Przewieszony na szyi wybije Ci zeby.
Na bicepsie w upale klei się okropnie.
Ja mam w pasie razem z woda lub w kieszeni w pasie spodni z tyłu.
ankaz napisał(a):Odświeżam wątek o bieganiu w Cro:)
Od lat jeżdżę do Chorwacji, od lat tam biegam. Ostatnie dwa lata spędziłam w Pisaku. Tras biegowych tam niewiele ale dałam radę. W zeszłym roku przypadkiem trafiłam na poranne bieganie do Breli. Co tu dużo pisać... piękna nadmorska promenada. Tylko biegać i podziwiać. Już nie mogę się doczekać. Jednak w górach wychowana.... zastanawiam się nad wbiegnięciem na Sv. Jure - asfaltem. Na szlaki górskie sama się trochę boję wystartować (zgubię się jak nic). Czy jest na forum ktoś, kto ma taką przygodę za sobą? Jakieś rady wskazówki? Albo "deseczka" żeby wybić sobie z głowy:) Serdecznie pozdrawiam biegaczy
ankaz napisał(a):Odświeżam wątek o bieganiu w Cro:)
Od lat jeżdżę do Chorwacji, od lat tam biegam. Ostatnie dwa lata spędziłam w Pisaku. Tras biegowych tam niewiele ale dałam radę. W zeszłym roku przypadkiem trafiłam na poranne bieganie do Breli. Co tu dużo pisać... piękna nadmorska promenada. Tylko biegać i podziwiać. Już nie mogę się doczekać. Jednak w górach wychowana.... zastanawiam się nad wbiegnięciem na Sv. Jure - asfaltem. Na szlaki górskie sama się trochę boję wystartować (zgubię się jak nic). Czy jest na forum ktoś, kto ma taką przygodę za sobą? Jakieś rady wskazówki? Albo "deseczka" żeby wybić sobie z głowy:) Serdecznie pozdrawiam biegaczy
ankaz napisał(a):Odświeżam wątek o bieganiu w Cro:)
Od lat jeżdżę do Chorwacji, od lat tam biegam. Ostatnie dwa lata spędziłam w Pisaku. Tras biegowych tam niewiele ale dałam radę. W zeszłym roku przypadkiem trafiłam na poranne bieganie do Breli. Co tu dużo pisać... piękna nadmorska promenada. Tylko biegać i podziwiać. Już nie mogę się doczekać. Jednak w górach wychowana.... zastanawiam się nad wbiegnięciem na Sv. Jure - asfaltem. Na szlaki górskie sama się trochę boję wystartować (zgubię się jak nic). Czy jest na forum ktoś, kto ma taką przygodę za sobą? Jakieś rady wskazówki? Albo "deseczka" żeby wybić sobie z głowy:) Serdecznie pozdrawiam biegaczy
Flayszakal napisał(a):Na Sv. Jurę też wjechałem. Fajna trasa, oczywiście bardziej wymagająca od nadmorskich wycieczek. Ale bez przesady, Camelbak na plecy i można jechać. Nikt nie karze bić rekordów, spokojnie swoim tempem.