Brač

hepik, to ty nie próżnowałeś teraz niby tak z przyczajenia, a później jak zapodasz tempo to dopiero będzie jazda

Po wschodniej stronie portu,jescze przed wschodem słońca:





i ciut później:

Od ogółu do szczegółu

A ja dopiero dotarłam, bardzo mnie urzekły zdjęcia, zostaję i proszę o więcej

Ależ proszę...

Starość nie radość czyli niebo gwiaździste (nocą ) nade mną :

Powoli trzeba kończyć spacery po Sutivanie czyli jeszcze trochę przeciskania się wąskimi uliczkami,czasami głowę zadzierając ,czasami opuszczając

...ładnie ...czyli w przyszłym roku Brac śladami Hepika hehe

Piękne fotki i urocze uliczki.

Na koniec spacerku obowiązkowo kawka w konobie

Cmentarz w Sutivanie

Hepik świetnie oddał na zdjęciach ducha wyspy Brać. Faktycznie Brać jest w niektórych miejscach taka trochę senna, zmurszała, surowa, no... i powiedzmy ... lekko niedoinwestowana (w dobrym tego słowa znaczeniu). Też lubię tą wysepkę, właśnie z takiej "prowincjonalnej" strony.

Cmentarz znajduje sie na wzgórzu,tuz obok kościoła św.Rocha z 1635 r.
Sw.Roch to patron Sutivanu ,który miał chronić miasteczko przed zarazami i wygląda na to,że mu sie udało.
Dżuma w 1644 r miała ograniczony zasieg,dzięki temu ,że zmarłych grzebano z dala od miasta.



Spora cześć cmentarza to katakumby:







Pomysł z wygodnym grzebaniem jest kontynuowany-powstają nowe kwatery dla rozrastającej sie mieściny.
Za sto lat beda następną atrakcja turystyczną.





Wracając z góry do portu możemy podziwiać okazałe agawy ,których główną zaletą jest fakt,że nie trzeba ich przenosić na zimę do domu
(akurat przedwczoraj targałem swoje-zdażyłem przed wczorajszym przymrozkiem )





Wieżę "nowego" kościoła mamy na wysokości stóp i wyciągnięcie ręki.