Abakus68 napisał(a): jak mówiłem w pierwszym swoim wpisie, jestem totalnym abnegatem jeśli chodzi o sztukę robienia zdjęć. A skoro od lat się to nie poprawia to pozostaję z tą swoją ułomnością za pan brat. Dzięki temu wyróżniam się przecież
Igłą pinii napisał(a):W swojej relacji zawarłeś ogrom ciekawostek! Świetnie się to czyta w połączeniu ze zdjęciami ilustrującymi opis. Nam niestety nie udało się zobaczyć Splitskiej... zabrakło czasu, dlatego tym bardziej śledzę Twoją opowieść
krakusowa napisał(a):Abakus68 napisał(a): jak mówiłem w pierwszym swoim wpisie, jestem totalnym abnegatem jeśli chodzi o sztukę robienia zdjęć. A skoro od lat się to nie poprawia to pozostaję z tą swoją ułomnością za pan brat. Dzięki temu wyróżniam się przecież
Nie bądź taki skromny, zdjęcia są pierwsza klasa
Brać jeszcze przed nami, tylko dwa razy spędzaliśmy urlop na wyspie - 2008 rok Hvar i 2012 rok Pag
A widzę zarówno w Twojej jak i innych forumowiczów relacjach, że na wyspie Brać jest co oglądać
beatabm napisał(a):Nic dodać nic ująć. Ot Splitska...
Lody kupiliśmy w studenacu bo te w lodziarni nie wyglądały zachęcająco zdecydowanie.
Za to cisza, brak pośpiechu, okrutnie strome uliczki (jak oni tam jeżdżą - ciasno i bardzo wąsko ), owczy ser, cyc i palny skąpane w delikatnej nocnej poświacie oraz delikatnie wchodzące z morza fale mocno nas ujęły
Marsallah napisał(a):Niech ktoś, kto był w Splitskiej parę lat temu mnie oświeci, czy ten wielki grill w ogródku głównej konoby to tam zawsze był?
Katerina napisał(a):Tymi fotami to mnie teraz zastrzeliłeś Piękne.
I kto tu nieśmiało twierdził,że nie umie zdjęć robić
Splitska do powtórki - na pewno rzucę na nią innym spojrzeniem
mysza73 napisał(a):Od tygodnia puzzle zajmują cały mój wolny czas, więc narobiło mi się zaległości na forumie
Ale nadrabiam ...
Za odnalezienie Herkulesa złoty medal Ci się należy
A za cudne pokazanie mojej ukochanej Splitskiej to nawt dwa
A ta posiadłość do sprzedania to była chyba już za moich czasów ... chyba nieźle ją cenią
Z czym się Wam kojarzy to zdanie - "Jutro będziemy szczęśliwi"?
Powrót do Nasze relacje z podróży