Franz napisał(a):Crayfish napisał(a):Otóż właśnie tak dokładnie.
Mnie od razu skojarzyła się z "cestą svobody" - drogą wzdłuż podnóża Tatr Słowackich, z której swego czasu dość często korzystałem.
Nasi południowy sąsiedzi mają znacznie łatwiej od nas. Języki czeski i słowacki mają znacznie więcej podobieństw do języków południowo-słowiańskich. Ale i tak zdarzyło mi się w Macedonii przetłumaszyć Czechom słowo, którego oni akurat nie zrozumieli.
Ak je niekto rodom Slovák ako ja a podľa môjho príkladu vynaloží trochu času na poznanie ostatných nárečí, veľmi ľahko porozumie jazyk a písmo celého slovanského národa... (Adam František Kollár)
Interseal napisał(a):W zasadzie chyba pierwszy raz od czasu jak czytam Twoje relacje, pojawiło się okreslenie przez Ciebie długości trasy w godzinach... to także chyba o czymś świadczy tymbardziej, że dla mnie 16 godzin trasy, to inaczej mówiąc dwie doby .
14 czy 15 mi się zdarzało ale wliczając odpoczynki, wtedy kiedy mi się udawało wyrwać jeden dzień na jakiś cel. Ostatni raz chyba na Grossglocknerze od dołu i z powrotem. 16 godzin bez przerw jeszcze nie miałem.
Interseal napisał(a):Zapowiada się więc duży, tym razem bośniacki wyryp.
Żeby nie powiedzieć rzeźnia
pzdr
Kamil