krombocher napisał(a):nero napisał(a):Nadmienię tylko, że u góry jest konoba w której gdyby komuś było mało wrażeń może się jeszcze "doprawić".
Przed nią w słońcu wygrzewały się takie specjały
Cześć Nerox2
Od naszego gospodarza słyszeliśmy, że w konobie tej można m.in. zamówić autentyczną "dalmatyńską" jagnięcinkę, z wypasu na zboczach. Podobno rewelacja. Niestety informację uzyskaliśmy zbyt późno, żeby zweryfikować
Na Vidovej byliśmy tego samego dnia, ale po 17. Rzeczywiście było cieplutko, choć jak my byliśmy to odczucie gorąca łagodził dość mocny i rześki wiatr (na naszych zdjęciach przy Zlatnim Racie jest o wiele więcej białych kresek - śladów windsurferów). Zresztą byliśmy później na dole i rzeczywiście w Bolu także mocno dmuchało.
Pozdrowienia od całej Familii.
Witajcie
jak to nasze drogi się przecinały ...
O jagnięcince nic nie słyszeliśmy, a szkoda ...
Wyczytałem gdzieś na forum dla wind- i kitesurferów, że z zegarkiem w ręku od 13.00 do 18.00 na Bolu zawsze wieje.