No i nasz rezydent z Homaira(domki były kupowane przez LUX camp)
grupa nam podzieliła się, cześć wyjechała 2 dni wcześniej i byliśmy w Słoweni na termach Catez. Rezerwacja była robiona przeze mnie , znajomi dojechał koło 11h a my koło 17.30h po termach(korki) i niestety dopóki nie dojechaliśmy jego nie zakwaterowali, mimo, że miał przesłany vocher z ich danymi personalnymi to musiał czekac. Wiem że rezerwują od 15, to mógł to zrobić gość od 15h.
II temat zwrot domków, kazał nam już o 9h zdawać domki, mógł kozaczyć miał naszą kaucję
Dziewczyny poustawiały budziki na 6h, żeby zrobić śniadanie a później wysprzątać domek(wczesna pobudka do domu droga 1200km w koreczkach)
sprzątanie 100eur, ale 48h wcześniej trzeba zglaszać
oddaliśmy o 9.30 wysprzątany domek, a problem był zakwaterować o 12-13, no nawet o 15h
skoro ludzie oddaja tak wcześnie wysprzątane domki
I jeszcze I dnia zadymka z naszym rezydentem, dzwonimy koło 19h, że chcemy pożyczyć przewodu elektrycznego do naszego grilla prywatnego bo na werandzie brak gniazdka, ewentualnie żeby nam pożyczył grila które u niego pod jego domkiem stoja, to on mówi nam przyjdzcie rano bo teraz on juz ma wolne- ok zrobilismy samowolke
Rano następnego dnia zadyma, natychmiast oddajcie i to ostro zaznaczane czystego(wzieliśmy brudnego) wyczyszczony został oddany. On nas jeszcze ochrona straszy, wmawia nam że butla gazowa mu zaginęla, wzieliśmy swoją z kuchenki gazowej
Już do końca naszego pobytu nie lubiliśmy się, co prawda nie powiem żebyśmy byli najspokojniejsi i do 3-ciej nie tętniło życie u nas na werandzie