napisał(a) heca7 » 16.02.2016 17:35
Wyjeżdżałam z rodzicami i bratem podobnie- 30 lat temu. Mój mąż też. Chyba wam się coś pomyliło z tym bezstresowym wychowaniem
Żadne z nas nie jest rozpuszczone. Pracujemy uczciwie, dajemy pracę ponad 20 osobom i żadna jeszcze nie odeszła z własnej woli, wychowujemy dzieci i nie spóźniamy się notorycznie do szkoły na ósmą
Jesteśmy uczciwi i nie mamy rozpuszczonych dzieci. Moje są chwalone za dobre wychowanie w szkole, na świetlicy i na stołówce. Córka miała najlepszy wynik w szkole na egzaminach, synowie też dobrze sobie radzą. Córka lat niespełna 14 od pół roku wychodzi z domu 6.50 aby zdążyć na pociąg do szkoły. Ma najdalej z koleżanek. Wstaje sama, psa wypuszcza , robi śniadanie i wychodzi. Nigdy się nie spóźnia więc się łaskawie odpiórkujcie od moich dzieci
Nie wiem skąd przekonanie, że dzieci, które śmiały tydzień zostać dłużej na wakacjach będą potem oszukiwać szefa??? Co za czarno-biały świat! Powrót we wrześniu do domu nie oznacza, że w przyszłości będzie się zawalało terminy! Przecież wszystko potem należy odrobić, nadrobić! Bo jak wiem, że wrócę 4 września to z nikim i nigdzie nie umawiam się na trzeciego i nie rżnę głupa , że zapomniałam. Sorry ale to czepianie się i sugerowanie, że olaboga gospodarka nam się zawali a moje dzieci to są źle i bezstresowo wychowane jest chamskie.
Koniec. Będę czytać, odzywać się tu nie zamierzam