Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Brač? Koniecznie! Nawet jesienią!

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 03.12.2017 20:20

elka21 napisał(a):Zwierzyniec w sierpniu odwiedzę na pewno, tylko, muszę się do tego czasu, Twojego wierszyka nauczyć na pamięć, wtedy będzie mi się z uśmiechem na twarzy spacerować w śród tych stworzeń :D


Szczególnie tych wersów się naucz:

"Cichutko szepnął kot stróż podwórza -
pawia potencja nie jest zbyt duża,
lecz proszę tylko spójrzcie na osła!
Temu potencja się już podniosła!"

Tylko jak wytłumaczyć dzieciom tą potencję :oczko_usmiech:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 03.12.2017 20:26

Janusz Bajcer napisał(a):Ciekawy odcinek, fajna rymowanka :lol:
Dobrze, że nie czekałem do poranka :wink:


:)

visgoth napisał(a):Cieszę się że trafiłem na Twoją relację...
Brać odwiedziłem 2 lata temu i myślałem, że zobaczyłem większość "atrakcji" wyspy.
Twoje (świetne skądinąd) posty pokazały mi, że potrzebuje więcej pokory :) gdyż okazuje się, że na Braciu guzik widziałem :)
Ale jest też nadzieja.. gdyż w sezonie 2018 odwiedzę Wyspę po raz kolejny i nadrobię swoje niedociągnięcia.

Miło, że tu dotarłeś - wpadnij tu jeszcze od czasu do czasu - co prawda drugi tydzień naszego urlopu był mnie obfity, ale jeszcze parę ciekawostek przemycę w relacji...

Katerina napisał(a):Mąż, który tak tu składnie rymuje
zwinięciem żony niech się nie przejmuje
Toż zda się logicznym każdemu człekowi -
- żonka ukraść się nie da takiemu mężowi :)

Sorry, pora późna - wena licha na poemat dla Zdzicha :mrgreen:

Nie wiem czy wiesz skąd się pojawiło określenie "kobieta dojrzała" - dokładnej genezy nie znam też, ale zawsze się zastanawiam kogo... Kogo dojrzała... Bo jak dojrzy kogoś jeszcze bardziej ciekawego....?

pomorzanka zachodnia napisał(a): :D :D Potwierdzam. Mamy w pracy stałego klienta, Pana Zdzisława który na każdym kroku rymuje (całe wiersze też układa), mężczyzna pokaźny, a żona od ponad 30 lat ta sama i nigdy się nie pokłócili.

Ale rozmawiają ze sobą? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

travel napisał(a):Pokaźny zwierzyniec zwiedzić nie omieszkam :D

Gdybyś jednak zakładała również skorzystanie w czasie odwiedzin z wychodka, to radzę przed, po, obojętnie, byle gdzie indziej;) Miałem wrażenie, że mnie jeden paw prześladuje :lol:

elka21 napisał(a):Zwierzyniec w sierpniu odwiedzę na pewno, tylko, muszę się do tego czasu, Twojego wierszyka nauczyć na pamięć, wtedy będzie mi się z uśmiechem na twarzy spacerować w śród tych stworzeń :D

Zadzwoń, wyrecytuj z pamięci, wyślę ci oryginał z autografem :oczko_usmiech:

My tu sobie gadu gadu, a papuga rozklepała na cały świat wieści i w sieci już huczy...
3d64796696_ahh_ten_zdzichu.jpg
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 03.12.2017 20:40

pomorzanka zachodnia napisał(a): :D :D Potwierdzam. Mamy w pracy stałego klienta, Pana Zdzisława który na każdym kroku rymuje (całe wiersze też układa), mężczyzna pokaźny, a żona od ponad 30 lat ta sama i nigdy się nie pokłócili.

Ale rozmawiają ze sobą? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

:mrgreen: Widziałam,nie raz, że tak. A kluczem do sukcesu jest jak najczęściej ustępować żonie 8)
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 03.12.2017 20:52

pomorzanka zachodnia napisał(a):
:mrgreen: Widziałam,nie raz, że tak. A kluczem do sukcesu jest jak najczęściej ustępować żonie 8)

Absolutna racja. Zawsze ustępuję żonie. Różnica jest taka, że po ustępstwie które mi pasuje jestem do rany przyłóż. Po ustępstwie, które mi nie pasuje jestem zołza nieziemska... Jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym musiał dwa razy ustępować w kwestii, która mi nie pasuje... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 03.12.2017 23:55

Abakus68 napisał(a):Odcinek dziesiąty, część pierwsza: 2017-09-10 – Słoneczna zoo-rymowanka...
...
Cichutko szepnął kot stróż podwórza -
pawia potencja nie jest zbyt duża,
lecz proszę tylko spójrzcie na osła!
Temu potencja się już podniosła!
Poczytuję od początku. Brać był też naszym tegorocznym kierunkiem więc miejsca w większości znane choć do zoo nie dotarliśmy a am takie okazy 8O :mrgreen:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 04.12.2017 09:02

Ano właśnie, często zapominamy, że ten - w tym przypadku Supetar - to nie tylko miejsce wypoczynku ludzi ze środkowej Europy i Bałkanów, ale także "codzienne" miast dla swoich mieszkańców oraz tambylców z okolicznych miejscowości. Swoją drogą, dokąd oni jeżdżą na wakacje? (Tak, wiem, w Alpy na narty :P)
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 04.12.2017 19:06

gusia-s napisał(a): Poczytuję od początku. Brać był też naszym tegorocznym kierunkiem więc miejsca w większości znane choć do zoo nie dotarliśmy a am takie okazy 8O :mrgreen:

Dziękuję za odwiedzanie - obiecałem sobie, że jak skończę swoją relację przekopię się przez relacje dotyczące wyspy - wszystkie jakie znajdę... Łazi mi po głowie dziwny pomysł...
Marsallah napisał(a):Ano właśnie, często zapominamy, że ten - w tym przypadku Supetar - to nie tylko miejsce wypoczynku ludzi ze środkowej Europy i Bałkanów, ale także "codzienne" miast dla swoich mieszkańców oraz tambylców z okolicznych miejscowości. Swoją drogą, dokąd oni jeżdżą na wakacje? (Tak, wiem, w Alpy na narty :P)

Jest masa ludzi, która nie wie co to urlop...
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6447
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 04.12.2017 19:22

Abakus68 napisał(a):Jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym musiał dwa razy ustępować w kwestii, która mi nie pasuje... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Skąd ja to znam... :wink:
Biedaczek :oczko_usmiech: :mrgreen:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 04.12.2017 19:26

Odcinek dziesiąty, część druga: 2017-09-10 – Słoneczna Bobovišća na moru - Nazor i pływające jarzma...

Opuściliśmy minizoo, wróciliśmy na drogę i jechaliśmy w kierunku Milnej. Każdy, kto odwiedzał Bobovišćę na moru na forum wspominał ją zaledwie w paru słowach, dlatego odbijając z głównej drogi mieliśmy przeświadczenie, że będziemy tak parę chwil zaledwie. Stało się inaczej i żałuję, że wcześniej nie znalazłem tu informacji takich, jakie zamieszczę, bo spowodowałoby to, że do miejsc, które pokażę – z wiedzą uzyskaną o nich po powrocie z urlopu – dotarłbym inaczej. Podszedł, dotknął, że się tak kolokwialnie wyrażę powąchał. Z rozmysłem poświęcam zatem temu miejscu więcej uwagi – może komuś w przyszłości pomoże to wrócić z Bobovišćy na moru z przekonaniem, że zwiedził ją porządnie. A Bobovišća na moru panoramicznie wygląda teraz tak.

bobo30.jpg

Jak wielkie spustoszenia dokonały w tej okolicy pożary niech pokaże zdjęcie sprzed kilku lat (znalezione w sieci)

bobo31.jpg

Gdyby się dostosować do odwiedzających tą spokojną, liczącą około 60 mieszkańców wioskę, to można byłoby skomentować ją w prosty sposób. W wiosce godne odnotowania są: pomnik Nazora i dwa budynki. Jeśli staniemy tyłem do pomnika to są to te dwie budowle

google maps.png

(zdjęcia za google maps )
Cyfrą jeden oznaczyłem dwór rodziny Marinčević-Gligo, a cyfrą dwa dom, w którym mieszkał Vladimir Nazor. I właściwie można byłoby ruszyć dalej… Ale to nie po mojemu. Po mojemu to jest tak…
Zjechaliśmy na parking znajdujący się na tyłach pomnika Nazora w dawnym obejściu domu, o którym w sieci można znaleźć informację, że to dalmatyńskie stare zabudowanie wioski.

Obrazek

Trzeba sobie jednak powiedzieć, że czasami z czegoś robi się istotny detal na siłę. Nie jest to bowiem budynek, a jedynie jego część co widać na moim zdjęciu

bobo1.jpg

Na tymże samym zdjęciu u góry po lewej widać dom, w którym mieszkał Vladimir Nazor, który będzie się przewijał w tej relacji wielokrotnie. Nawet na tym szkielecie dalmatyńskiego domu jest tabliczka z kilkoma wersami Nazora.

bobo2.jpg

Nie powinno to dziwić, bowiem opodal stoi jego pomnik wykonany przez rzeźbiarza Mirko Ostoję.

bobo3.jpg

Kim właściwie był Valdimir Nazor, człowiek, którego strofy znaleźć można wyryte na kamiennych tabliczkach w wielu miejscach Braču? To nie tylko urodzony 30 maja 1876 w Postirze roku jeden z najwybitniejszych chorwackich pisarzy XX wieku, ale także partyzant walczący w oddziałach Broz Tito i pierwszy przewodniczący parlamentu utworzonej 13 czerwca 1943 roku Socjalistycznej Republiki Chorwacji. Zostańmy jednak w Bobovišćy na moru. Vladimir spędził tam dzieciństwo i młodość, i wrócił tam po II wojnie światowej. Można powiedzieć zatem, że był bardzo mocno związany z tą miejscowością. Dziwi zatem fakt, że miejscowi pozwalają przyjezdnym mylnie uznawać za dom, w którym Nazor się wychował, ten budynek.

bobo4.jpg

A nie ten, który wskazałem wyżej. Pomyłka bierze się pewnie z dwóch powodów. Pierwszy to fakt, że na budynku jest zamieszczona tablica

bobo5.jpg

I nie skupiając się na jej treści łatwo pomyśleć, że jest dom Nazora, a to jest informacja o tym, że w dniach od 14 do 31 grudnia 1943 roku na wyspie biło się 1150 żołnierzy z 2 zamorskiej brygady NOVJ – Narodowej Armii Wyzwolenia Jugosławii. Drugi powód to kwestia braku jakiejkolwiek tablicy na domu Nazora, a jeśli ona tam jest, to jest skutecznie schowana przed wzrokiem mijających ten dom turystów. Szkoda. Ja chętnie spojrzałbym na znajdującą się w tym domu niewielką pamiątkową kolekcję z rękopisami, przedmiotami i fotografiami dotyczącymi tego człowieka.
Ruszyliśmy w lewo. Pierwsze dwa budynki

bobo6.jpg

Pierwszy mało istotny, drugi to posiadłość rodziny Marinčević – Gligo. I tu krótka informacja historyczna. Bobovišća na moru została założona w XV wieku przez ludność z terenów dzisiejszej Bośni i Hercegowiny uciekającą przez Turkami. No i właśnie dwaj bracie George i Mate – z bośniackiej rodziny Marinčević – Gligo ukończyli ten dwór w 1700 roku. Bogacili się oni na handlu drogą morską. Zwróćcie uwagę na trzy kamienne kręgi wbudowane u podłoża budynku. Były to zaczepy lin cumowniczych, które pozwalały tak na cumowanie, jak i na przechylanie statków!
W dalszej części spaceru zaciekawiła mnie konstrukcja balkonu

bobo7.jpg

Ale nie wiem dlaczego zrobiona w ten sposób, natomiast widywałem ją jeszcze potem w innych miejscach na wyspie.
Miejscowość jest rzeczywiście cicha, co pozwala na spotkania również tego typu

bobo8.jpg

I teraz znowu wrócimy do Nazora. Po drugiej stronie zatoki znajduje się takie coś.

bobo9.jpg

Jest to pomnik znajdujący się nad plażą Kargadur wystawiony przez Vladimira na cześć swoich trzech sióstr: Irminy, Olgi, i najmłodszej Amelii. Trzy podobne starożytnym filary – symbolizujące wieczną pamięć i opiekę nad siostrami spięte ze sobą, co oznaczać miało jedność rodzeństwa, a na każdym z filarów jest inna litera: A,O i I. Sieć podaje, że na elementach spinających kolumny jest napis „ Irmie, Oldze i Amelii zbudowałam ten antyk” Sam Nazor w cieniu pomnika siadywał i pisywał swoje dzieła.
Przybliżając wygląda to tak

bobo10.jpg

Teraz trochę żartobliwie - w osadzie można się też doszukać miejsca, w którym musiał się odbyć jakiś bój (combat)

bobo11.jpg

Dla łódki w wodzie nawet śmiertelny bój – mortal combat – i teraz uwaga – nie dotykałem się żadnej z tych łodzi – i to nie ja przestawiłem miejsce siedzące sternika pasażerowi…
Plaża z prysznicem też jest

bobo12.jpg

Ale raczej nie czułbym przyjemności z wchodzenia w roślinność, która porasta dno niedaleko od brzegu.

bobo13.jpg

Generalnie miejscowość jest pełna jednostek pływających

bobo14.jpg

Ale rzeczywiście - osada do mocno urokliwych czy klimatycznych raczej nie należy.

bobo15.jpg

Doszliśmy do miejsca, z którego widać już zatokę Vičja Luka.

bobo16.jpg

No właśnie. Bobovišća na moru była portem dla miejscowości Ložišća i Bobovišća, ale jej historia jest znacznie starsza niż przybycie Bośniaków w XV wieku i zaczyna się w do czasach Illyrii i Grecji. Miejsce, w którym zaczęliśmy wędrówkę to port i zatoka Bobovišća, ale na prawo od tego miejsca w ląd wrzyna się zatoka zwana Vičja Luka (zatoka czarownic), znana z licznych przesądów i legend. Uważa się, że jest to miejsce pełne nocnych koszmarów i tańczących czarownic, a także, że ta zatoczka jest połączona tajemniczymi podziemnymi kanałami z Vičja Jama (jama czarownic) na Vidovej Gorze (wiedział ktoś o czymś takim na Vidovej???). Najsławniejsza legenda mówi o tym, że kiedyś z nieba spadły do Vičja Jama dwa woły, a już po chwili ich jarzma pływały w Vičja Luka...

Jednostek nawodnych przybywało
bobo17.jpg

bobo18.jpg

A sił ubywało nie tylko nam

bobo19.jpg

Doszliśmy naprawdę daleko

bobo20.jpg

Po drodze napotykając coraz częściej na takie rozwiązanie wytaskiwania zakupów do domów leżących wysoko u góry

bobo21.jpg

Wróciliśmy, poszliśmy w kierunku zatoki Vičja Luka, ale brzegiem, bo chciałem dotrzeć do pomnika poświęconego trzem siostrom. Przechodziliśmy zatem pod domem Nazora i nic, żadnej informacji. Niestety nie było nigdzie przejścia między domostwami. Rzut oka zatem na stronę, którą spacerowaliśmy wcześniej

bobo22.jpg

Wracając wypatrzyłem kolejną budowlę wykonaną przez Nazora…

bobo23.jpg

Po powrocie znalazłem informację, że wybudował sobie w wolnym czasie wieżę z zebranych własnoręcznie kamieni.
I to w sumie na tyle.
Moja opinia na temat, czy warto zajechać do osady jest taka. Jeśli na Brač przyjechało się tylko odpocząć można sobie to odpuścić. Jeśli popływać kajakiem, albo w celu zacumowania jakiejś żaglówki na noc, to czemu nie, ale jeśli po to, by zwiedzić, by dowiedzieć się czegoś o drugiej ważnej osobie po Ivanie Rendiću, równie mocno związanej z wyspą, to wpaść tutaj trzeba. Jedyne co poleciłbym to po zobaczeniu pomnika Nazora, jego domu, i dworu rodziny Marinčević-Gligo udać się w prawo do góry między domem z tabliczką o drugiej brygadzie a domem Nazora. Tamtędy będzie dopiero dojście i do obu budowli Nazora. A i do zatoki Vičja Luka, gdzie, jak znalazłem w internecie, w wodach można dostrzec ruiny starych młynów, gdzie znaleziono groby a w nich monety i ceramikę z III-IV wieku i skąd miejscowi być może wskażą drogę pod dom Mario Mandžukića, który, jak donoszą paparazzi wygląda tak
A może też wskażą jak dojść do kamieniołomu, który widać na zdjęciach panoramicznych, a w którym jest podobno kamień do złudzenia przypominający głowę Turka….
Na koniec taka mała dygresja. Byłem przekonany, że nikt wcześniej na forum nie pokazał pomnika poświęconego 3 siostrom, ale się myliłem. Była przynajmniej jedna taka relacja a dokładniej relacja maslinki
Zaznaczyłem strzałką…

Zdjęcie Maslinki.jpg
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 04.12.2017 20:33

Ten Nazor to taki chorwacki Leonardo da Vinci :lol: Pisał, budował (zarówno budowle i pomniki jak i socjalistyczną Jugosławię :wink: ), pewnie wiele innych rzeczy też tworzył :roll:

Podobne szyny do wciągania wagonikiem czegokolwiek widziałam gęsto na Korčuli:

P8234407.JPG

P8234408.JPG


Ja nie dotarłam do Bobovišči, zatem fajnie ,że pokazujesz.Pewnie przed pożarami wyglądała bardziej przyjaźnie z tą piękną zielenią.. :(
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 04.12.2017 21:59

Abakus68 napisał(a):
gusia-s napisał(a): Poczytuję od początku. Brać był też naszym tegorocznym kierunkiem więc miejsca w większości znane choć do zoo nie dotarliśmy a am takie okazy 8O :mrgreen:

Dziękuję za odwiedzanie - obiecałem sobie, że jak skończę swoją relację przekopię się przez relacje dotyczące wyspy - wszystkie jakie znajdę... Łazi mi po głowie dziwny pomysł...

Oj to poczekaj z tym pomysłem na mój Brač ... muszę skończyć Wenecję, którą dopiero co zaczęłam :oops: ale zaraz potem Brač :).
Do dzisiejszego odcinka mogłabym dorzucić kilka identycznych fotek ale dorzucę tylko jedną jakiej u Ciebie nie ma a dotyczy ona tego jednego z dwóch ważnych budynków ;)
Abakus68 napisał(a): ... posiadłość rodziny Marinčević – Gligo...

IMG_20170719_145233.jpg


W nieco jednak pogodniejszej scenerii Bobovisca wydała mi się bardzo przytulna :)
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2295
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 05.12.2017 09:04

Zdzichu, fajnie, że pokazałeś coś ciekawego o BnM. Jak słusznie zauważasz, sposób spędzania urlopu może mieć znaczący wpływ na postrzeganie różnych miejsc. Tam gdzie my nie widzieliśmy niczego ciekawego w 2012, Ty wyhaczyłeś trochę historii, no i po prostu życia. Oczywiście skład "wycieczki" determinuje zwykle ów sposób spędzania czasu na urlopie :wink:

Umówmy się jednak, że tyle można by wyciągnąć z każdego miejsca na Braču, a BnM to nudna osada, do której nie ma po co przyjeżdżać. Nic w tym oczywiście złego - być może właśnie dlatego wybudował się tam MM (swoją drogą, zaburzając krajobraz - wrrrr...).
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.12.2017 09:14

Byłam w zatoce - ale tylko na godzinną kąpiel dzieci, wioski nie zwiedzałam - fajnie ją pokazałeś. :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 05.12.2017 10:48

Właśnie przeczytałam Twój post w relacji o Pakostane - był odpowiedzią na mój i Trajgula. ( Odnoszę się do niego tutaj,bo nie chcę zaśmiecać komuś relacji niepopularnymi opiniami :roll: )
Napisałam,że takie relacje mają wzięcie, a nie te z opisami i łaska boska, po czym nastąpiła ikonka :wink:

Łaska boska, że nie czytają tych z opisami, bo Ci którzy nie cenią sobie zadupia, dziczy i historii na wakacjach ,nie trafią do miejsc, które na uboczu są , cenimy je za brak dostępu do frytek i zjeżdżalni wodnych i...lepiej ,żeby takimi zostały.

Toteż o przynudzaniu nie ma co mówić, wszystkim się nie dogodzi, lepiej czasami być "niszowym" 8) :boss:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12899
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.12.2017 10:58

Katerina napisał(a):Właśnie przeczytałam Twój post w relacji o Pakostane - był odpowiedzią na mój i Trajgula. ( Odnoszę się do niego tutaj,bo nie chcę zaśmiecać komuś relacji niepopularnymi opiniami :roll: )
Napisałam,że takie relacje mają wzięcie, a nie te z opisami i łaska boska, po czym nastąpiła ikonka :wink:

Łaska boska, że nie czytają tych z opisami, bo Ci którzy nie cenią sobie zadupia, dziczy i historii na wakacjach ,nie trafią do miejsc, które na uboczu są , cenimy je za brak dostępu do frytek i zjeżdżalni wodnych i...lepiej ,żeby takimi zostały.

Toteż o przynudzaniu nie ma co mówić, wszystkim się nie dogodzi, lepiej czasami być "niszowym" 8) :boss:

Katerina święte słowa :wink:
Dodam jeszcze że w te miejsca nie trafią dzięki temu Ci rzucający epitetami na lewo i prawo i chwalący się tym publicznie :evil:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Brač? Koniecznie! Nawet jesienią! - strona 14
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone