Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Biokovo. Sv. Ilija. 1640 m.n.p.m.

W Chorwacji jest mnóstwo wartych zobaczenia miejsc. Zwiedzanie lub wypoczynek, albo i jedno, i drugie? Byłeś gdzieś lub chcesz się dowiedzieć czegoś od innych? To właśnie tutaj możesz to zrobić.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 31.08.2010 22:31

Mariuszu, dzięki za linkę, która mnie tu przywiodła :wink: Bo jestem teraz taka zakręcona, że gdybyś mi trochę nie podpowiedział, to pewnie jeszcze przez parę dni bym tu nie dotarła.

A warto było przejść z Tobą te biokovskie szlaki (nie zawsze szlakiem :wink:) i podziwiać wspaniałe widoki :D

Potrafisz opisać swoją wspinaczkę bardzo szczegółowo, oddając klimat gór, przyrody, samotności wędrowca...
(I Ty mówisz, że nie jesteś wygadany :wink:)

Interseal napisał(a):Wyglądałęm jak obraz nędzy i rozpaczy. Odrapany, zakrwawiony z igliwiem za koszulą w skarpetch, w butach, a nawet majtkach.
To była cena za to, czego nie lubię najbardziej - zawracania na szlaku.

Oj, to cena była wysoka :wink: :D
Ale chyba było warto - zawracać ze szlaku się nie godzi! Też tego nie cierpię.

Interseal napisał(a):Zimny wiatr od morza gwizdał na kamiennej strzesze kapliczki i rozganiał stada bzyczących much, skakavace co jakiś czas dawały solowe występy, czasem zaśpiewał jakiś ptaszek. Pozatym cisza. Omało nie zasnąłem.

Pięknie...

Dzięki za wycieczkę. Ja raczej takiej trasy w Cro nie zrobię, no chyba, że kiedyś uda mi się pojechać poza sezonem... Upał na pewno by mnie pokonał!

Pozdrawiam :papa:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 31.08.2010 23:42

Crayfish napisał(a):PS. Jak zacząłem czytać na poprzedniej stronie, pomyślałem o Wojtku, że go tu jeszcze nie ma ...
... no i już na drugiej stronie uspokoiłem się ... :D

Wiesz...
Po pierwsze - tyle co wróciłem z kolejnej eskapady. Właściwie, to jeszcze powinienem się był tam włóczyć. ;)
Po drugie - nie zaglądam w każdy zakamarek tego forum. Wiele działów jest mi zupełnie obce i niewykluczone, iż tak już pozostanie. Brak czasu na dokładne rozpoznanie. Tu bym też nie trafił, tylko sprawdzałem, czy Mariusz już wrócił, tzn., czy gdziekolwiek cokolwiek napisał. :) Tylko w ten sposób tu trafiłem.

Pozdrawiam,
Wojtek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.09.2010 18:31

Dziękuję za miłe słowa Agnieszko.

maslinka napisał(a):Dzięki za wycieczkę. Ja raczej takiej trasy w Cro nie zrobię, no chyba, że kiedyś uda mi się pojechać poza sezonem... Upał na pewno by mnie pokonał!


W sezonie też można, tylko musiałby pokonać Cię budzik :wink: wtedy wysoko w górze upał nie miałby żadnych szans. :wink:

Pozdrawiam.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.09.2010 18:33

Franz napisał(a):, tylko sprawdzałem, czy Mariusz już wrócił, tzn., czy gdziekolwiek cokolwiek napisał


Permanentna Inwigilacja ! :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.09.2010 21:15

Szlak zaczyna piąć się pod górę. To dobry znak.
Coraz rzadziej jednak pojawiają się na kamienieniach wypłowiałe czerwone kółka.
Kolejne kamienie z kółkami są oznaczone ustawionymi przez turystów skalnymi "bałwankami", które widoczne są z większej odległości.
Tuż przed wejściem na szczyt pasma szlak ginie ostatecznie. Nie ma kółek, nie ma "bałwanków".
Staram się wrócić do ostaniego oznaczonego kamienia i rozglądam wokoło. Nic.
Ukształtowanie terenu i pewnie do tego woda niosąc drobny materiał stworzyły tutaj niezliczone ilości krótkich odcinków przypominających wydeptane niedbale chodniczki. Łatwo więc dać się nabrać.
Szkoda czasu. Podchodzę na przełamanie pasma i idąc szczytami jeszcze około czterdziestu minut dochodzę do ostatniego większego wzniesienia. Za nim widać już drogę z wybrzeża do Sestanovaca.

Rozsiadam się na dużym, płaskim kamieniu szczytowym i patrząc w dół zastanawiam się: Schodzić w dół na dziko czy nie.
Obrazek

Z bliska widać wyrwę, którą możnaby zaryzykować zejście.
Obrazek

Biorąc pod uwagę to, że jestem sam a jest to poza szlakiem i patrząc na swoje zmęczenie pasuję.

Słońce bardzo ładnie oświetliło Biokovo. Jego białe skały i spaloną, suchą złotą trawę. Odpoczywam jeszcze trochę i pstrykam kilka zdjęć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Którędy więc schodzą Ci, którzy podobnie jak ja wpisali w książkę jako cel wioskę Topići? Nie wiem - na razie nie wiem.

Godzinkę zajmuje mi powrót do rozstaju szlaków z oznaczeniem w kształcie literki T.
Po drodze żegnam się definitywnie z "zabiokowską" częścią Chorwacji.

Obrazek

Powrót robię sobie idąc na skróty po drodze mijając głęboką i bardzo szeroką, ocembrowaną dużymi kamieniami studnię. Nie ma w niej wody. Trochę błota tylko. Ciekawe co to? Żal mi teraz że nie wyciągnąłem aparatu z plecaka.

Kieruję się pionowo w dól na Bast. Trudno.

Kółka na szlaku ostro czerwone. Chyba niedawno odnawiane. Jest piętnasta. Wieje wiatr jednak z każdym krokiem w dół jest coraz cieplej...
mismlx1
Autostopowicz
Posty: 1
Dołączył(a): 02.09.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mismlx1 » 02.09.2010 12:41

jestem nowy na forum pozdrawiam wszystkich.

jestem obecnie w baska voda i mam szczera ochote wejsc na gore sv llija tylko nie wiem od ktorej strony ,

czy kierowac sie na bast potem gora i zejscie w tucepi wszystko fajnie tylko jak trafic na szlak i jaki kolor bedzie

pytanie mam typu jak trudne jest wyjscie i ile zajmuje ,bo jak kobiete na caly dzien zostawie to mnie ubijeee.

moze ktos ma jakies mapki albo wskaze gdzie znalesc.

dziekuje i przepraszam za chaos w wypowiedzi,ale tu sie nie trzezwieje...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 02.09.2010 20:59

Cześć mismlx1

Tutaj masz mapkę:
Obrazek

Wszystko inne starałem się opisać, poza informacją ile trwało całe przejście, jednak specjalnie dla Ciebie uprzedzę fakty. :wink: Przejście trwało trzynaście godzin, więc nie wiem co Twoja Pani na to? :wink:

Pozdrawiam.
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 03.09.2010 07:57

...aaa to tu jest relacja... :wink:
Gratulacje :!: Piękna wyprawa, widoki boskie :!: :D
Mój znajomy ostatnio mi relacjonował wejście tym szlakiem (szli jakoś tak w II połowie śierpnia... też).
Kombinuję właśnie jakby tu urwać jeden dzień z pobytu na samotną wycieczkę :wink:

pozdr
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.09.2010 11:41

Interseal napisał(a):Permanentna Inwigilacja ! :wink:

Kiedyś wszystko było prostsze.
Odkąd przestałeś się pojawiać w moich relacjach - muszę sobie jakoś radzić w inny sposób. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.09.2010 12:45

janusz.w. napisał(a):...aaa to tu jest relacja... :wink:
Gratulacje :!: Piękna wyprawa, widoki boskie :!: :D
Mój znajomy ostatnio mi relacjonował wejście tym szlakiem (szli jakoś tak w II połowie śierpnia... też).
Kombinuję właśnie jakby tu urwać jeden dzień z pobytu na samotną wycieczkę :wink:

pozdr


Cześć Janusz.

Dla zachęty napiszę tylko, że bliżej jesieni widoki są jeszcze lepsze.

Nie ma co kombinować, no chyba że grafik aż tak napiety... w takim razie zazdroszczę.
Mnie w tym roku (z przymusu) szlag trafiał na plaży.

Pozdrawiam
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.09.2010 12:56

Franz napisał(a):
Interseal napisał(a):Permanentna Inwigilacja ! :wink:

Kiedyś wszystko było prostsze.


Taaa... trawa była zieleńsza, światło jaśniejsze... jak w utworze "High Hopes" Pink Floyd'ów.
Miałem nie oglądać się za siebie...

Franz napisał(a):Odkąd przestałeś się pojawiać w moich relacjach - muszę sobie jakoś radzić w inny sposób. ;)


Jestem tam, ale w milczeniu czytam i oglądam Twoje tematy. Przyjdzie jeszcze czas na pytania.
Pierwsze z nich już tutaj - Czy Twój wypad w Biokovo wiosną, nadal w planach?

Pozdrawiam
Mariusz
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.09.2010 13:20

Interseal napisał(a):Czy Twój wypad w Biokovo wiosną, nadal w planach?

To nie są żadne konkretne plany.
Natomiast biorę Biokovo pod uwagę, jako możliwość powędrowania po górach bez śniegu. U mnie często jest tak, że ostateczna decyzja zapada na dzień, dwa przed wyjazdem. Na pewno mam zamiar tam pospacerować.
Dwa lata temu w maju w Velebicie wiele miejsc było już miłych (czyt.: bez śniegu). Biokovo - jako niższe - być może byłoby miłe już... w kwietniu?.. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.09.2010 19:17

Widziałem bardzo miłe zdjęcia :wink: z zimowych wędrówek po Biokovie.

Starszy mieszkaniec Bratuša, który pomógł mi z samochodem w kryzysowej sytauacji, opowiadał mi trochę o swoich wędrówkach po tych górach. O dwu metrowych pokładach śniegu i trzydziestostopniowych mrozach na szczycie podczas gdy na plaży jest pięć w plusie.

Opowieści ciekawe, ale byliśmy już po kilku czaszach plavaca... :wink:

Pozdrawiam
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.09.2010 22:31

Wieje wiatr jednak z każdym krokiem w dół jest coraz cieplej...
Szlak schodzi z trawiasto kamienistego wypłaszczenia w stromszy żlebik wysypany luźnym szutrem.

Nogi już trochę odmawiają współpracy. Coraz częściej podjeżdżają na usypujących się kamykach. W końcu łups i nadkryłem się nimi.... Straty niewielkie. Czas jednak na postój. Samotna sosna sto metrów niżej da trochę cienia.

Wiatr z dołu ciągle wieje, jednak jakby mniej rześki jest każdy jego powiew.

Szlak trawersuje teraz duże zwalisko prowadząc w stronę Breli. Wydaje mi się, że za moment wyłoni się widok na miejsce którym chciałem iść z pasma szczytowego na skróty. Rzeczywiście.
Rozpadlina nie jest aż taka straszna, jednak przy takim zmęczeniu nóg przejście tamtędy to byłaby głupota.
Cieszę się że zerknąłem w to miejsce. Jak pisałem zawsze chciałem wiedzieć jak to wygląda z bliska. O szlaku zaznaczonym w tamtym miejscu na niektórych folderach ani słychu. Poprostu luźno usypany piarg z wystającymi głazami.

Trudno mi ocenić na jakiej jestem wysokości, ale robi się nieprzyzwoicie ciepło.

Szlak przechodzi przez kepę krzaków, w której znajduję schronienie od słońca.
Obrazek

Trochę niżej widać już, że ścieżka poprowadzi mnie w szerokiej szczelinie pomiędzy masywem a "odłupanym" fragmentem góry. Jeszcze świeci tam słońce, jednak poczekając chwilkę mógłbym schodzić w cieniu.
Znajduję kolejny krzew, który daje cień i robię dłuższą przerwę.

Obrazek

Czas na przegląd zrobionych zdjęć i posiłek. Wody trochę mało, ale na szacowane półtora, może dwie godziny winno starczyć.
Przychodzi sms z dołu. Na termometrze na tarasie +36 stopni w cieniu. Wydaje się niemożliwe. Tutaj też ciepło, ale to odczucie potęgowane jest pewnie przez zmęczenie.

Szlak ładnie schował się w cieniu. Można ruszać.

Obrazek

Obrazek

Długo się cieniem nie nacieszyłem. W szybkim tempie obniżyłem wysokość, a szlak wyprowadził mnie przez wąską szczelinę na otwartą od strony morza ścianę. Toż to istne piekło.

Jeden ze stromszych odcinków z kamiennymi stopniami. Potem niestety znowuż tłuczeń i rozjeżdżające się nogi. Pot zalewa mi oczy.
Po pół godzinie walki obiecuję sobie, że na dole ucałuję płaski, twardy fragment bitej drogi. :)

Jeszcze jeden odpoczynek i krótkie zejście na przemian po kamieniach i po szutrze i dochodzę do rozstajów.

Obrazek

Obrazek

Więc już wiem, którędy do Topići szli Ci, którzy wpisali tak w książce - tędy.
Zastanawiam się krótko którą opcję wybrać. W oba miejsca pół godziny. Patrzę w dół na Bast. Szlak prowadzi znowu szczeliną pomiędzy masywen i "odłupanym" fragmentem góry. Patrzę do wioski Topići - ścieżka w pełnym słońcu.

Dopijam resztę wody i kieruje się w dół na Bast. Szlak wchodzi do cienia. Momentalnie też uderza we mnie zimy wiatr z dołu, z kamieniołomu.
Co za odmiana.

Obrazek

Scieżka prowadzi teraz przez pół godziny po osypującym się szutrze. Mocno wypruty staję u podnoża kamieniołomu.. i tutaj jeszcze jedna niespodzianka. Jestem w pułapce. Szlak się skończył skończyła się droga a ja stoję pomiędzy dwiema zagradzającymi przejście pryzmami skruszonej maszynami skały.

Ale finał. kaminiołom już nie pracuje. Maszyny zjechały. Wchodzę na pryzmę robię krok i razem z grubym tłuczniem jadę w dół jakieś pięć metrów. Tak kilka razy.
W końcu udaje mi się wydostać na betonową bitą twardą drogę technologiczną. Nie nadaje się jednak do tego aby ją ucałować :wink: .

Szybkim krokiem idę w dół w kierunku portierni kamieniołomu. Przechodzę teraz obok wlotu przyszłego tunelu Zagvozd - Bast. Nie wiem, co było pierwsze, kamieniołom, czy tunel ale teraz na pewno są te obie rzeczy powiązane.
Wlot robi wrażenie. Szkoda że jestem tak zmęczony i nie chce mi się zejść te kilkadziesiąt metrów i kuknąć do środka.

Wychodzę przez bramę na główną drogę. Do Bratuša jest stąd ponad godzinę asfaltowania. To nie na moje nogi i siły. Zamawiam więc transport i jeszcze jakiś kilometr schodzę w kierunku Jadranskiej Magistrali. Odbiera mnie kolega. Współtowarzysz tegorocznego wyjazdu.

Godzinę moczę się w morzu. Zmęczenie schodzi, ale wzmaga się pieczenie skóry na twarzy i rękach. Trochę mnie przypaliło.

Odpływam dalej od brzegu. Zza palm wyłania się widok pasma górskiego od przełęczy pod Korenikiem, gdzie wyczołgałem się na górę, poprzez Sv. Iliję, do... niewiem jak nazywającego się szczytu nad Baską Vodą.

Uśmiecham się do siebie. Góry nie wydają się już takie wysokie. Warto było...

KONIEC
jasio
Cromaniak
Posty: 747
Dołączył(a): 02.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) jasio » 05.09.2010 09:44

BRAWO :!: :!: :!:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Regiony i miejscowości turystyczne

cron
Biokovo. Sv. Ilija. 1640 m.n.p.m. - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone