 1943" bo to łatwo sobie wymyślić, że chodzi o włochów, o wojnę i jakieś palenie - i w podobny, jak wyżej opisany sposób dotarłem do reszty informacji. Przytoczyłem autora historii bo uznaję to za ważne. A po chorwacku znam tylko Dobar dan:)
Pewna bardzo ważna osoba w moim życiu zawsze mówiła: "Synu, ty nie musisz wszystkiego robić, ale ty powinieneś wszystko umieć robić" - no to sobie umiem:)
I tak oto upadł mit o Zdzicha znajomości języka chorwackiego - a huk był tak donośny, aż się niemieckie drony podniosły - ale o tym, co to za historia z niemieckimi dronami i kamiennym łukiem opowiem Wam jutro.
majeczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3886
Dołączył(a): 04.09.2006
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) majeczka » 27.09.2017 20:42

...w tym roku pomimo długiej przyjaźni z Croatią, pierwszy raz byliśmy na Braću, właśnie w okolicach Selcy i Sumartinu, Puntinaku - dzielnicy Selcy.

Bardzo chętnie sobie poczytam.
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 27.09.2017 20:52

majeczka napisał(a):...w tym roku pomimo długiej przyjaźni z Croatią, pierwszy raz byliśmy na Braću, właśnie w okolicach Selcy i Sumartinu, Puntinaku - dzielnicy Selcy.

Bardzo chętnie sobie poczytam.


Witaj ciepło. Przy okazji Twojego wpisu takie oto pytanie do Was wyjadaczy. To jest ta wyspa? Ta Brać. Czyli na tej Braći? Czy też może piszecie na tym Braću od genezy nazwy wyspy, bo wyczytałem, że uważa się, że Brač jest starożytną illiryjską nazwą jednego z najznakomitszych jeleni (w illirian Brento, w greckim Elephos), stąd Brač w historii znany był jako Brentis lub Elaphusa. Stephen z Bizancjum twierdził, że Brač jest wyspą adriatycką z rzeką, którą Grecy nazywają Elaphusa a Illirowie Bretanide. Dodam, że to nad nieistniejącą Elaphusą przerzucono most donikąd, no ale o tym przy okazji opowieści o odwiedzinach okolic miejscowości Ložišća...

Niemniej jednak ta Brać czy ten Brać??? :hut:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108172
Dołączył(a): 10.09.2004
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 27.09.2017 22:42

Może tekst piosenki wyjaśni zawiłości językowe :wink:

BRAČKA BALADA

NISTA LIPJE ZA ME NIJE OD JADRANSKOG PLAVOG MORA
SUNCA ŽARKOGA NA NEBU, STARE MASLINE I GORA

NISTA LIPJE ZA ME NIJE OD JEDINOG MILOG BRAČA
OD NJEGOVE BILE STINE, SMOKVI, KADULJE I DRAČA

REF:

DALEKO SAM SADA OŠA SAN U SVIT
VRATIT ĆU SE MOME BRAČU,TAMO ŽIVIT I UMRIT

NISTA LIPJE ZA ME NIJE OD BISERNIH ONIH VALA
KADA CVRČAJ CVRČKI ČUJEN NA KRILIMA MAJESTRALA

NISTA LIPJE ZA ME NIJE KAD NA BRAČU ZORA SVIĆE
KAD VISOKO POVR MORA USAMLJENI GALEB KLIKĆE

AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1624
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 28.09.2017 15:35

Abakus68 napisał(a):I tak oto upadł mit o Zdzicha znajomości języka chorwackiego

Szacun zatem że potrafisz wujka Googla na właściwe ścieżki naprowadzić i coś jeszcze z jego bełkotu tłumaczeniowego sensownego wyłowić :)
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 28.09.2017 15:56

Natko_ napisał(a):Rozsiadam się, jak zawsze na szarym końcu, ale w okularach też dobrze widać :D

Akurat trafiłam na przerwę, a w planie "moja" Povlja :D

Tegoroczny Brać mnie zaczarował i ciągle mi go mało, więc dziękuję za tworzoną relację i cieszę się, że idzie Ci tak gładko i przyjemnie - opisy przednie, fotki ładne, czekam na więcej :)


Witam również w moich skromnych progach 8)
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 28.09.2017 15:59

Januszu, i mnie przypadło wiele pieśni z Dalmacji do serca. Jedna z nich to "Matko Jelavic - Majko stara"
2017-10-23 - a skoro już mogę podać linki:
Ostatnio edytowano 23.10.2017 18:49 przez Abakus68, łącznie edytowano 2 razy
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 28.09.2017 16:00

AdamZ napisał(a):
Abakus68 napisał(a):I tak oto upadł mit o Zdzicha znajomości języka chorwackiego

Szacun zatem że potrafisz wujka Googla na właściwe ścieżki naprowadzić i coś jeszcze z jego bełkotu tłumaczeniowego sensownego wyłowić :)


Niejedną nockę my z wujkiem przesiedzielim, że się tak kolokwialnie wyrażę. Znamy się jak łyse konie - łysienie spowodowane wyżeraniem soli z beczki :lol:
AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1624
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 28.09.2017 16:42

Ja Cię tu zagaduję a w międzyczasie pozostawiłeś nas z wizją klucza germańskich Stuka... wróć, dronów od których się zdecydowanie opędzasz łukiem (kamiennym). Rozwiń zatem proszę ten wątek i od wizji poratuj a może przy okazji jakąś focią zarzuć :)
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 29.09.2017 20:17

Odcinek piąty - uzupełnienie 3: 2017-09-05 - Wycieczka nie do Povlji - czy też Eine Reise nach Osten... Takoż niemiecki dron łukiem - nad kamiennym też.

Wybaczcie niezgodność z obietnicą ale życie niesie różne smaczki i niesmaki...

Z Selcy skierowaliśmy się do Sumartinu. Plan tego dnia bowiem absolutnie nie zakładał Povlji tylko długie opalanie na plaży Sv. Rok poprzedzone zwiedzeniem Selcy i Sumartinu. Zwiedzenie Selcy się udało.
Zjeżdżając do centrum miasteczka musieliśmy lawirować między autami toteż niczego nam się ciekawego wzrokiem nie udało uchwycić. W pewnym momencie nie skręciliśmy jak trzeba. Wbiliśmy się w tak ciasną uliczkę, że zmuszony byłem zrejterować. Wróciliśmy na nabrzeże i jakoś wyjechaliśmy prawidłowo i za radą Minimartini stanęliśmy przy cmentarzu. Wyszliśmy nad zatokę i miny nam skwaśniały jak po zjedzeniu dobrze ukiszonego ogórka. Jedni powiedzą, że nic nie rozumieją ze zdań, które padną za chwilę, inni, że mają taki sam problem. Naoglądałem się przepięknych zdjęć tej zatoki. Rewelacyjnych. Ale chyba osłodzonych albo jakimiś filtrami, albo jakimś programem do obróbki. Nie wiem. Widziana realnie nie zrobiła ani na mnie, ani na połowicy żadnego ciekawego wrażenia. Dość, że zrobiliśmy jedno zdjęcie, dosłownie jedno, usiedliśmy się posilić jakąś wodą, jakimś owocem. Czekaliśmy, czy nas nie olśni. Ale nie olśniło. Popatrzyliśmy po sobie. Spytałem: - Povlja? Usłyszałem: - Na pewno nie tu!
Wtedy sobie obiecałem, że pisząc relację nie będę koloryzował, nie będę poprawiał zdjęć, nie wytnę z nich wieszaka z ciuchami tudzież suchego liścia palmy. Bo rzeczywistość jest wystarczająco ciekawa, a plusy i minusy niech każdy wyszuka porównując czyjąś rzeczywistą rzeczywistość do swojej. Zatem Sumartin może jeszcze kiedyś... A to jest to jedyne zdjęcie...

5-12.JPG


Povlja. No co ja mam napisać?! Powstaje relacja Elimar zakochanej w tym mieście, więc może mniej o samym jego oglądnięciu...

Stanęliśmy pod kościołem Ivana Krstitelja. Czytałem o kopii napisu z Povlji w relacjach. Napis ten (Povaljski prag) to najstarszy pisemny pomnik języka chorwackiego starosłowiańskiego w języku cyrylicy, napisany na kamieniu wapiennym o wymiarach 124 × 22 cm. Napis ten był wyryty na kratownicy (nadprożu) Ivana Krstitelja krótko po roku 1184 w symetrycznie wydrukowanym napisie, który dzielił w środku znak krzyża. Zdjęcie jego kopii znajdziecie za kilka dni w opowieści ze Škripu. Kościół ten został zbudowany w V wieku na ruinach wczesnochrześcijańskiej bazyliki. W tej bazylice znajdował się grób Iwana Povalskiego, którego ciało Wenecjanie utrzymywali jako trofeum w kościele San Giovanni Elemosinario. Imć Iwan to taki chorwacki legendarny człowiek, który zarazę z ludzi zdejmował słowami i chodził po wodzie... Hm... Naśladowca jaki, czy co?
Zdjęcie kościoła i część z ruin.

5-13.JPG

5-14.JPG

A skoro, jak sądzę, Povlja zostanie lepiej pokazana u Elimar w pisanej obecnie przez Nią relacji, to ja skromnie...

5-15.JPG

5-16.JPG

5-17.JPG

I teraz kochani. No ja wiem, skamielina. Nie zaoponuje zatem jak na niego siądą. Ale nie można wykorzystywać bezbronnych istot! Trzeba się z nimi solidaryzować :lol:

5-18.JPG

Być w Povlji a nie zarzucić cielskiem na plażę Ticja luka??? No nie może to być! Najpierw zdjęcia, potem historia, a na koniec ocena.

15-20.jpg

15-19.jpg

15-21.JPG

15-22.JPG

Jak widzicie zbliżałem się do miejsca, które trzeba sfotografować. Fotka...

DSC07102.JPG

Nie no! Przecież wszyscy robią to z drugiej strony. Zawróciłem a tam jakiś sznurek. No to hyc przez sznurek i kombinacja - jak tu coś sfotografować...

DSC07103.JPG

DSC07104.JPG

DSC07106.JPG

Poczułem jednak, że coś jest nie tak. Odwróciłem się. Idzie z góry jakiś facet. Nie. Nie idzie. To już stęp. Podniosłem się, zrobiłem krok, a on kłusem. Przyśpieszyłem, on stępem. Cwałować nie musiał, bo odległości krótkie, spotkaliśmy się oko w oko tuż po przeskoczeniu przeze mnie sznurka. Stanęliśmy naprzeciwko siebie, jak dwa koguty na targu w Birmie. I on zaczyna:
- What are You doing here. This is private property. (Co tu robisz, to prywatna własność)
Spojrzałem na sznurek, i grzecznie ale spięty szukałem w głowie słowa, jakim mogę określić ten... no, ten.. łuk kamienny i odpowiedziałem:
- I just wanted to take a photo of stone curve... (Chciałem tylko zrobić zdjęcie kamiennego łuku) No i parsknąłem śmiechem. Gość mnie opieprza, a ja mu wyjechałem z nie przymierzając k...rwami. On zmieszany spytał:
- Why are you laughing? (dlaczego się śmiejesz - chociaż brzmiało jak - dlaczego rżysz)
- Nothing, sorry dude. Curve in Poland sounds almost like a bitch... I just realize that bitches are not made with stone - ( Nie no spoko koleś, to słowo w Polsce brzmi prawie jak dziwka. Właśnie sobie zdałem sprawę, że dziwki to raczej z kamienia nie są) - i śmiałem się dalej. Popatrzył na mnie jak na kompletnego idiotę i rzekł
- In our country there are many stone beaches ( W naszym kraju jest mnóstwo kamiennych plaż) - i tak od słowa do słowa zostaliśmy przyjaciółmi, jak to zwykle bywa u Chorwatów.
Pamiętajcie, grunt to w obliczu pretensji zmienić temat :oczko_usmiech:

Wróciłem na plażę, do wody spróbowałem wejść i mało mnie krew nie zalała. No kroku nie szło postawić. Kamienie oślizłe że szok. Popływaliśmy nie powiem, ale wyjście to znów byłą walka o zachowanie równowagi. I natenczas z zacumowanej przy drugim brzegu małej żaglówki podniosła się jakaś bełkotliwa, niemiecko-brzmiąca dyskusja. Opadłem na plażę grzecznie głowę w dłonie schowawszy, bo dziewczę opodal - a Polka to była - przebierała się przed zejściem z plaży, a mnie bycia szarmanckim uczyli. No więc ja tylko tak delikatnie między palcami podglądałem (ha, ha), a tu chamstwo germańskie nalot zorganizowało. Nadleciał dron jakiś z kamerą. Ci, którzy na plaży wówczas byli podnieśli się zniesmaczeni. Dziewczę wdzięki okryło. Mąż jej zaczął dronowi wygrażać. Dron łukiem przeleciał nad plażą, i nad każdą kolejną osobą się zatrzymywał. No chamstwo i drobnomieszczaństwo proszę ja Was. Przeleciał nad private property, ale zanim jego właściciel się podniósł odleciał nad żaglówkę. Ja jednak uszykowałem sobie kamieni kupę

DSC07107.JPG

(w tle wroga jednostka nawodna) - na wypadek, gdyby wrócił. Na szczęście nie musiałem wszczynać 3 wojny światowej, bo plaża opustoszała a i dronofile odpłynęli. I my podnieśliśmy nieco przegrzane kuperki z myślą, że do Żiży czas, ale o tym w epilogu tego długiego odcinka.

Moja ocena tej plaży jest taka - co poniekąd również tłumaczy brak zachwytu w Sumartinie. Starszy jestem. Wygód mi trzeba. Trzeba mi prysznica ze słodką wodą, trzeba mi toy-toya, trzeba mi wreszcie czuć jako taki grunt pod nogami, gdy do wody schodzę. To jest mi wstanie wynagrodzić gorszy widok wokół. Plaża sama w sobie ma swój niewątpliwy urok, ale ja na stałe nie gościłbym tam.
Ostatnio edytowano 27.11.2017 16:18 przez Abakus68, łącznie edytowano 6 razy
AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1624
Dołączył(a): 27.08.2012
Re: Brać? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 29.09.2017 20:43

Zagadka germańskich oprawców wyjaśniona :) Podejście do opieki nad kamiennym zwierzęciem oryginalne. Povaljski prag zmusił mnie natomiast do przegrzebania z wujkiem G. kilku dziwnych stron których treść lekko zamieszała moją niewielką wiedzę o piśmiennictwie tamtejszym. Doczytałem że wcześniej była używana głagolica którą z czasem w niektórych lokalizacjach zastępowano cyrlicą i stąd różne formy zapisów wyrytych gdzieniegdzie możemy czasem wyłowić. Relacja bawiąc uczy i ferment myślowy wprowadza :mrgreen:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Brač? Koniecznie! Nawet jesienią! - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone