Bośnia <--- Dubrovnik

Mam pytanko, do Bosni i H. już nie mamy wiz, no nie ?
Duzy zamęt jest na granicy po tej trasie ?
Ogólnie to bezpiecznie w BiH jest, czy raczej nie warto tam wypadać, np do Medjugorie ?
Jest coś ciekawego w BiH blisko granicy Chorwackiej ?
I jak sam Dubrovnik, warto wogóle się wybierać ?

Pozdrawiam

Miedziak napisał(a):Mam pytanko, do Bosni i H. już nie mamy wiz, no nie ?
Duzy zamęt jest na granicy po tej trasie ?
Ogólnie to bezpiecznie w BiH jest, czy raczej nie warto tam wypadać, np do Medjugorie ?
Jest coś ciekawego w BiH blisko granicy Chorwackiej ?
I jak sam Dubrovnik, warto wogóle się wybierać ?

Pozdrawiam

wiz nie trzeba, celnicy mogą być trochę upierdliwi, w Polsce nie jest bardziej bezpiecznie, a Dubrovnik w sezonie to męczarnia

udanego wyjazdu

Jak byś użył tej opcji to wszystko bys znalazł


z resztą piesz o tym admin
"Zanim założysz nowy temat, przejrzyj archiwum wiadomości."

W Bosni jest bezpiecznie i wiele miejsc wartych odwiedzenia bo to jednak inna kultura. A ludzie przemili i nie zepsuci w większości przez nadmiar turystów. I nie ma wiz ale trzeba mieć zieloną kartę co rygorystycznie sprawdzają
http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=893 ... sc&start=0
forum/viewtopic.php?t=9758&highlight=bo+nia+hercegowina
forum/viewtopic.php?t=10188


O atrakcjach i trasach jest napisane np tu:
forum/viewtopic.php?t=10592

Dubrownik to jedno z najpikniejszych miejsc w Chorwacji, miasto klasy Wenecji, troche biedniejsze zale z podobnego okresu

a jak wpiszesz w wyszukiwarkę Dubrownik to wyskoczy 373 wątki - nie wiem czy zdążysz przeczytać

Bośnia piękna , chodzi mi o przejazd , droga spoko , Dubrovnik cudowny , byłem 3 razy w sezonie. Gorąco , ale przeca po to sie jedzie ,nie? Zreszta teraz na murach sa knajpki , można sie cos napić. Nie chcesz na mury , zwiedzaj wewnętrzne uliczki gdzie jest cień. Jedyna kiszka to parkowanie.Na granicy nigdy nikt się nas o nic nie czepiał. Pozdrav-Bocian

O BiH masz dużo tu forum/viewtopic.php?t=9758
Co do Dubrownika to trzeba tam pojechać, a jeden z dni w tym super mieście i okolicach spędziliśmy tak. Naszą bazą wypadową był Orašac- Auto-camp "Pod maslinom" więc rano około ósmej przyjechaliśmy do Dubrownika i po zaparkowaniu niedaleko murów udaliśmy się na stare miasto, gdzie usiedliśmy na poranną kawę. Po tym wzmocnieniu skierowaliśmy się w stronę portu skąd pierwszym rejsem o godz. 9 popłynęliśmy na wyspę Lokrum gdzie spędziliśmy czas gdzieś do 16 (rewelacja koniecznie trzeba tam się wybrać). Po powrocie do Dubrownika, zaliczyliśmy pizzę i jak już słonko mniej prażyło ruszyliśmy na zwiedzanie murów, a następnie do późnych godzin wieczornych a nawet nocnych spacerowaliśmy po tych cudnych uliczkach i raczyliśmy podniebienie wszelakimi smakołykami i trunkami. Było cudnie a to tylko był jeden dzień, takich z podobnymi atrakcjami można tam spędzić wiele. Pozdrawim

chciałbym jeszcze raz wybrać się do dubrovnika, ale koniecznie po sezonie - mam nadzieję że będzie mniej ludzi