Re: BiH - slalom między minami
napisał(a) Franz » 04.10.2015 23:10
Zaglądamy po drodze na lewą stronę Starego Mostu, gdzie pstrykamy ostatnie fotki tego dnia, po czym
przechodzimy na drugą stronę Neretwy, kierując się do znanej z poprzedniego wieczoru knajpki. Zamierzaliśmy rzucić okiem na koszulki i może kupić jakieś, ale wszystkie kramiki są już pozamykane, mimo iż nie jest jeszcze wcale tak późno. No, cóż - nie wzięliśmy pod uwagę faktu, że w listopadzie nie czeka się zbyt długo na ewentualnych zabłąkanych turystów...
W restauracji zjadamy wyśmienity posiłek, mina mi jednak rzednie, kiedy pan na rachunku wypisuje sumę: 39, podczas gdy ja się spodziewałem kwoty analogicznej do wczorajszej, czyli kilkunastu bośniackich marek. Nie mam tylu marek, wyciągam więc banknot o nominale 20 euro, na co pan mówi:
- A! Euro. To siedem.
Oddycham z ulgą; to zupełnie inna rozmowa. Jednak z kolei zmartwił się nasz pan - z dwudziestu nie ma wydać. Ale siedem euro, to około czternaście marek, a tyle to ja jeszcze mam. Wyciągam wszystkie drobne z kieszeni, z których pan wybiera dla siebie dokładnie czternaście, zatem jeszcze kilka marek mi zostaje. Żegnamy się i wracamy do hotelu, gdzie wyciągamy z lodówki tym razem Sarajevsko pivo i przy nim spędzamy nasz ostatni wieczór w Bośni i Hercegowinie.