W kierunku zachodnim widać ładny most, noszący swoiste piętno. Kierujemy się w jego stronę południowym brzegiem rzeki, w pobliżu której stał niegdyś pałac, czyli saray (seray), od którego pochodzi nazwa Sarajewa. Dochodzimy do tego mostu, obecnie przeznaczonego wyłącznie dla pieszych, a noszącego nazwę Latinska cuprija, jako że łączył brzeg muzułmański z dzielnicą chrześcijańską, czyli Latinlukiem. W okresie austro-węgierskim zwany był mostem księcia Ferdynanda, zaś po II wojnie światowej nazywano go Principem, a to od niejakiego Gavrilo Principa.
Któż to taki? Jest może mniej znany od ofiar zamachu, w którym wziął udział. To w tym miejscu bombę na przejeżdżający powóz rzucił Cabrinovic, a następnie do wciąż jeszcze żywych pasażerów doskoczył Gavrilo Princip, oddając śmiertelne strzały. Działo się to 28 czerwca 1914 roku, a ofiarami zamachu byli arcyksiążę Ferdynand z małżonką, księżną Zofią. Lawinę zdarzeń, która została w ten sposób uruchomiona, zapewne zna już każdy.
Wracamy na północny brzeg Miljacki, zahaczając o otwarty już, ale raczej pusty o tej porannej porze Gazi Husrev-begov bezistan.