>Tak byłoby, gdyby koło poruszało się po jezdni i stykało z podłożem w 1 >punkcie, ale to tylko teoria....obwód w tym przypadku należy liczyć z >promienia "faktycznie tzn. pod obciążeniem" pracującego koła, bo ta >wartość decyduje o przejechanym dystanie przy 1 pełnym obrocie koła,
A z którego to promienia liczyć tego mierzonego w pionie czy w poziomie ?bo pod obciążeniem (jak koło siądzie to nie będą one równe)
>a nie teoretyczny jego obwód w stanie nieobciążonym.
>Aby to sprawdzić, można zrobić eksperyment z kołem np. >rowerowym....mierząc przejechaną faktycznie drogę z kołem >napompowanym i na kapciu...
To nie jest obwód teoretyczny tylko jak najbardziej praktyczny
Doświadczenie jak najbardziej można zrobić ale po co sie męczyć z pomiarem odległości skoro można zmierzyć organoleptycznie obwód koła "w stanie spoczynku" n.p. po podniesieniu lewarkiem i obciążonego.
Różnicy nie będzie bo koło "w stanie spoczynku" jest kołem a obciążone staje się bardziej podobne do jaja ale o tym samym obwodzie.
Obwód koła nie zmienia się w zależności od obciążenia, w przeciwnym przypadku popękał by kord i druty w oponie a tak się przecież nie dzieje one się gną ale nie zmieniają długości.
Jeśli by policzyć obwód z promienia pionowego (czyli mniejszego pod obciążeniem) to wyjdzie że obwód koła jest mniejszy niż faktycznie bo promień mierzony w poziomie jest przecież większy.
Skoro więc przy jednym obrocie felgi następuje jak by nie liczyć jeden obrót opony to gdyby liczyć obwód tylko z promienia mniejszego opona obracałaby się z inną prędkością niż felga a tego nikomu nie życzę
Dobrze jest wyobrażać sobie tego typu zagadnienia na przykładzie wartości ekstremalnych.
Wyobraźmy więc sobie że koło nie siadło pod obciążeniem tylko że zeszło z niego zupełnie powietrze i promień o który Ci chodzi jest równy no może nie zero tylko gróbości gumy i jedziemy ! co wtedy ? a no własnie nie da się jechać bo felga toczy się po oponie która ma dalej obwód taki jaki miała ale na tak małym promieniu że opona żeby zrobić jeden obrót obraca się z inną prędkością niż felga i spada.
Nadal więc twierdzę, że wpływ na wskazanie odległości może mieć stopień zużycia opony no i w jakimś zakresie temperatura opony.
W końcu jakąś rozszerzalność termiczną ma i zarówno felga jak i opona - przy pewnej desperacji da się to policzyć.
Myślę, że Cie przekonałem
AndAn