Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Boban- zivogosce

Dla miłośników namiotów, przyczep i biwakowania. Standardy, ceny, ciekawe miejsca do zwiedzenia przez trampingowców.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ela74
Podróżnik
Posty: 22
Dołączył(a): 04.06.2007
Boban- zivogosce

Nieprzeczytany postnapisał(a) ela74 » 09.08.2007 09:45

Nie wiecie czy kamping ucierpiał w czasie pożarów?
a jak Ciste i DOle?
ela
Mel_PL
Podróżnik
Posty: 23
Dołączył(a): 13.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mel_PL » 13.08.2007 16:59

ela74 napisał(a):Nie wiecie czy kamping ucierpiał w czasie pożarów?
a jak Ciste i DOle?
ela


Dole się trzyma nieźle. Byłem tydzień temu, wiało mocno (uhmm, porwany namiot), nic się nie paliło, są ślady po niedawnym pożarze widoczne na ścieżce kilkaset metrów za "trampolinom".
Mało sympatycznie zostałem potraktowany przez bramkarza przy wejściu, który nie chciał mnie wpuścić kilka minut po 23 po wypadzie do Dubrownika. Na kempie było głośno i rozrywkowo (Czeskie wycieczki), a ja miałem zostawić samochód przy recepcji, bo jest cisza nocna.
Krótkie warczenie i tupanie nóżkami pomogło, ale się do nich zraziłem.

-- M.
agia
Autostopowicz
Avatar użytkownika
Posty: 2
Dołączył(a): 19.07.2007
Ciste

Nieprzeczytany postnapisał(a) agia » 14.08.2007 13:22

W zeszłą środę Ciste i Male Ciste ok, tylko rzeczywiście wiało strasznie, na Dole nie byliśmy.
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 14.08.2007 13:35

Mel_PL napisał(a):Mało sympatycznie zostałem potraktowany przez bramkarza przy wejściu, który nie chciał mnie wpuścić kilka minut po 23 po wypadzie do Dubrownika.


Standardowa procedura obowiązująca na większości cywilizowanych campów w Europie i dziwię się, że tupanie pomogło :wink: Tak na marginesie, zapytam, jakim problemem było pozostawienie auta przy recepcji, tak jak obsługa tego chciała :?: :D :D :D
Mel_PL
Podróżnik
Posty: 23
Dołączył(a): 13.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mel_PL » 14.08.2007 14:06

Rysio napisał(a):
Mel_PL napisał(a):Mało sympatycznie zostałem potraktowany przez bramkarza przy wejściu, który nie chciał mnie wpuścić kilka minut po 23 po wypadzie do Dubrownika.


Standardowa procedura obowiązująca na większości cywilizowanych campów w Europie i dziwię się, że tupanie pomogło :wink: Tak na marginesie, zapytam, jakim problemem było pozostawienie auta przy recepcji, tak jak obsługa tego chciała :?: :D :D :D



No tak, tylko we Włoszech zauważyłem, że bezwzględnie przestrzega się ciszy podczas sjesty, nawet boisko koło pola namiotowego pustoszało.
Co innego, gdy ochroniarz tłumaczy mi, że od 23:00 jest cisza nocna i mnie nie wpuści (godzina 23:05), a do tego z uśmiechem prawie przekrzykuje hałasującą imprezę. To było niepotrzebne.
Dlaczego nie koło recepcji -- (a) daleko, (b) bagaże.

-- M.
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 14.08.2007 19:31

Powiem Ci, że ta procedura najprawdopodobniej wynika z czego innego. Zauważyłem (Węgry - Balaton Almadi i Cro - okolice Senja), że w ciągu dnia właśnie wpuszczaniem i wypuszczaniem zajmują się recepcjoniści, którzy odnotowują wjazdy i wyjazdy pojazdów na i z pola, natomiast po określonej godzinie rolę recepcjonistów przejmuje ochrona pola, która nie zajmuje się wpuszczaniem i wypuszczaniem a jedynie pilnowania porządku. Dlaczego tak przypuszczam :D :?: :?: :?: Węgry, pole namiotowe w Balaton Almadi, bardzo, bardzo dawno temu ;-) , wracaliśmy z dyskoteki z ówczesną moją dziewczyną a obecnie żoną z półwyspu Tihany około godz. 3 w nocy. Chcąc nie budzić ludzi na polu (w Czechosłowacji odpadł mi końcowy tłumik z poczciwego poldka, więc bolid szedł przy akompaniamencie jak obecne rajdówki) przed bramą wyłączyłem samochód, zgasiłem światła i na luzie kulałem się do zajmowanego boksu (było wystarczająco z górki). Dosłownie 10 metrów przed miejscem w którym parkowałem, wyskoczył mi przed maskę ochroniarz i nakazał wyjechanie na parking przed recepcję. Tłumaczę mu (kapował po angielsku a wtedy byłem świeżo po szkołach gdzie mnie tego tajemnego języka uczyli więc się jakoś dogadaliśmy), że narobię takiego jazgotu, przez samo odpalenie, że pół pola wstanie, a on stwierdził, że nic nie poradzi, on ma zakaz wpuszczania kogokolwiek i jak rano się ktoś zorientuje, że udało mi się w nocy zaparkować na polu, to on będzie miał duże kłopoty. Cóż było robić, wypchnąć pod górkę, nawet w trójkę nie było szans, przekręciłem kluczyk i pół pola usłyszało głośne wrooom. Potem jeszcze tylko jakieś 150 metrów na wstecznym pod górkę i już wszyscy biwakowicze pola mieli nocną przerwę na sikanie :D :wink: Tak więc, być może skoro Was wpuszczono, nie było to tam tak rygorystycznie i bezmyślnie przestrzegane, jednak to, że do scysji doszło, to się nie dziwię. Gdyby Wam nie zwrócił uwagi i się nie podroczył a pozwolił wjechać, to po tygodniu jedni by wracali pod namioty z wycieczek o 5 rano a o 6 wyjeżdżali ci najwcześniej wstający na wycieczki. Czyste rodeo.

Pomijam sprawę imprezy pepików, bo ich też powinien uciszyć. W końcu i na tym forum spotykamy się z pytaniami "Czy pod namiot z rocznym dzieckiem?"

Ps. Może warto w tym miejscu wspomnieć, że w rejonach alpejskich, Szwajcarii, Włoch, Niemiec i Austrii, bardzo mocno tego przepis jest zakorzeniony i rygorystycznie przestrzegany. Przyjazd na pole po wyznaczonej godzinie ciszy nocnej = spanie na parkingu przy recepcji - jeden z niewielu przypadków, gdzie można objechać całe Alpy i nie zapłacić centa za pole nocując na parkingach przed nimi - wielu spóźnia się celowo :wink:
Mel_PL
Podróżnik
Posty: 23
Dołączył(a): 13.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mel_PL » 15.08.2007 13:18

Rysio napisał(a):Powiem Ci, że ta procedura najprawdopodobniej wynika z czego innego. Zauważyłem (Węgry - Balaton Almadi i Cro - okolice Senja), że w ciągu dnia właśnie wpuszczaniem i wypuszczaniem zajmują się recepcjoniści, którzy odnotowują wjazdy i wyjazdy pojazdów na i z pola, natomiast po określonej godzinie rolę recepcjonistów przejmuje ochrona pola...
<ciach>



To brzmi całkiem racjonalnie, na pewno następnym razem inaczej zaplanuję czas.

-- M.
staniław
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 203
Dołączył(a): 10.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) staniław » 20.06.2012 07:15

Witam.
Od 8-20 lipca będziemy na campie Boban.Tak sobie pomyslałem,że miloby było wypić piwko/winko wieczorkiem przy namiocie w jakimś miłym towarzystwie.Będziemy na kampie oplem insignią z boxem na dachu.Mamy 2 dzieci 9 i 14 lat my 39.
Pozdrawiam

Powrót do Kempingi



cron
Boban- zivogosce
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone