witam,
Trochę o BiH - relacja
Cel - Počitelj , Mostar
przejazd:
Split- autocesta - kierunek Vrgorac - Libuski - Capljina -Mostar
Mostar - Jablanica- Jajce-Banja Luka - Gradiska
Na przejściu granicznym jedyne pytanie - macie zielona kartę? ...potem luknięcie w paszporty i w drogę.
Paliwo 2,30 - 2,35 KM (na początek lipca 2011 , 1KM =1,95 Euro), na forum odradzono tankowanie więc nie skorzystaliśmy i dojechaliśmy bez problemu na granicy chorwackiej.
Nawierzchnia na większości odcinków do przyjęcia, w miastach gorsza,łatana. W miastach i wioskach słabe oznaczenia kierunków, przejazd w niedzielę powoduje że jest się zdanym na siebie - brak tubylców , puste ulice , nawigacja zagubiona gdzieś w przestrzeni
Počitelj - tuż przy głównej drodze, trudno nie trafić , parking niepłatny , można starówkę obejrzeć w 15-30min. Warto zajrzeć.
Mostar - piękna klimatyczna starówka, warto poszukać obiektu o nazwie Krvi Most w lewobrzeżnej części miasta ,za słynnym Starym Mostem , bajeczna architektura małych restauracyjek i hoteli szczególnie w oświetleniu nocnym.
Na każdym kroku widać zniszczenia wojenne , podkreślane dodatkowo przez mieszkańców (muzeum wojny ,pamiątki wojenne, filmy ukazujące zburzenie mostu z poruszającym podkładem muzycznym - również w sprzedaży itp) tubylcy smutni , przygnębieni ,mrukliwi ...w porównaniu z radosnymi chorwatami.
Wyjazd z Mostaru słabo oznaczony , trasa Mostar-Jablanica -przepiękna widokowo . Turkusowe wody Naretwy , wysokie góry , tunele , wiadukty,szmaragdowe jeziorka - klimat podkreśla bałkańska muza płynąca z radia Kalman
http://www.kalmanradio.ba/index.php?opt ... &Itemid=12 - POLECAM wrażenia niezapomniane.
Walute mozna wymienic w bankach lub na poczcie , problem w tym że banki w sobote czynne tylko do 13.00...całe szczęście że poczta do 18.00 (lewobrzezna część starówki )....bo nie kupilibysmy chleba. Na kramach można płacić kunami , eurosami lub Km-mi (bosanska marka = konvertybilna marka) w niektórych supermarketach eurosami ale "pekary" ( piekarnie) to juz tylko Km-my...więc uwaga.
Jablanica - Jajce góry nieco niższe , droga nadal kręta , prędkość na całej trasie 50-80km/h . Jeśli uda sie wyprzedzić tzw. dziady które króluja w BiH, liczne zakręty nie pozwalają rozwinąć prędkości....a właściwie nie tylko zakręty ...naliczyłam około 16 patroli policyjnych na trasie...stoją w każdej wsi i miasteczku , kilka spotkaliśmy również poza miastami ,więc trzeba nastawić się na przejazd krajoznawczy i uzbroić w cierpliwość delektując się tamtejszym klimatem;)
Przed Banja Luką mieliśmy już serdecznie dosyć , trasa Mostar-Gradiska (255km) zajeła nam ..... uwaga...... 4h 50min !!! rekord rekordów...ale szczerze mówiąc zrobimy to kiedyś jeszcze raz
Na granicy korek ok.40 minutowy , ale to chorwaci wstrzymują ruch nie bośniacy.
Gdy wjechaliśmy do chorwacji poczuliśmy sie jak w domu , bezpiecznie i komfortowo - "witaj cywilizacjo " krzyknełam i nareszcie na liczniku zobaczyłam 180km/h.
BiH to kraj wielu kultur i religii i to w nim jest najbardziej interesujące , warto przyglądać się cmentarzom i kościołom , południowa część kraju to kościoły katolickie i meczety , północna opanowana jest przez prawosławnych serbów wraz z ich cerkwiami co widać wyraźnie podczas przejazdu . BiH to właściwie pusty , smutny ,słabo zagospodarowany kraj i niestety brudny , przepiękne jeziorka momentami przykryte sa grubą warstwą śmieci , parkingi (małe zatoczki przy drodze) śmierdzą i są również mocno zaśmiecone ,więc lepiej się nie zatrzymywać.
Mimo wszystko po komercyjnej europie i coraz bardziej turystycznej chorwacji warto znaleźć się na chwile w kraju takim jak Bośnia i Hercegowina....kraju prawdziwym i autentycznym...kraju który uczy pokory....kraju w którym na trasie nie spotkaliśmy ani jednego polskiego samochodu:)
Mimo wszystko polecam !
srdačan pozdrav
aśkaj