Bo tam nas jeszcze nie było – Peljesac 2014

piekara114 napisał(a):leżąc na materacu miałam taki widok

Tak daleko wypłynąć w morze na materacu....
Odważna jesteś

Mam nadzieje ,że z niego zejdziesz i zobaczymy coś jeszcze....

piekara114 napisał(a):leżąc na materacu miałam taki widok

Toś Ty chyba na środku Jadrana na tym materacu leżała ,
to mój ulubiony, chyba , widok
fajnie że w końcu pokażesz ten Twój Peljesac .

kulka53 napisał(a):

piekara114 napisał(a):leżąc na materacu miałam taki widok

Tak daleko wypłynąć w morze na materacu....
Odważna jesteś

To zoom , ale wklejaj, wklejaj...

Jak szybko jesteście Witaj kulka53 i GOLDEN
Już jestem na lądzie i za chwilkę pierwszy odcinek...

Jeszcze 13 DDW, więc musicie mnie wspierać, abym zdążyła przed wyjazdem skończyć pisać. Może jeszcze w tym roku ktoś skorzysta…

Bo tego Półwyspu to wcale nie miało być…

Witaj mysza73

jara napisał(a):To zoom , ale wklejaj, wklejaj...

Witaj jara

nie mów tego głośno

Korčula
czekam na więcej zdjęć

Witaj magg5

Bo tego Półwyspu to wcale być nie miało…

Wizyta na półwyspie planowana była i nie była Rok wcześniej (2013) myślałam, że może Bułgaria w 2014 będzie. Ale warunek Pana M. to musi być zmienione auto na nowsze. Pytam się: czemu? Bo pewniejsze. Ale w tym wszystko porobione, paść może tylko cewka, ale ją od lipca (2013) w zapasie z kluczami wozimy (nawet wPodgorze była na wycieczce). Musi być nowsze!

Sierpień 2013 – wymieniamy cewkę.
Przyszedł wrzesień – pod oknem dalej stoi srebrne,
Październik – srebrne,
Listopad- bez zmian,
Grudzień – srebrne z brudem zimowym.
Styczeń 2014 – białe, a pod spodem.... srebrne.
No cóż… będzie Cro...

Ale musi być wizyta w Plitvicach , bo do tej pory zawsze było coś …..

Zaczynam szukanie: kierunek Peljesac.
Pan M. wspomina, że może coś bliżej, bo auto niepewne. Dorzucam Brelę. Sporo ofert zajętych - jest styczeń. Klika wolnych, ale albo cena, albo brak klimy, albo miejsce dla nas nie do przyjęcia. Ma być cicho, ale nie 2 domy na krzyż, bo musi być normalna lodziarnia, a nie lody ze sklepowej lodówki. Plaża ma być w zasięgu butów, ale nie nad samą plażą, nie przy głównej ulicy, nie przy trasie dla wszystkich na plażę. W końcu trafia się fajna oferta w Breli (chyba nawet w ilości 3 sztuk) i jedna w Orebiciu (tylko tą miejscowość typowałam i to nie ze względu na słynną plażę, o nie). Wygrywa jednak półwysep – cena 36 euro za 2+1 w lipcu na 10 dni bije na łeb Brelę. Zaliczka 100 euro po 3 dniach jest w rękach Chorwatów. Przelew ipko, koszt 8 zł.
Zaczynamy odliczanie...

piekara114 napisał(a):
Jeszcze 13 DDW, więc musicie mnie wspierać, abym zdążyła przed wyjazdem skończyć pisać.

Mogę Ci princeskę podesłać, cobyś sił nabrała .

Na Pelješacu mnie nie było - więc jestem

mysza73 napisał(a):

piekara114 napisał(a):
Jeszcze 13 DDW, więc musicie mnie wspierać, abym zdążyła przed wyjazdem skończyć pisać.

Mogę Ci princeskę podesłać, cobyś sił nabrała .

ale orzechową lub mleczną

Witaj Januszu usiądź wygodnie, bo właśnie ruszamy

To i ja poczytam, popatrzę, może za rok, jak już zrobimy ten sezon na Pagu...

Plan podróży zakłada:
- wyjazd w sobotę, po wyspaniu się i spokojnym spakowaniu,
- jedziemy sami, więc godziny nie ustalamy, spakujemy się, zjemy, zmywarka pomyje, można jechać
- trasa standardowa: Słowacja, Austria, Słowenia, Cro – wszystko, co się da po autostradach
- pytanie, które przejście: Chyżne czy Zwardoń (ostatnie wyjazdy)
- półwysep atakowany od strony Ston

A co na miejscu?:
- oczywiście Orebić i okolice
- obowiązkowo Loviste, bo tu już prawie w 2009 roku wylądowaliśmy, ale jednak Strarigrad Paklenica wygrał wtedy
- pobliskie plaże Divna, Duba
- wycieczka do Trsteno, co go w 2012 roku nie widziałam
- wypad do Korculi i w maju dopisuję moreskę
- wycieczka do Dubrownika, co już go widziałam, ale chcę jeszcze z widoczkiem z SRD (tylko powtarzamy rano czy nowość wieczorem),
- plażowanie w Kupari w maju 2014 zostaje zastąpione plażowaniem tu
- oczywiście winnice z piwniczkami, choć ze 2 szt., choć nie wiem kto będzie potem prowadził auto, bo młody prawka jeszcze szybko nie będzie miał
- solanki w Ston pojawiają się na liście w maju, a w lipcu z planu wypadają, bo w sumie nudno
- w powrocie Salona i Plitvice, trasa H, z noclegiem.

A propos auta….
Marzec – pod oknem stoi czarne, a zaliczka w Cro. Kupując auto, które mi się lekko nie podobało, jako argument „za” padło z ust Pana M. jak kupimy to możemy nawet do Rumunii teraz jechać, możesz zmieniać już dziś wieczorem rezerwację. Czy on oszalał? Trzeba się wszystkiego dowiedzieć, o kraju, regionach, który będzie najlepszy dla nas, która miejscowość, jak tam szukać app., jak z dojazdem itp. A tu już prawie kwiecień…..zostaje Orebić, ale za rok już nie odpuszczę….

Czerwiec:
Robię listę, co trzeba dokupić, czekamy na świadectwo, DDW codziennie odliczane

Lipiec: Czekamy na magiczną datę 11.07, godz. 16 – koniec pracy, URLOP!!!!!!

Ale najpierw oczywiście świniobicie, u nas kolejny raz przyjmuje karlovackobicie. Ale wyprzedza go syn, który mając już świadectwo od dwóch dni w rękach rozpoczął wakacje na całego. Szaleństwa na rowerze skończyły się bliskim spotkaniem z ….balkonem i pobytem na SORze. Efekty spotkania tydzień później wyglądały tak…



W międzyczasie było karlovackobicie…na paliwo i autostrady jest

piekara114 napisał(a):

mysza73 napisał(a):

piekara114 napisał(a):
Jeszcze 13 DDW, więc musicie mnie wspierać, abym zdążyła przed wyjazdem skończyć pisać.

Mogę Ci princeskę podesłać, cobyś sił nabrała .

ale orzechową lub mleczną

Dogadamy się, bo ja kokosową jak wiesz .