cd. czyli sierpniowo-wrześniowy Brač
Niby ciśnienie dzisiaj wzrosło
... ale biomet nadal niekorzystny, a więc ...
Bez zbędnych ceregieli, opisywania jak do tego doszło, że znów przez Węgry i to 86-tką ... że niestety w tych samych gaciach,
tym samym samochodem, z wekami w bagażniku i takimi tam ...
Jak się chce dwa razy w roku do cro to trzeba ... umieć się zorganizować
Zapraszam zatem na nasz sierpniowo-wrześniowy Brač !
Dlaczego kolejny raz Brač i to po dwóch miesiącach ...
...
... bo czuliśmy niedosyt ... bo Brač za nami przy wyjeździe nie płakał (on już w czerwcu widział, że skutecznie urok na nas rzucił) ...
bo winogron gospodarzom nie podjedliśmy ... bo Vidova na nas czekała ... bo, bo , bo ... bo tak było już zadecydowane
poniedziałek 29.08.2011r
Nie można zatrzymać żadnego dnia, ale można go nie stracić.
Nasz plan rannego zwiedzania Splitu kolejny raz legł w gruzach.
Pewnie kiedyś, gdy będziemy stacjonować na lądzie, zostanie on w nocy lub wczesnym rankiem przez nas "zdeptany"
A zatem ... odpływamy.
Rzut oka na Split ...
... który zostawiamy z tyłu i ...
... witaj Brač
, a konkretniej Supetar.
Jako, że mam hopla na punkcie wszelakich pomiarów
, a już w drodze zorientowałam się, że zapomniałam zabrać mojego słynnego termometru ...
aaa ... i suszarki do włosów zapomniałam zabrać ... wiecie co to znaczy dla kobiety zapomnieć zabrać suszarki?
Wracając do termometru. Idziemy zobaczyć co pokazuje ten przy lodziarni. Pokazywał, że ... ciepło
Będąc już przy lodziarni, nie można było oczywiście nie zjeść
pierwszego śniadania.
Przy okazji połączenie mailowe z Gracinem: możecie przyjeżdzać, apart. już czeka
Dla zainteresowanych - w lodziarni (tej na rogu, koło termometru) jest bezpłatny dostęp do Wi-Fi, wystarczy kupić lody. W kilku następnych jest podobnie.
Obieramy kierunek Povlja
Na przywitanie i
drugie śniadanie czekała już na nas rybka
Po szybkiej konsumpcji i aklimatyzacji ... siaaa ... przecież Jadran też już na nas czekał
Tym razem zaopatrzeni w porządny sprzęt, powiedzmy
pływający, lądujemy w naszym kamieniołomie
Zdjęciami z plaży nie będę Was w tym odcinku zanudzać. Nic się na niej przez te dwa miesiące nie zmieniło.
Pokażę Wam jedynie, że nasz sprzęt ... pływał.
Tak, tak ... wiem, że to a' la fotel, a nie koło ratunkowe jest
Wymoczeni i zadowoleni, ostatkiem sił idziemy jeszcze przywitać "centrum", do którego zawitał nowy, piękny, pływający potwór.
... i tak to całkiem sympatycznie tego dnia pożegnało nas słońce ...
cdn.