Byłem w Bośni wczoraj. Oczywiście obowiązkowy Mostar, w drodze powrotnej postanowiłem odwiedzić jaskinię Vjetrenica w wiosce Zavala. Skuszony byłem stroną
www.vjetrenica.com. To zboczenie z głównej drogi było niezłą extremą, jechaliśmy kamienistą drogą będącą dopiero w budowie. A w drodze powrotnej zgubiliśmy się
i jechaliśmy wśród jakichś winnic, a na kamienistym odcinku drogi musiałem kamienie z drogi zrzucać żeby móc przejechać. Tabliczki ostrzegające o minach też widziałem. Miałem niezłego pietra, ale będzie co wspominać. Samochód wyglądał jak po rajdzie Paryż-Dakar
Jaskinia była zamknięta a wokół zywego ducha. BYła sobota, myślałem że będą tam jacyś turyści, a byliśmy sami na pustkowiu.
Kilka słów o Vjetrenicy znalezionych w necie:
O bogactwach natury i kultury w Hercegowinie można by mówić długo. Jednak wiele z nich pozostaje wciąż „zakopanym (albo zalanym) skarbem”, a co gorsza zagrożonym. Jednym z nich, pradawnym tworem natury, skutecznie przysypanym warstwami zapomnienia od czasów ostatniej wojny (‘92-‘95), jest jaskinia Vjetrenica.
Do Vjetrenicy najłatwiej dostać się skręcając z magistrali adriatyckiej, ok. 25 km na północny zachód od Dubrownika. Można też od drugiej strony, pokonując mistyczne przestrzenie Popovego Polja. Tylko trzeba mieć dobre opony. No właśnie. Dostęp do Vjetrenicy nie należy do najłatwiejszych. Jeszcze niedawno, do samego wejścia do jaskini prowadziła wąska dróżka między dwoma polami minowymi, co jednak jest zrozumiałe z racji tragicznych wydarzeń sprzed kilkunastu lat.
Mniej zrozumiałe jest postępowanie obecnych decydentów, którzy pozostają głusi na apele ekologów i speleologów o zaprzestanie agresywnej eksploatacji terenu w bliskim sąsiedztwie jaskini. Niespełna 300 m od wejścia do Vjetrenicy otwarto kamieniołom, a z sąsiedniej Chorwacji nadciąga groźba utworzenia w okolicy wysypiska śmieci. Biorąc pod uwagę wysoką przepuszczalność skał wapiennych i zasięg podziemnych korytarzy, które prawdopodobnie prowadzą pod samo morze, największej bośniacko-hercegowińskiej jaskini niewątpliwie zagraża katastrofa ekologiczna.
Żeby wejść do środka musimy uprzednio umówić się z opiekunem jaskini. Już kilka metrów od wejścia silny powiew chłodnego powietrza z wnętrza, rozwiązuje zagadkę pochodzenia nazwy „Vjetrenica” (‘vjetar’-wiatr). Przed nami krasowa świątynia o przestronnych salach, kanałach długich na 6.100m (tyle na razie odkryto), licznych podziemnych stałych i okresowych potokach, wodospadach i jeziorach, z których najdłuższe ma 180m; imponujących naciekach i formach skalnych, siedziba ok. 200 gatunków zwierząt, w tym 92 troglobiontów (min. odmieniec jaskiniowy), z czego 37 locus typicus; środowisko życia wielu endemicznych roślin; miejsce odkryć paleologicznych i historycznych, kandydat na listę UNESCO..