Mapka przejazdu
A - Mostar
B - Pocitelj
C - granica
Franz napisał(a):Szybko zapadają ciemności. Mijając Karlovac, tankuję paliwo dziwnie drogie - cena jak na autostradzie - konkretnie 7,76 kuna za litr, po czym wpadamy na autostradę w kierunku Zagrzebia. Przed granicą słoweńską opuszczamy autostradę - odrobinę zbyt wcześnie - żeby nie wpakować się w płatne drogi Słowenii i dopiero po fakcie przychodzi olśnienie, że w tym miejscu Słoweńcy jeszcze nie zrobili chytrej cesty. Tymczasem gubimy się w totalnie bocznych drogach i w efekcie muszę zasięgnąć języka. Dopiero po wskazówkach tubylca dociera do mnie, że próbujemy ominąć autostradę, której tutaj nie ma. No cóż...
Potem już bez ekscesów na Ptuj i Maribor, gdzie obieramy kurs do granicy austriackiej, docierając do tego piekielnie chytrego miejsca, gdzie należałoby przejechać dwieście metrów płatnym odcinkiem szosy. Alternatywą jest droga z zakazem ruchu. Cóż, skręcamy na Kungotę, do której jeszcze prowadzi normalnej szerokości asfalt, ale po minięciu drogowskazu na Sentilj, dróżka bardziej przypomina trasę rowerową. Ciemno, wąsko i kręto, bardzo pagórkowato - niezła zabawa.
Wreszcie jakieś światła - Sentilj - i teraz już normalną szosą wjeżdżamy do Austrii. Bea podsumowuje, że tak jak niektórzy mają naklejkę byka, bo byli w Hiszpanii, czy łosia, bo byli w Norwegii, tak my powinniśmy sobie nakleić hasło: "przejechaliśmy słoweńskie drogi". Jeszcze raz konstatujemy, że nieprawdą jest przeczytane w przewodniku zdanie, jakoby w tym kraju drogi były dobrej jakości i dobrze oznakowane. Za to, owszem - są chytre.
Reszta trasy przebiega bez najmniejszych zakłóceń, a odcinek ze słowackiej Żyliny do domu aż zaskakuje wyjątkowo krótkim czasem przejazdu - o północy w Żylinie, o 1:40 w Tychach. I ten optymistyczny akcent pieczętuje chyba najpiękniejszy z naszych listopadowych weekendów, który wielokrotnie będziemy wspominać z mieszanką radości i nostagii...
Mapka powrotu:
Franz napisał(a):arko2007 napisał(a):To prawda...
Takie rozwiązanie nie sprzyja wygodnemu podróżowaniu po Słowenii.
W każdym razie zrozumieliśmy podwójne znaczenie sformułowania "hitra cesta"...
Pozdrawiam,
Wojtek
arko2007 napisał(a):Franz napisał(a):W każdym razie zrozumieliśmy podwójne znaczenie sformułowania "hitra cesta"...
Dokładnie...
ASIULA HK napisał(a):Widzę, że Wy po Słowienii, mniej więcej jak my po Węgrzech, jeździliście
Raz niestety nam się taka przygoda przytrafiła , ale to pewnie przez padający deszcz i noc
Ciekawie było, nie powiem
korbaczik napisał(a):Super ta trasa na Troglav!
Franz napisał(a):A korzystając z okazji, że mamy już Wigilię Świąt Bożego Narodzenia, składam wszystkim odwiedzającym moje wątki - czy to hurtowo, czy wyrywkowo - radości, serdeczności, wyrozumiałości.
Wiele Dobrego...
Wojtek
Powrót do Bośnia i Hercegowina - Bosna i Hercegovina