Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
CROdzinka.pl napisał(a):Witam, Jak dotąd byliśmy cichymi obserwatorami...dawno relacja nas tak nie zachwyciła. Jedno zdjęcie Splitu widzianego nocą z wyspy zadecydowało, że w tym roku jedziemy do Sutivanu. W tamtym roku był Hvar, wcześniej Korcula. Czekamy na ciąg dalszy relacji i nie możemy się doczekać na nową relację z Hvaru. Pozdrowienia
Witam! Cieszę się i dziękuję za dobre słowo. Sutivan to świetny pomysł na bračką miejscówkę. Ja z miesiąc będę się pakował na Hvar.
Za miesiąc na Hvar - zazdroszczę. Akurat w swojej relacji pisałam o starej drodze do Hvaru, mam nadzieję, że pokonasz trasę na rowerze i zrobisz nam z tego relację
pawel silesia napisał(a):Super Osiołek Pozdrawiam. Z Ložišće droga do mostku jest dobrze oznakowna.
Wiem (szedłem nią), pytałem o szlak z Mircy do mostu. Zdjęcie osiołków zrobiłem oczywiście w Lożiśći .
W Mircy nie znalazłem praktycznie żadnego oznaczenia szlaku lub drogi do mostu - przygotowałem wcześniej trasę w smartfonie. Wydaje mi się (to już 11 miesięcy ), że po drodze między gajami oliwnymi był jeden kierunkowskaz. Ložišća należy do gminy Milna i może dopiero na terenie Ložišća oznaczono szlak...
Witam wszystkich spragnionych ciepła Dzisiaj (2017.05.10) mieliśmy w Katowicach 1,5 stopnia na plusie... Prawdziwi zimni ogrodnicy. Postaram się wprowadzić nieco cieplejszych widoków.
Z Ložišća główną drogą, w "miłym" ponad 30 stopniowym upale jedziemy dalej. Mijamy Bobovišće, wspinamy się coraz wyżej. Droga osiąga wysokość ok 160m n.p.m. i ukazuje na się MILNA Pięknie położona na zachodnim wybrzeżu wyspy. Otulona wspaniałymi sosnowymi lasami. Otoczyła zabudową głęboką zatokę. Chwila oddechu i ruszamy w dół - do miasta. Ta część wyspy musiała ucierpieć w pożarze - po drodze widuje się puste, wypalone przestrzenie...
Soczysta zieleń, błękitne morze, i małe miasteczko...
Teraz szybko docieramy nad sam brzeg Jadranu - Centrum Milnej.
ruina przy głównej ulicy, tuż przy kościele.
trochę zatoki
więcej
i jeszcze więcej
kościół - kolejny piękny obiekt
stocznia?
wewnątrz ruiny
kolejny raz zatoka - ale tam było pięknie
świątynia w remoncie - ale portal wejściowy na bogato
Spacerkiem zwiedzamy okolice portu, nabrzeża. Robimy się głodni (i spragnieni) Zjemy pizze i kufelek czegoś zimnego do picia.
widok z nad talerza i szkła.
Za zakrętem pojawiają się charakterystyczne stare domy. Jedne większe inne skromniejsze. Bardzo przyjemnie się to ogląda
jakiś urząd
strażnicy prawa
taki widok z drugiego brzegu
Postanawiamy zażyć kąpieli w Milnej... Tylko gdzie? Wsiadamy na rowery i wzdłuż nabrzeża ruszamy dalej, mijamy przystań promu, uvalę z ładnymi pływadłami i fajne hotele...
NIE SPODZIEWAŁEM SIĘ takiej pięknej plaży! Kolejny raz Brač mnie zaskoczył. Świetnie przygotowane betonowe tarasy i niezwykły widok na piękną zatokę. Woda - zobaczcie sami
CROdzinka.pl napisał(a):Witam, Jak dotąd byliśmy cichymi obserwatorami...dawno relacja nas tak nie zachwyciła. Jedno zdjęcie Splitu widzianego nocą z wyspy zadecydowało, że w tym roku jedziemy do Sutivanu. W tamtym roku był Hvar, wcześniej Korcula. Czekamy na ciąg dalszy relacji i nie możemy się doczekać na nową relację z Hvaru. Pozdrowienia
Mam nadzieję, że autor pięknej relacji się nie obrazi, ale jakby co na priv mogę podpowiedzieć fajny apartament dla 4 osób ( dwie oddzielne sypialnie) w Sutivanie
Cudne zdjęcia i aż miło w taki ziąb powspominać urlop na Bracu
Rozkoszowanie się widokami zatoki w Milnej, przerywała nam co jakiś czas konferencja sms'owa z resztą ekipy, która została w Supetarze. Otóż "walczyli" z pralką na kempingu, i chyba nie wiedzieli jak zakończyć tę bitwę (pranie) Tak to jest jak się zostawi ich samych (swoją drogą to świetna sprawa móc zrobić przepierkę - duży plus dla kempingu) My w tym czasie kontynuujemy smażenie jednej i drugiej strony, przerywane moczeniem w cieplutkim Jadranie
WODA!
:) panoramicznie
dzikie tłumy
Z plażowania zbieramy się bardzo pomału. Nad środkiem wyspy pojawiają się rozwiane chmury, ale upał nie zelżał. Wracamy tą samą drogą do Milnej.
na niektórych jachtach trwa ostra impreza z muzyką.
W centrum znajdujemy taki widoczek przy małym placu. Fajnie!
Historycznie.
Droga do Bobovišćy odsłonięta jest na całej długości. Nie ma praktycznie cienia! Przy ostatnim drzewie w Milnej robimy przystanek na picie. I dalej w górę. Ale na "przełęczy" czeka na nas widok Hvaru i Visu z małą białą chmurą
Hvar i Vis
Za Bobovišćą dostrzegamy w dole wąską zatokę, która wyraźnie wcina się w Brač. Domy i mały port - to wioska Bobovišća na Moru.
Bobovišća na Moru
Bobovišća na Moru zoom
W Ložišćy decydujemy, że do Supetaru wracamy asfaltem. I to był jedyny słuszny wybór. Chwilę potem kumpel odnajduje w oponie długi cierń, oczywiście NIE wyjmuje go. Ruszamy z kopyta. To było najszybsze pokonanie 10 km na Brač'u jakiego dokonałem. Kolec sterował ciśnieniem w dętce do Sutivanu - po czym wypadł Co mogliśmy zrobić w tak okropnej sytuacji POSZLIŚMY NA PLAŻĘ
Ale byliśmy bardzo spragnieni... Wsiadam na rower i ruszam do Sutivanu po piwko i lody. Aparat fotograficzny oczywiście mocno zmęczyłem odkrywając to piękne miasteczko.
Ostatnio edytowano 17.05.2017 17:52 przez pawel silesia, łącznie edytowano 2 razy