Bo tam nas jeszcze nie było – Peljesac 2014

Ja także będę zagladac

Zasiadam do czytania,bo my w tym roku Peljesac-Viganj....podobno bardzo tam wieje:)

Witaj drakul, Gigi111, edenka

Mysza - dogadamy się, edenka - wieje ,



12 lipca 2014, sobota
Syn względnie w całości, ubezpieczenia wykupione, kasa na konto wpłacona, euro kupione, naklejka na aucie, można się pakować i ruszać w drogę…




W tym roku jedziemy sami…
Ruszamy o 14:20. Trasa doskonale znana. W Żywcu na rondzie jak ostatnio zawsze korek…



… most w Milówce stoi…


…pierwszy tunel…


…i już Słowacja…


Jedziemy oczywiście, gdzie się da po autostradach



…i już po chwili widzimy wieżę telewizyjną w Bratysławie…

Szybko wyciągam wydrukowaną mapę, bo w czwartek wymyśliłam, że może stolicę nad Dunajem zobaczymy. Rzut oka na mapę pokazuje, że z autostrady to króliczy skok, a tyle razy przejeżdżamy obok to skoczymy… Szybki myk w prawo i już jedziemy równoległą drogą i wjeżdżamy na charakterystyczny dla miasta most z Ufo na pokładzie…


Po przejechaniu mostu po prawej jest Stare Miasto, a po lewej zamek-super widoczny w nocy. Szukamy parkingu. Mamy mapkę, gdzie można zaparkować, ale albo coś nam nie pasuje, albo przy ulicy nie ma miejsc, albo ominęliśmy wjazd. Nawracamy i parkujemy tu
Jest 18:40. 4 godz. temu wyjechaliśmy z domu. Parking kosztuje 1eur/h, więc bardzo przyzwoicie.

Od połowy XVI w. przez ponad 2 stulecia Bratysława, zwana Pressburg lub Pozsony, pełniła funkcję stolicy Królestwa Węgierskiego. Pod protektoratem Marii Teresy rozkwitła jako stolica muzyki, a sto lat później – już jako ośrodek monarchii austro-węgierskiej – przekształciła si1) w nowoczesną środkowoeuropejską metropolię.

Zdjęcie, aby auto w razie czego móc znaleźć…


…i idziemy w kierunku zamku…


Kluczymy uliczkami, bo mimo że zamek stale widać, to nie każdą uliczką możemy do niego dojść, a potem okazuje się, że napotkane wejście jest niedostępne (remonty) i obchodzimy zamek dookoła


aby w końcu trafić na otwarte wejście


Po parku krokach oglądamy zamek w całości – zamek, który nazywany jest stołem do góry nogami i coś w tym jest…



Czworoboczny zamek z czterema strzelistymi wieżyczkami narożach, stoi na 150-metrowym wzgórzu nad Dunajem, w miejscu, gdzie wcześniej były twierdze Celtów, Rzymian i władców Państwa Wielkomorawskiego.
Zamek powstał w XI wieku. Potem przebudowywany, a za panowania Marii Teresy budowla nabrała barokowego splendoru i zyskała piękny rokokowy wystrój. Następnie stał się Generalnym Seminarium, bazą wojskową a ostatecznie spłoną w wyniku pożaru wznieconego przez pijanych żołnierzy austriackich. Gruntownie zrekonstruowany w latach 1954-68.Stał się sceną kilku ważnych wydań historycznych m.in. podpisania ustawy federacyjnej między Czechami a Słowacją w 1968 oraz sygnowania Konstytucji Republiki Słowackiej 1 wrześnie 1992r. W zamku znajduję się Muzeum Historyczne, którego nie odwiedzamy



Ze wzgórza zamkowego jest wspaniały widok na Dunaj i Ufo… Nowy Most budzi kontrowersje. Konstrukcja wsparta jest na dwóch 85-metrowych pylonach, a w spodku znajduje się restauracja i klub muzyczny.


Ze wzgórza widać też Stare Miasto – wieża Katedry Św. Marcina na pierwszym planie…

Się przysiądę,a co?

piekara114 napisał(a):A co na miejscu?:

Kilka ścieżek po Was podeptaliśmy

Dołączam i ja, jako że Peljeśac będzie po raz czwarty na mojej trasie we wrześniu.Interesuje mnie zwłaszcza pogoda, bo w zeszłym roku zjawiska przyrodnicze w Cro doprowadzały nas do rozpaczy na 2 miesiące przed wyjazdem..A potem, (również we wrześniu), Peljeśac był wyjątkowo oszczędzony przez kataklizmy wszelkie, chociaż super komfortowo nie było, i trzeba było planować każdy dzień z Accuweather, zamiast iść na żywioł.
Z przyjemnością prześledzę relację, osłodzi mi te 65 DDW...

zasiadam i jak w drugim rzędzie

No pięknie!
Chwilkę mnie nie było, a tu kolejna zaczyna się relacja warta obejrzenia!
Do wyjazdu miesiąc (powtórka z rozrywki i drugi raz Rogoznica i Villa Klisovic ... )

Patroniusz napisał(a):Się przysiądę,a co?

Zapraszam, rozsiądź się wygodnie

Witaj malina 1959, Katerina, gumis84 i Bartek1977

Katerina napisał(a): i trzeba było planować każdy dzień z Accuweather,

Dokładnie tak wyglądał nasz pobyt

Kolejny odcinek z Bratysławy jest już napisany, ale został na domowym kompie, więc kolejna część ok godz. 18.

Katerina napisał(a): Z przyjemnością prześledzę relację, osłodzi mi te 65 DDW...

Mam nadzieję, że skończę opisywać nasz Półwysep do 10 lipca.

Bartek1977 napisał(a):(powtórka z rozrywki i drugi raz Rogoznica i Villa Klisovic ... )

Nie dziwię się, że wracasz, bo Rgoznica jest świetna na urlop. Ma wszystko, co do szczęścia potrzebne. A Villa K. też podobno świetna...
Jeśli miałabym wrócić w to samo miejsce, gdzie kiedyś już byłam, Rogoznica na pewno znalazła by się na liście. Na razie jednak, co roku inne miejsce, bo Chorwacja ma 1000 twarzy i nie chcę się zamykać na jeden region, dopóki więcej ich nie poznam. W tym roku zdrada, bo jednak trzeba poznawać nowe...

piekara114 napisał(a):A propos auta….
Marzec – pod oknem stoi czarne, a zaliczka w Cro. Kupując auto, które mi się lekko nie podobało, jako argument „za” padło z ust Pana M. jak kupimy to możemy nawet do Rumunii teraz jechać, możesz zmieniać już dziś wieczorem rezerwację. Czy on oszalał? Trzeba się wszystkiego dowiedzieć, o kraju, regionach, który będzie najlepszy dla nas, która miejscowość, jak tam szukać app., jak z dojazdem itp. A tu już prawie kwiecień…..zostaje Orebić, ale za rok już nie odpuszczę….

A już myślałem, że to auto to z tego dowcipu:

Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi:
- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku .... Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
- Oj odczep się tato! Kupiłeś Dacię to sam sobie nią jeździj...

piekara114 napisał(a):

Dobrze, że ta fotka rozwiała wątpliwości

Przyłączam się do czytaczy

Ja też się dosiadam

Też sobie przycupnę

jakiejś relacji właśnie mi brakowało
w sobotę meldujemy się w Orebiću, więc pewnie nie zdążysz z relacją, ale może chociaż pierwsze wrażenia poznam

W drugim rzędzie ale i tak dobrze widać.