Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bitwa o Sutivan na wyspie Brać

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 22.05.2011 22:55

Tylko Muliness jest w stanie obalić dominację hvarską na tym forum :wink:
Czytam , oglądam , podziwiam :!:
Dla wszystkich Brocomaniaków ... http://forum.net.hr/forums/t/239151.aspx?PageIndex=1
agus78
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 25.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) agus78 » 23.05.2011 06:58

Oglądam te przecudne fotki, czytam pasjonujące opisy i upajam się bez końca...........Już wiem, że to jest moja kolejna ukochana relacja, do której wracać będę nieustannie i która stanie się lekiem na uporczywą codzienność :lol: 8)
No i dzięki Tobie już coraz bardziej przebieram nogami :roll: Zostało mi 10 dni 8)
Muliness
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2653
Dołączył(a): 12.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Muliness » 23.05.2011 07:27

Odcinek Dziewiąty plus bonus

Przed wyjściem na pierwszy wakacyjny rekonesans upchnęłam do szaf szafeczek, półeczek całą zawartość pękatych walizek aby po powrocie ze spaceru nie patrzeć na te pudła.
Chciałam wrócić jak do własnego domu a widok walizek przypomina mi , że to tylko krótka przyjemność i niedługo przyjdzie czas powrotu do Łodzi.
Mój genialny pomysł miał swoje plusy i minnusy . Mała Mulina smętnym wzrokiem patrzyła na walizki znając mamusię na tyle dobrze , że porządki w szafach przeprowadzam skrupulatnie nie pozwalając nikomu zbliżać się do nich i nie potrzebując niczyjej pomocy;)
Mąż przewieszony przez okno chłonął widoki , cierpliwie znosząc moje człapanie w jedną i drugą stronę :).
Doczekali się wreszcie . ..
Ostatnia waliza została usunięta z widoku i mogliśmy wyruszyć na pierwszą wyprawę;).
Pogoda nie zachwycała o tyle , że nie roztaczał się nigdzie chorwacki lazur .
Niebo było zasnute mdłymi chmurami przy czym temperatura zwiastowała burzę .
Ruszyliśmy na zachód miasta bo tam z moich informacji jest najwięcej doskonałych plaż.
Obrazek
Wąskimi uliczkami wychodziliśmy z miasta przynajmniej dotąd do póki się dało :)
Obrazek
Skały uskoki i inne cuda to raj dla mojego dziecka i siostrzenicy .
Jedyne co jest im do szczęścia potrzebne to dużo wody i miejsce gdzie mogą chodzić po zbyrach.
Małżonek w przypływie dobrego humoru w trakcie spaceru postanowił nauczyć dzieci puszczać kaczki na wodzie.
Kamory , które są wszędzie umożliwiały pierwszą lekcję . Instruktaż był dość skomplikowany przysłuchiwałam się nie biorąc czynnego udziału .
Stali nad brzegiem morza i z błyskiem w oku śledzili wpadające głazy .

Obrazek

Byłam pewna obaw , że nie ruszą się z miejsca do sądnego dnia i co najmniej cały pobyt spędze przykuta do jednego miejsca .Kamorów starczyłoby im na kilkaset lat.
Nie chciałam burzyć rodzinnego szczęścia przynajmniej do czasu póki nie urządzili zawodów;) w których mała Mulina nie nie miała najmniejszych
szans .
Rywalizacja była zacięta a prawda niestety taka ,że moje dziecko nie ma do tego talentu w żadnej mierze :D
Rozlokowałam się na kamorze na tyle dużym i na tyle niewygodnym , że czułam się bezpiecznie . Zastanawiałam sie czy ta mizerna pogoda to kolejne fatum moich urlopów :). Gdziekolwiek nie pojadę leje...
Osobiście do samego deszczu nie mam kompletnie nic ale ten raz w roku na okres 14 dni mogłby się los poświęcić i sprawić mi radochę odrobiną słońca;)

Obrazek
Mała Mulina w głębokiej rozpaczy :)

Obrazek
Test kamorów względem wielkości :)

Zawody skończyły się jednym wielkim rykiem małej Muliny ,którą jedna z lecących kaczek uderzyła w łepetynę .
Na szczęście kaczka była małych rozmiarów i nie wyrządziła znaczących krzywd ale tym "miłym" akcentem zakończyły się zawody;)
Zabrałam małe i duże dziecię i mężusia na dalszy spacer .
Mała Mulina nie należy do osób pamiętliwych więc po kilkunastu krokach szczebiotała dzielnie, znosząc rany i przegraną w zawodach.

Rozumiałam ją doskonale z racji , że jest najmłodsza w rodzinie nie jest w stanie sprostać wielu zadaniom a siostrzenica jest jej idolem wiec stara sie jak może być tak samo zwinna tak samo doskonała we wszystkim a jak wiadomo bywa z tym bardzo różnie;)

Doczłapaliśmy się do znanej plaży w Sutivanie słynnej zatoczki z teoretycznym piaseczkiem na dnie . Wszędzie panował spokój , bo pogoda nie nastrajała do kąpieli:)
Przyznam szczerze , że spacer od mojej kwatery w te tereny jest dosć długi .W upale może być nawet dość uciążliwy;)
Obrazek
Zatoka Livka jak widać przeciera sie dobry znak;)
Obrazek
Z tej strony niebo wygląda gorzej przynajmniej na razie:)

Obrazek


Obrazek Wychodzi słonko


Potworna duchota ale idziemy za zatokę w bardziej dzikie i w bardziej egzotyczne tereny . Szukamy ideału...
Kończy się droga asfaltowa zaczyna żwir zmieszany z igliwiem . Wmaszerowaliśmy w sosnowy lasek i tak jak weszłam tak ogłuchłam Miliardy czegoś siedziały w drzewach robiąc piekielny rumot jak milionowe stado grzechotników na pustyni .
Mała Mulina z rozdziawioną buzią
-Mamo co to? spytała
- Cykady dziecko drogie odpowiedziałam błyskawicznie bo to nie mogło być nic innego. :D :D
- co to za cykadła? dopytywało się dziecko
- robale jak świerszcze hmm jak koniki polne
Mulina biegała od krzaka do krzaka ale tajemniczego"cykadła" nie było nigdzie widać 8O 8O
Niesamowity cykot rozbrzmiewał mi w uszach.
- rany... myślałam jak Ci ludzie to wytrzymują ? 8O
Nie wiedziałam bo niby skąd , że za trzy dni nie będę na to cykanie zwracać najmniejszej uwagi.

Obrazek
dom "cykadła"
Zerwał się wiaterek dający wytchnienie a przy okazji rozpędzający chmurska .
Dzieci z wrzaskiem biegły w stronę zatoczki krzycząc ...możemy? Wiadomo co ....kąpać się :D .
Nie miały na sobie kostiumów więc wskakiwały w czym się dało za nimi leciał mężuś.
W ten pierwszy dzień widziałam tą zatoczkę całkowicie bezludną bo nikt nie spodziewał się , że pogoda tak elegancko się wyklaruje;)
Obrazek

Obrazek
Usiadłam na ryso-dupniku skalnym.
Rozmyślając jak jest możliwe opalanie na tych skałach o chodzeniu nie wspominając .
Jest niezaprzeczalnie pięknie ... tylko czemu tak nierówno .
Kusiła mnie chwila ochłody, westchnęłam i zdecydowałam się wejść z racji rekonesansu czy jest mokra czy słona czy ciepła ? :D
Przemarsz w japonkach nie był rzeczą łatwą .
Pierwsze trzy kroki dość chwiejnie ale kolejne trzy z poślizgiem . Władowałam się do wody jak czołg zamarłam na jakimś większym kamorze nie mogąc sie ruszyć ;) ...

Z dębiałą miną patrzyłam na rodzinę a oni na mnie :) każdy krok wyrywał mi buty z nóg ,trzymałam zarazy jak mogłam ale kąpiel w klapkach okazała się złym pomysłem;)
Nie mogłam ani wejść ani wyjść wyraziłam swój pogląd doobitnie .
Dzieci zaśmiewały się w głos nie rozumiejąc , że należy mnie ratować;)
Byłam kompletnie ubrana więc na samą myśl o zanużeniu aż mnie wzdrygnęło. Stałabym może i sto lat umarła z głodu i pragnienia ale na ratunek pospieszył mój dzielny mąż Złapałam go za szyję pozbyłam się butów i wyczłapałam na brzeg w tempie ślimaczym.
.. No to pierwsze koty za płoty;)- pomyślałam
Woda niezaprzeczalnie była mokra była tez słona i nawet ciepła spełniła za tem trzy moje wymogi.
Siedziałam i patrzyłam jak rodzina tapla się i rozrabia . Sama bym popływała więc zarządziłam odwrót .
Pójdziemy po klamoty zorganizujemy jakieś kostiumy Rodzina przystała na ten pomysł dzieciom w sandałkach tez idealnie się nie pływało . Wracaliśmy w mokrych gaciach przemierzając drogę tą samą , którą przyszliśmy;)
Małą Mulinę zainteresowaly "cykadła" bo wypatrywała ich w kazżym napotkanym krzaku naszczescie nie pytała mnie o ich budowę stosunki rodzinne i rozmnarzanie ale najwyraźnie były czymś niesamowicie egzotycznym.
Obrazek
dobrze , że :cykadła nie są tej wielkości;)
Obrazek
a cykadła jak nie ma tak nie ma :cry:
Obrazek
W miarę dalszej drogi temperatura wzrastała z minuty na minutę Chmury rozprędzone Słońce wesoło rozbłysło ukazując nam zupełnie inną krainę inny kolor wody. Domki migotały słonecznym blaskiem.
Człapaliśmy wolnym krokiem Ubrania wyschły w oka mngnieniu
Naszczęscie rodzinę nie interesowały już kamory każdy marzył o ponownym zanurzeniu się w wodzie.

Obrazek
postój na złapanie oddechu ;) Przy okazji podziwiamy współczesny apartamentowiec Mimo , że mu nic nie można zarzucić wolę te starsze domy;)

Dotarliśmy na kwaterę zagotowani . Szybkie pakowanie ręczników ,butów
. Wyszłam przed dom i oznajmiłam, że ja tam spoworotem nie idę . Można znaleźć coś blizej tymczasowo na ten jeden jedyny pierwszy dzień;) 100 metrów od domu babci Jerki zaraz przy kościele jest mała plaża na której w prawdzie bywa sporo osób ale na tamtą chwilę spełniała wymogi bo była najblizej
Obrazek

Obrazek
Po pięciu minutach w Sutivańskich wdach pojawiły się potwory spragnione morskich fal i wygłupów;)
Obrazek
Siostrzenica miałą rewelacyjne płetwy wytrzymały jeden dzień ale były różowe :D . Cały pobyt musiała później znosić czarne które miały jeden plus spełniły swoja rolę do końca;)
Obrazek
Obrazek
Głębokość wody była w sam raz dla dzieci Jedyny minusik tej plaży to to ,ze przypływ ją bardzo często zalewa :)

Cały pobyt w wakacyjnej miejscowości polega na wchodzeniu na kwaterę i wychodzeniu z niej. Przy czym częstotliwość wychodzenia jest z dwojona Każdy tryska pozytywną energią .
Domownicy biją sie kto ma wyrzucić śmieci do tego stopnia , że u nas ta przyjemność musiałą zostać uregulowana grafikiem;) Pozwoliło to uniknąć awantur tylu było chętnych:)

Po pierwszej morskiej kąpieli kolejnym przebraniu , spłukaniu soli znów przyszedł czas zeby wyjsć tym razem zobaczyć choć odrobinę miasteczka ;) Niezbędny do życia był również zakup siatek na długim kiju . Nie bardzo wiedziałam co dzieci chcą w nie łapać ale skoro zauważyły na plaży, że to oręże prawdziwego pływaka zapragnęły mieć takie same :)

Obrazek
Dzieciory stoją i czekają kiedy wyjdę w końcu
Obrazek
i to zniecierpliwienie... Po co zdjecie ? no chodź mamo wreszie .....nie rób tych zdjeć;)

Niedaleko domu było stategiczne miejsce moich dzieci Stragan z rożnościami w ktorym z wielkim upodobaniem mozna było wydawać swoje kieszonkowe :)
Obrazek
No to kolacje juz dzisiaj mamy:)

Obrazek
Stragan:)
Dzieci odetchnęły z ulgą nikt im siatek nie wykupił :D Spełniły swoje marzenie w tym względzie i dzięki temu spokojnie moglismy kupic pomidorki i owoce na kolacje;)i rzecz jasna śniadanie

Obrazek
Przy straganie z wszystkim znajdują sie dwa kolejne owocowo- warzywne asortyment zróżnicowany :)ceny też:)
Obrazek
za drzewem czai sie Mulina która miała wyleźć z kadru ale jak widać nie bardzo się jej udało:)

Obrazek
Pomidory kupione;) Trwa przeszkolenie jak robić zdjęcia jak trzymać gdzie wciskać;)
Dla każdego coś miłego. gwałtownie zaprotestowałam aby w tej chwili i w tej sekundzie iść nad moze przetestować siatki. :D
-Ludzie!!!! :evil: ....powiedziałam nie samym morzem człowiek żyje . Dajcie zobaczyć coś co tu jest co kolwiek . Mój gwałtowny protest przeleciał echem chcąc niechcąc siatki musiały poczekać;) jakieś 10 minutek;) Pomyślałam sobie w duchu , że to pierwszy dzień więc ich radosć jest nieposkromiona a ja swoje i tak zobaczę prędzej czy późnej;)

Poszłam z nimi na to nieszczęsne polowanie Techniki połowu były różnorakie ale efekt raczej mizerny. Przynajmniej na ten pierwszy dzień niedostateczna wprawa i masę narastających problemów spowodowały ,że co złapali to im uciekło:)
Obrazek

Obrazek
Czekałam wytrwale do zachodu słońca po nocy łowić się nie da :)
Po jakimś czasie autorytatywnie stawierdzili, ze brak widocznych efektów jest spowodowany brakiem zwierząt na tym terenie:) Mogliśmy ruszyć się z rewiru polowań i pójść troszkę na wschód Sutivanu
Obrazek

Obrazek
Zachody słońca typowo Bałtyckie praktycznie nie istnieją tylko z jednego miejsca można zobaczyć imitację w kulminacyjnym momencie słońce chowa się za wzniesienia i tyle go widać;)
No dobra pomyślałam starczy polowań chodzenia przydałoby się usiąść posiedzieć wypić herbatkę
Obrazek
Obrazek
Lodziki to rewelacyjna sprawa Wreszcie dzieci usiadły o nic nie pytały zajęły się skutecznie a ja mogłam sobie usiaść i popatrzeć;)
Obrazek
Zgadnijcie kto to;)
W zupełnym mroku poczłapaliśmy do kwatery po tym długim dniu obfitujacym w wydarzenia :)

Bonusik
Istotą tego wyjazdu prócz wypoczynku było zrobienie dziecku zdjęć komunijnych . Zabrałam suknię ,kapcie ,wianek a raczej to co z wianka zostało. Wczasy kojarzą mi się z błogim leniuchowaniem zwiedzaniem i samymi przyjemnościami ale raz trzeba było się poświęcic dla dobra pamiątek rodzinnych moich wnuków i prawnuków
w którys błogi poranek postanowiłam omówić ważną sprawę z małą Muliną;)
Przy śniadanku oznajmiłam promiennie , że jutro może zrobimy te nieszczęsne zdjęcia , które wiszą nam nad głową . Mała Mulina zadała tylko jedno pytanie
- a kąpać się będę?
będziesz dziecko tylko zróbmy te zdjecia babcia czeka na nie i druga babcia i ciocie....
- ale zrób je tak żeby mnie ludzie nie widzieli zaszczebiotało dziecko
Hmm problem narastał bo nie wysiedlę ludzi z tej miejscowości Przystałam na prośbę wiem ze moje dziecko jest wstydliwe poza tym zwracanie przesadnej uwagi też nie było w moim interesie .
Obudziłam ją następnego dnia wciagnęłyśmy kiecę, fryzura była szczytem artyzmu i wyszłyśmy na podworko , które w moim odczuciu idealnie do sesji się nadawało;) Było to zaraz po wschodzie słońca więc starałyśmy się zachowywać możliwie cicho i możliwie szybko uporać sie z problemem.
- Martusia spójrz na ten kabel co tam wisi wyszeptałam
- Na który kabel na ten zielony czy na ten czarny spytała Mulina?
- na który chcesz powiedziałam ale czułam , ze przez te szepty będzie zaraz katastrofa
Marta uśmiechnij się jakoś po ludzku
- jej ludzki uśmiech spowodował u mnie wewnętrzną glupawkę. Doszłam do wniosku że z własnym dzieckiem sprawa jest trudniejsza. Obce dzieci się mnie poprostu wstydzą a ona jest zdolna kompletnie do wszystkiego;)
rechotałyśmy jak dwie wariatki o wschodzie słońca ona nie mogła patrzeć na mnie a ja na nią Sesja podwórkowa dobiegła końca nie wiem jak udało się ja wykonać . W kolejne dni zrobiłysmy dokładnie to samo
nad wodą i na osiołku . Przy czym sesja nad wodą najbardziej przypadła dziecku do gustu
Obrazek

Obrazek
Obrazek
teraz patrzy na kabel;)

Obrazek
teraz zresztą też ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a teraz szykuje małą Mulinę do szkoły jak wróce poprawię literówki;) :D :D 8O 8O
Ostatnio edytowano 23.05.2011 08:50 przez Muliness, łącznie edytowano 4 razy
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108188
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 23.05.2011 07:36

Co tam literówki, BONUSIK uroczy :D
Czesiek63
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 658
Dołączył(a): 20.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Czesiek63 » 23.05.2011 07:40

Uvala Likva i teren wokół to mój teren :) a bonusik pomysł fantastyczny zdjęcia urocze , ten klimat starych murów pasuje idealnie :!:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108188
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 23.05.2011 07:43

Muliness napisał(a):Obrazek
Zgadnijcie kto to;)


Wnuczka Babci Jerka :wink:
fotograf123
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 534
Dołączył(a): 16.03.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) fotograf123 » 23.05.2011 07:43

Bonusik SUPER bardzo klawy pomysł z tymi fotkami.....
:D
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 23.05.2011 07:49

Wyobraziłem sobie taką oto sytuację: ładne miejsce, obiekt, zwierzę i myk do bagażnika, przebieranie i pstrykanie po czym spowrotem w cywilne ciuszki i zwiedzanie dalej (no bo raz miasto, raz plaża, raz osiołek, raz przedmieścia...) :lol: ...co nie zmienia faktu, że Jesteś animatorem nowego tematu - oprócz istniejącego "sesja ślubna w HR" powstał "sesja komunijna w HR".
:wink:


Pozdrawiam wszystkie Muliny.
:D
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 23.05.2011 07:52

OOOOOOOOOOOOO !!!

Coś bym napisał, ale to OOOOOOOOOOOO!!! mówi wszystko. Nieważne czego dotyczy.

:P
minimartini
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 666
Dołączył(a): 26.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) minimartini » 23.05.2011 07:52

Przepiękny ten bonusik! Cudowne zdjęcia! :) Mała Mulinka niczym księżniczka na tym rumaku - tzn. osiołku ;)
Czytając długo wyczekiwany odcinek, nasuwało mi się tyle przemyśleń, ale teraz zupełnie nie wiem już, co chciałam napisać... tak mnie zdjęcia Twej Córci oczarowały :hearts:
Muliness
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2653
Dołączył(a): 12.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Muliness » 23.05.2011 08:12

minimartini napisał(a):Przepiękny ten bonusik! Cudowne zdjęcia! :) Mała Mulinka niczym księżniczka na tym rumaku - tzn. osiołku ;)
Czytając długo wyczekiwany odcinek, nasuwało mi się tyle przemyśleń, ale teraz zupełnie nie wiem już, co chciałam napisać... tak mnie zdjęcia Twej Córci oczarowały :hearts:


Buziaki wielkie aż mi klucha w gardle staje:) Ciesze się , że się podoba;)

kaszubskiexpress napisał(a):OOOOOOOOOOOOO !!!

Coś bym napisał, ale to OOOOOOOOOOOO!!! mówi wszystko. Nieważne czego dotyczy.

:P

ja wiem czego fajne kupiliśmy sobie siatki no sam powiedz;) Pozdrawiam cieplutko;)
Jacek S napisał(a):Wyobraziłem sobie taką oto sytuację: ładne miejsce, obiekt, zwierzę i myk do bagażnika, przebieranie i pstrykanie po czym spowrotem w cywilne ciuszki i zwiedzanie dalej (no bo raz miasto, raz plaża, raz osiołek, raz przedmieścia...) :lol: ...co nie zmienia faktu, że Jesteś animatorem nowego tematu - oprócz istniejącego "sesja ślubna w HR" powstał "sesja komunijna w HR".
:wink:


Pozdrawiam wszystkie Muliny.
:D

Przeprowadziłam to expresowo i w miarę bezboleśnie dla niej i dla siebie Plusem było to że pełen luz. Osiołka miałam brzydko mówiąc nagranego Zdjęcia z kamieniczek załatwiłam praktycznie na podwórku a woda była najprostrza Długo szukałam beczki bo nie są rozlokowane przy drogach a nie wiem czemu uparłam sie , ze beczka ma być hehehheh
Pozdrawki Jacenty :)

fotograf123 napisał(a):Bonusik SUPER bardzo klawy pomysł z tymi fotkami.....
:D

Dziekuję :roll: mimo całego lenia jakiego tam miałam ciesze się, że się udało Mała Mulina pamiątkę ma a ja czyste sumienie hyhy
mam ich więcej ale tak poglądowo wystarczy;)

Janusz Bajcer napisał(a):
Wnuczka Babci Jerka :wink:

Wykapana heheheeh:)
Czesiek63 napisał(a):Uvala Likva i teren wokół to mój teren :) a bonusik pomysł fantastyczny zdjęcia urocze , ten klimat starych murów pasuje idealnie :!:

No ja tak przeczuwałam , ze ty z tej strony mieszkałeś wiec sam najlepiej wiesz że spacer z dzieciakami w srodku dnia to takie troche wyzwanie z ręcznikami materacami. Ja później jedziłam autem jak Hepik Teraz to bym poleciała w jedna stronę z pieśnia na ustach ale realia są takie ,że kawałek jest:)
Janusz Bajcer napisał(a):Co tam literówki, BONUSIK uroczy :D


:roll: jeszcze ich nie poprawiłam bo chciałam wpierw szepnąć słówko każdemu;)
agus78 napisał(a):Oglądam te przecudne fotki, czytam pasjonujące opisy i upajam się bez końca...........Już wiem, że to jest moja kolejna ukochana relacja, do której wracać będę nieustannie i która stanie się lekiem na uporczywą codzienność :lol: 8)
No i dzięki Tobie już coraz bardziej przebieram nogami :roll: Zostało mi 10 dni 8)

Wow 10 dni to juz prawie na walizkach cudownie. Życzę szybkiego pakowania szybkiej drogi i cudnego wypoczynku:) aaaa za te wszystkie ciepłe słowa serdecznie z calego serducha dziekuję:)
mkm napisał(a):Tylko Muliness jest w stanie obalić dominację hvarską na tym forum :wink:
Czytam , oglądam , podziwiam :!:
Dla wszystkich Brocomaniaków ... http://forum.net.hr/forums/t/239151.aspx?PageIndex=1

nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo się ciesze, że mnie odwiedzasz , czytasz;) Staram się obalic troszkę tą dominacje a raczej pokazać , ze Brać tez jest ciekawa i piękna czasem jest pomijana :)...
:D :D :D pozdrawiam cieeeplutko:)
Jolanda napisał(a):Chwilkę mnie nie było :wink:
.... a Tu
8O tyleee do nadrobienia ..........8O
buziolki :smo:

Wiedziałam , ze masz teraz kupę roboty to Cię nie wołałam na kolejne odcinki:) nadrobisz poza tym ty i tak relacje już znasz hehehehe Buziole kochana

Ewa Zuber napisał(a):Cześć moja ulubiona pisareczko z Lututowa!
Sutivan był kiedyś pod moim obstrzałem, ale jakoś nie ustrzeliłam nic zadowalającego. Ty Oleńko widzę miałaś szczęście. Pisz i dalej dziel się z nami wspaniałą relacją. Wiele osób z przyjemnością tu zasiada. Pozdrawiam Ewa :D

Witaj ewuś:) ciesze się, ze mnie odwiedzasz Mam nadzieję, ze się będzie podobało;)
Czesiek63 napisał(a): Tuż obok w piekarni obok pieczywa ciepłe burki i pizze

wiedziałam , ze znasz to miejsce hiihih każdy je zna w głąb za piekarnią mieszka babcia Jerka;)
Joanka23 napisał(a):Oleńka - przepiękna ta Twoja relacja! :D
Melduję, że choć nieraz bezgłośnie, :lol: ale też ją śledzę codziennie i czekam z niecierpliwością na następny odcinek plus obiecany bonusik :D

Ciesze sie kochana;) miałam cie szukać z zapytaniem czy kupiłaś przewodniki;)
BeJur napisał(a):Ola, ta sypialnia.... taką samą ma nasza ukochana pani Rosa w Banjol na Rabie ;)
oj dobrze wiedzieć dobrze wiedzieć bo takie kwatery to skarb;)


Teraz poprawiam literówki hahahahhahh......
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4240
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 23.05.2011 08:15

Wow, rewelacja. Tyle tylko i wracam jeszcze pooglądać :)

Mała Mulina niczym księżniczka :)
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14587
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 23.05.2011 08:15

Muliness napisał(a):
kaszubskiexpress napisał(a): Nieważne czego dotyczy.

:P

ja wiem czego fajne kupiliśmy sobie siatki no sam powiedz;) Pozdrawiam cieplutko;)



No ba !!!
amigo
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 38
Dołączył(a): 12.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) amigo » 23.05.2011 08:29

Piszę co pomyślałem w pierwszym momencie jak zobaczyłem zdjęcia komunijne "KU..A ALE CZAD" :oops: :lol:
minimartini
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 666
Dołączył(a): 26.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) minimartini » 23.05.2011 08:42

Muliness napisał(a):
Buziaki wielkie aż mi klucha w gardle staje:) Ciesze się , że się podoba;)



Podoba to mało powiedziane! :D Co chwilkę wchodzę na forum i zerkam na te zdjęcia... :) chyba popadnę w uzależnienie ;) hi hi hi
Nie mogę się już doczekać, aż pokażę je mojemu M. (bowiem Twoją relację studiujemy pilnie oboje - najpierw ja czytam każdy odcinek... i oglądam po kilka razy ;) - a potem razem oglądamy i wzdychamy do monitora... ;)

Dziękuję Ci za tą relację!
Pozdrawiam serdecznie :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Bitwa o Sutivan na wyspie Brać - strona 16
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone