Brač - Povlja : Wakacje 2011 x2 (czerwiec+sierpień/wrzesień)

andrzej29 napisał(a):

Melka napisał(a):

Dech w piersiach aż zapiera bez kitu ... coś pięknego,chciałabym tam stanąć tak jak Ty.

Pięknie, dla takich widoków warto jechać tyle kilometrów.

ufff fasjnie sie top w lutym ogląda...

nero napisał(a):Z Bračkimi pozdrowieniami dla tych co ... w kraju kolejne zdj. z dziś

Dzięki za super relację, przeczytałem od deski do deski..... mam pytanko gdzie znajduje się ta żwirkowa plaża przedstawiona na zdjęciu z donicami? Ciekawi mnie to bo w tym roku wybieram się do Povlji i na żadnej innej fotce jej nie widziałem.
Z góry dzięki za odpowiedź- Rafał

Witamy "świeżaka"
Miło nam, że się podobało i wybór padł właśnie na Brač.
Oba zacytowane zdjęcia zrobione były w miejscowości Pučišća.
Plaża z donicami znajduje się naprzeciwko (po drugiej stronie) Klesarskiej Szkoły.
Najlepsze miejsce do zaparkowania jest przy Pipo (bar) i Studenac (sklep/market) - do szkoły i miejsca z drugiego foto idziemy wtedy w lewo, a do tej plaży na prawo.

Pewnie trochę dziwnie to zabrzmi ale ... za kilka dni dotrą do mnie nasze zagubione zdjęcia z drugiego pobytu na Brač, więc może przed wakacjami zdążę pokazać jeszcze kilka innych zakątków tej uroczej wyspy

nero napisał(a):
Pewnie trochę dziwnie to zabrzmi ale ... za kilka dni dotrą do mnie nasze zagubione zdjęcia z drugiego pobytu na Brač, więc może przed wakacjami zdążę pokazać jeszcze kilka innych zakątków tej uroczej wyspy

Nooooooooooo wreeeeeeeeeeeeeeszcie
Będę czekała

nero napisał(a): może przed wakacjami zdążę pokazać jeszcze kilka innych zakątków tej uroczej wyspy

Koniecznie.
Co prawda w tym roku Chorwacji niet, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku już tak i Brać jest pewnym punktem.

Pozdrawiam.

nero napisał(a):Witamy "świeżaka"
Miło nam, że się podobało i wybór padł właśnie na Brač.
Oba zacytowane zdjęcia zrobione były w miejscowości Pučišća.
Plaża z donicami znajduje się naprzeciwko (po drugiej stronie) Klesarskiej Szkoły.
Najlepsze miejsce do zaparkowania jest przy Pipo (bar) i Studenac (sklep/market) - do szkoły i miejsca z drugiego foto idziemy wtedy w lewo, a do tej plaży na prawo.

Pewnie trochę dziwnie to zabrzmi ale ... za kilka dni dotrą do mnie nasze zagubione zdjęcia z drugiego pobytu na Brač, więc może przed wakacjami zdążę pokazać jeszcze kilka innych zakątków tej uroczej wyspy

Dzięki za informację, ja również czekam na "nowe" zdjęcia- pozdrawiam.

Wreszcie dojrzałam by do Was dołączyć
Tak się zachwyciłam wyspą Brać a zwłaszcza wrześniową Povljią ,że ... w czerwcu wyruszam tu ponownie.
Czytając wasze relacje wiem ,że czerwiec przywita mnie słońcem i letnim krajobrazem.
Już odliczam dni do wyjazdu.

ELIMAR napisał(a):Wreszcie dojrzałam by do Was dołączyć
...
Już odliczam dni do wyjazdu.

Witamy i zazdrościmy kolejnej wyprawy
________________________________________________________________________________________________


Słowo się rzekło, są foty - jedziemy dalej
Trochę podgonimy i będzie mało opowiadania ale ... na wszystkie pytania chętnie odpowiem

wtorek 30.08.2011r
Rzuć szczęścia­rza do wo­dy, a wypłynie z rybą w zębach

Najbardziej stacjonarny dzień naszego wyjazdu ... "nicnierobienie", czyli plaża, woda ... woda, plaża.
Zdarza się nawet nam. Nikt nie jest doskonały

Gdyby ktoś zapomniał jak wyglądała nasza część plaży, to właśnie tak:
















cdn.

Czyż tam nie jest pięknie?
Jeszcze tylko 14 dni i w drogę
Tym razem wybraliśmy willę Gracin.
ps. Dzięki za ciepłe przyjęcie do grona fanów wyspy Brać
Nie ma co zazdrościć wyprawy ... trzeba pakować tobołki i jechać

Pakować tobołki będziemy niestety dopiero pod koniec sierpnia.
Gracin w tym roku będzie tak oblegany przez naszych, że się z językiem nieźle podszkoli

Rozumiem zatem ,ze Wy też do Gracin, tylko na sierpniowo -wrzśniowy wyjazd?
A co do języka to dla nas dobrze ,że się podszkoli w polskim , bo u nas angielski to raczej dostatecznie

U Gracinów takie oblężenie, że w tym roku nie da rady się już załapać - no chyba, że w połowie września
Prawdopodobnie (bo u nas to jak w kalejdoskopie) te wakacje będziemy spędzać gdzieś na przeciwległym brzegu, a Brač oglądać ... przez lornetkę

środa 31.08.2011r
Pier­wszym pra­wem na­tury jest prag­nienie włas­ne­go szczęścia.

Po dniu pełnym lenistwa wyruszamy w nieznane.
Plan był taki: idziemy w kierunku zachodnich zatoczek.
Do Pipo i zatoki Luke raczej nie dojdziemy (a szkoda) ale przespacerować się i poznać dzikie okolice nie zaszkodzi

Przez nasze miasteczko ...










Przez kolejną plażę ...




Dochodzimy do pierwszej zatoczki.


Woda ma kolor ... jak widać


Maszerujemy dalej, mając to coraz to świeższe widoki.


W oddali nasza plaża przy latarni i niedziałająca już restauracja z ośrodkiem wczasowy.


Niestety dość szybko przegrywamy wojnę z temperaturą i słońcem
Lądujemy w kolejnej zatoce w ... wodzie




Zatoka nie była zbyt czysta przy brzegu (tona skarbów czyli wszystko co można zgubić na łódce), ale czego oczekiwać od dzikiej zatoczki
Najważniejsze, że Jadran był czyściuteńki, a ze skałek można było poskakać do wody.

Wymoczeni i zrelaksowani, wracamy rdzawymi ścieżkami mając znów przed oczami te świeże widoczki.
















Tu do góry prowadzi ścieżka na wzniesienie z krzyżem, na którym to mieliśmy czerwcową przygodę z pająkami KLIK

















Dzień oczywiście zakończyliśmy na plaży, gdzie znów tłum ludzi oblegał nasze kamienie - jak widać na załączonych obrazkach





cdn.

Jeszcze tylko 7 dni i... słońce, plaża, morze...POVLJA