Re: Brač 2016 - "Mój drugi raz ;) " w Chorwacji
napisał(a) pawel silesia » 11.01.2017 18:55
2016.06.12 Niedziela
Budzik - tak… to już rano - a dokładnie wschód słońca. Zakładam coś na siebie, aparat, statyw i na plażę. Wszyscy jeszcze śpią.
Ach ta cisza. Słońce jeszcze śpi ale na niebie zaczyna się magia. I nie tylko na niebie. Góry są niesamowite - ale te nad morzem to już… zresztą zobaczcie sami.
Biegam po plaży z aparatem, to tu statyw, a może jedna tutaj. Takie ujęcie, hmmm może inne.Zatrzymuję się na chwilę - człowieku to dopiero pierwszy dzień… Usiadłem i napawałem się tym szumem i zapachem. Spokojem.
Robi się coraz jaśniej i wszystko podkreśla złota poświata.
Krótka drzemka, śniadanie. Planów wielkich na dziś nie mamy. Pogoda zapowiada się różnie. Zobaczymy. Pójdziemy w kierunku Splitskiej, a popołudniu mecz.
Drogą kierujemy się na wschód. Ruch więcej niż umiarkowany. Wszędzie drzewa oliwkowe i cyprysy. Kamienne murki. Aż tu nagle ryczenie. Czy osiołki ryczą? Biegnie do nas się przywitać. Fajny jest. I będzie tak ryczeć prawie do każdego naszego śniadania przez 2 tygodnie.
Morze gdzieś tam sobie prześwituje przez gęsty las. Jest nasza plaża.
Od dnia wczorajszego nic się nie zmieniło, a dokładnie woda. Nadal nie wychodzimy z podziwu jaka ona czysta. Pierwszy raz spotkałem się z taką przejrzystością. Pięknie i ciepło.
Rozkładamy się na kamykach. I cieszymy widokami.
Mili państwo z pieskami dotrzymywali nam towarzystwa.
Pogoda się zmieniła nadciągnęły chmury. Okazja na ciekawe foty
A nad morzem zaczęło padać. Wracamy.
Ostatnio edytowano 11.01.2017 21:08 przez
pawel silesia, łącznie edytowano 1 raz