Bijela Uvala, Poreć - wrześniowy wyjazd na Istrię :)

10.09.2012 – Snoorkowanie

Tego dnia praktycznie cały czas sobie oglądaliśmy dno morskie i wygłupialiśmy się na plaży. We wrześniu naprawdę było już na campingu bardzo mało osób, więc czuliśmy się swobodnie.

Początkowo szukamy miejsca, żeby rozłożyć nasz cały plażowy majdan. Podczas spaceru focimy





Zostajemy tutaj


I snoorkujemy



I trochę pływamy


Niektórzy wolą postać


Wyłowiliśmy jeżowce


I tak cały dzień niemal spędziliśmy na plaży. A wieczorem tylko po tym, co na pierwszym planie i spać

zasiadam i czekam na cd

11.09.2012 – Perypetie motorówkowe

Tak, tego dnia wypożyczyliśmy łódki z silnikiem. Ale zanim to nastąpiło, wybraliśmy się na basen, a do głowy przychodziły nam różne głupie zabawy.

Nurkowanie z maską i przepływanie pod nogami innych. Kto przepłynie staje na końcu kolejki itd.





Dobra, koniec tych głupich zabaw, idziemy po tą motorówę. Koszt jednej łódki to 700kun na 2 godziny. Wypożyczamy ją od jakiegoś działeczka, który zapewnia nas, że paliwa jest wystarczająco dużo, gdyby coś mamy dzwonić
Oczywiście jak się można domyśleć po godzinnym pływaniu, w jednej z łódek paliwa zabrakło. Byliśmy wtedy w okolicach Poreca, więc dość daleko. Dzwonimy do kolesia, a ten nie odbiera. Masakra jakaś. Sczepiliśmy w końcu obie łódki ze sobą i jakoś dopłynęliśmy do brzegu. Początkowo mieliśmy zamiar przelać trochę paliwa z jednej łódki do drugiej ale tak śmierdziało, że zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Oddaliśmy dziadeczkowi motorówki, a ten oddał nam kasę za tą drugą niewykorzystaną godzinę.

Zanim jednak zabrakło nam paliwa popstrykaliśmy zdjęcia







Trochę widoczków





I kormoranów


Za sterem



I to tyle z naszych motorówkowych wojaży. W następnym odcinku wrzuca kilka zdjęć zachodu słońca z tego dnia

11.09.2012 - Zachód słońca

Po motorówce udaliśmy się na zachód słońca przy campingu












I poszłyśmy z dziewczynami na drinka Sex on the Beach, a mężczyźni nasi zostali w domku i co robili to nie wiem, ale gdy wróciłyśmy ich stan wskazywał na to, że spożyli dużą ilość rakiji.



I tak zakończyliśmy dzień

12.09.2012. – Ostatni pełny dzień w Chorwacji

Niestety nasza przygoda z Cro dobiega końca. Nadszedł ostatni dzień wakacji. Plany były różne, ale ostatecznie stwierdziliśmy, że idziemy na plażę i snoorkujemy ile się da.

Przed wyjściem


I w trakcie plażowania













W poszukiwaniu kraba


A znaleziony okaz wyglądał tak


Widok na Beach Bar



Na wieczór plan był taki, że idziemy wszyscy do Beach baru na pyszne drinki. Dziewczyny się stroiły


No i poszliśmy, ale nawet nie zdążyliśmy zamówić drinków, jak trzeba było wracać do domków bo zerwała się burza i silny wiatr. W Beach barze pustki


Więc i my uciekamy niestety do domu a tam piwko i spać, bo jutro długa droga przed nami


Różowa landryna

Z przyjemnością poczytałem i pooglądałem Twoją relację

Jest kolejnym potwierdzeniem na to , że na terenie Istrii również można spędzić fajne wakacje .
Nie bez znaczenia jest też to , w jakim towarzystwie je spędzamy

Dziękuję za tą i czekam na tegoroczną , jestem pewny , że ten wyjazd też będzie udany


Pozdrawiam
Piotr

Fajna Ekipa
Ciekawa relacja

"Rodzynek" najwyższy?


Relacja Krótka!

Supermarket:


Pani na końcu kolejki widocznie zgorszona:



W imieniu darka1 [zaraz mnie pogoni ]: ładne kwiatki:



Stylowy kapelusz:



lijepa slika



Nie myśl,że się czepiam.

Pozdrawiam i czekamy na suplement . . . . .

13.09.2012 - Powrót do domu

Planowaliśmy początkowo, że ten dzień w całości jeszcze spędzimy w Chorwacji. Co prawda musieliśmy się wymeldować z domków do godziny 10.00, ale przecież Kasia, Michał i Łukasz zostają jeszcze 2 dni. Plany jednak nie wypaliły, ponieważ ten dzień był bardzo deszczowy. Wyjechaliśmy zatem koło 10 z campingu i tą samą drogą wracaliśmy, którą jechaliśmy do Cro. Nie mam zdjęć z drogi powrotnej, bo naprawdę cały czas lało, dlatego też jechaliśmy długo i w strugach deszczu.

No i to już koniec moich opowieści.

W tym roku we wrześniu jedziemy na camping Solaris koło Szybenika.
Pozdrawiam

Tak w ogóle, to powiem Wam szczerze, że podczas tego pobytu w Chorwacji zwiedziliśmy wszystko pobieżnie. Kiedyś wrócimy znów na Istrię i zwiedzimy całą okolicę jeszcze raz, by dokładnie obejrzeć wszystko to, co przykuło naszą uwagę. Póki co, w tym roku wybieramy się do Dalmacji na camp Solaris i z pewnością dokładnie zwiedzimy całą okolicę, poczynając od tych wszystkich miasteczek, poprzez wodospady KRKa, Paklenicę, Kornati, a kończąc na Plitvicach.
Mam nadzieję, że uda się wszystko zwiedzić. To będzie nasz drugi raz w Chorwacji. Pierwszy to był taki mały eksperyment Po powrocie z Solaris znów zdam relację z podróży. Z pewnością będzie dłuższa i ciekawsza. W końcu przez 2 tygodnie musi dziać się coś ciekawego
Całusy:)

Chciałam dodać ze kolega Łukasz ma takie przygody jak nie zginie to spadnie ze skały

Witam. Chciałam tylko napisać, że edytowałam trochę moją relację z podróży. Mam dużo czasu to co mi tam. Jest więcej zdjęć i wszystko ułożone chronologicznie. Zapraszam do obejrzenia i poczytania

Przypomniałaś mi nasze wakacje na tym campie w 2010:-) Było super:-) Tylko data to 2012 a nie 2013:-) no chyba że jestem w matrixie:-:) Pozdrowienia z campingu Mareda oczywiście Istria

O kurza twarz, sorki. Faktycznie mi się roki pomieszały, jasne że to w 2012 było

Najważniejsze, że wakacje się udały i w tym roku powtórka!

Noooo powtórka powtórka. Już nie mogę się doczekać