sneer napisał(a):Dzięki Magda za te kilka słów! Cieszę się, że mieliście piękne wakacje. Już myślałem, że nikt nie jeździ na ten koniec świata
Rozważam Blace w sierpniu, czy będziesz tak uprzejma i odpowiesz mi jeszcze kilka pytań?
1. Czy jest tam jakaś piekarnia? (czy też pieczywo kupuje się normalnie w tych lokalnych sklepikach).
2. Czy jest tam jakaś lodziarnia?
3. Czy te trawiaste paprochy na plaży są na bieżąco sprzątane?
4. Czy robiliście wypady do Neum np. na wieczorny obiadek? (wiadomo, w Bośni zawsze lepsza kuchnia i ceny
. Czy są jakieś komplikacje na przy przekraczaniu przejścia z BiH z uwagi na C19? Ponoć przejechać można, ale już zatrzymanie się na kolację w Neum to może być problem.
5. Czy jesteś w stanie powiedzieć, czy lokalizacja zaznaczonego na zdjęciu apartamentu jest ok? (widok z tarasu powala
, wiem, że do plaży trzeba się będzie nieco cofnąć do "centrum", ale to chyba rzut beretem?
Odpowiem na wszystkie Twe pytania.
Od czasu do czasu odczuwam potrzebę schowania się przed światem na tym końcu świata
Piekarni nie ma. Pieczywo kupujemy w sklepiku.
Jest smaczne.
Szerszy asortyment ma piekarnia w markecie tommy w Opuzen przy Jadrance.
Ale takie to Opuzen, że nawet z drogi nie zjeżdżasz, rzut beretem jeśli samochodem.
Bar przy boisku ma gablotę z lodami. Zawsze kilka smaków. Naszej córce wystarczało.
Wyrzucona na plażę trawa morska była sprzątana codziennie.
To co piszę, to dane, wspomnienia z ubiegłego sierpnia.
Po powrocie z BiH konieczna jest kwarantanna.
Dozwolony jest tranzyt przez Neum.
Tydzień temu byliśmy w Dubrowniku.
Po drodze wypiliśmy w Neum kawę.
Na granicy nie było kolejek. Luz.
Nasz gospodarz opowiadał, że jego wielkanocni goście wybrali się do Dubrownika, w drodze powrotnej zasiedli w Neum do obiadu. Zeszło im ze dwie godziny.
Na granicy zrobił się problem, bo chorwacki strażnik graniczny chciał kierować ich na kwarantannę.
Dwie godziny to już nie tranzyt.
Jak będzie w sierpniu, nie wiadomo.
My jeździmy do Metković do Milano.
A ostatnio odkryliśmy Zminjac w Ploče (przy samym promie).
Są to lokale tubylcze, Chorwaci, głównie młodzi, wpadają tam zjeść.
Dania smaczne, z tych cięższych, niekoniecznie bardzo zdrowych.
Zaznaczona przez Ciebie lokalizacja jest super.
Do plaży chwila spaceru. Do wody można zejść po drabince.
A wieczorami ciszej i spokojniej.