Opuszczamy wieżę i zaczynamy spacer uliczkami
Starówka jest bardzo zwarta i zajmuje niewiele terenu. Korcula wyróżnia się doskonałym, starannie przemyślanym układem urbanistycznym, idealnie dopasowanym do topografii terenu. OD centralnej osi, na której skupiają się wszystkie ważniejsze budynki, odchodzą uliczki w niemal regularnej odległości. Ulice rozlokowano w taki sposób, by zapewniały osłonę przed wiatrem i słońcem.
Po kilku krokach z lodami w łapkach docieramy do Bramy Lądowej, która jest na web kamerce. To miejsce podglądaliśmy przez kilka tygodni przed wyjazdem….
Dzwonimy do rodzinki i prosimy o zrzut z kamerki z nami na pamiątkę
Markowy lew jest i tu obecny
Brama Lądowa zwięczona blankami czworobocznej wieży Veliki Revelin, to główne wejście na starówkę. Dalej neobarokowe schody rozszerzają się w nieduży ryneczek. Spędzamy tu chwilę czasu, syn poszukuje stateczku-pamiątki do swojej kolekcji. Niestety poszukiwania są bezowocne. Mijamy Kula Svih Svetih z armatami i promenadką zataczamy koło. Siadamy w jednej z kawiarenek, mrożona kawka z widokiem na fortyfikacje miasta i położony w oddali Orebić to jest to.
Pod knajpką jest miejska plaża, ale jakością nie powala. Ale kąpiel prawie w murach Starego Miasta też może być ciekawym wspomnieniem…
W pewnym momencie słyszymy muzykę i widzimy jak z półwieży wychodzi pochód mężczyzn. Zapewne idą na pokaz moreski ( pierwotnie tańczony raz w roku w mieście Korcula, obecnie raz lub dwa razy w tygodniu. Ubrani w czarne stroje „wojownicy z mieczami” symbolizujący Maurów lub Turków, odgrywają rolę negatywnych bohaterów, podczas gdy tancerze w czerwonych kostiumach uosabiają dobrych obrońców chrześcijańskiego Zachodu – walka kultur w miniaturze.), którą zachciałam zobaczyć, ale zbliża się godzina odpłynięcia statku i musimy wracać do portu.