napisał(a) Konradk » 05.09.2012 12:24
Byłem 1 września w Zadarze ok. 12 i... bez przesady. Fakt, miasto trochę zalane - jakieś boisko szkolne pod wodą, w dwóch miejscach ludzie pozbywający się wody z piwnic, do tego kilka kałuż wokół starówki. Na jakąś katastrofę to nie wyglądało. Dziwiło bardziej brak jakiegoś systemu odwadniania - woda zamiast spływać, to stała albo wylewała się z miejsc wyżej położonych na położone niżej.
Co do wiatru, to faktycznie trochę powiało w okresie, o którym piszecie (sam na wakacjach gubię się w kalendarzu
), ale również - bez przesady.
Plażowałem wtedy na granicy Primosten. Wiatr zerwał się ok. g. 15-16 w ciągu 10 minut. Z początku była to atrakcja, dużo ludzi obserwowało morze, które przecież w tym miejscu nie jest otoczone wyspami i fale są stosunkowo spore... ja sam wskoczyłem na materac, żeby skorzystać z fajnych fal, które się zrobiły
Po jakiejś godzinie zabawa się znudziła i poszliśmy na spacer i jakieś jedzenie do centrum Primosten. Jedliśmy na świeżym powietrzu i wiatr nam talerza nie przesuwał
"Nawałnica", skończyła się wraz z zachodem słońca, co dało świetne widoki:
Na drugi dzień woda w morzu miała 18,5 st.
Podsumowując. Po takiej "nawałnicy" jak tamten wiatr, w Polsce nikt nie zwróciłby nawet uwagi. Być może, w Chorwacji, po wielu tygodniach pięknej, słonecznej i niemal bezwietrznej pogody to jakaś drobna sensacja.
Ostatnio edytowano 05.09.2012 14:04 przez
Konradk, łącznie edytowano 1 raz