Bibinje-Zadar, Primosten i Pag na deser 2012

Wspaniałości życzę na Pagu i już dziś zacieram ręce na Twoją relację

Bawcie się dobrze

Pozdrawiam
Piotr

zachody słońca powalają:)

No to jak mówią - sretan put...i pogody.

nlock napisał(a):

beagm napisał(a):Mam mapki z opisem i cenami stref parkingowych, mogę wysłać na maila. Jak na takie duże miasto ceny parkingów nie są wygórowane (od 2 Euro/godz).

Poproszę o mapkę. adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
W jaki sposób zarezerwowaliście sobie rejs na Kornati? Przez informację turystyczną czy jakieś biuro podróży?

Rejs rezerwowaliśmy w biurze turystycznym w Bibinje. Dodatkowo pracownik chodził po plaży zachęcając i zapisując na rejsy. Mapki wysłane.

Orientujecie się ile kosztuje 2 osobowy apartament(lub studio z łazienką i aneksem)w Primosten we wrześniu ?

Myślę, że około 25- 30 Euro za apartament.

Pozdrawiamy ze słonecznego PAGU. Na razie delektujemy się odpoczynkiem wiec fotki będą w przyszłym tygodniu.

beagm ale macie fajnie u nas tez ciepło, dzisiaj było 30C prawie jak na Chorwacji czekam na fotki z Pagu

No i jesteśmy z powrotem. Dlaczego czas w Chorwacji tak szybko ucieka? Szkoda, że wyjazd już za nami, ale super, że udało się w tym roku dwa razy odwiedzić Chorwację. Oczywiście wszystko przez Wasze relacje
Tym razem w wyprawie również uczestniczyło 5 osób czyli moja skromna osoba - zwana potocznie kierownikiem wycieczki, mój mąż, moja siostra oraz kuzyn z dziewczyną. Część wycieczkowiczów poznała się podczas pakowania Zafiry, ale okazało się wszyscy przypadli sobie do gustu. Tzn. tak wnioskuję po atmosferze podczas pobytu
Pakowanie miało być szybkie i łatwe, może łatwo nie było, ale się udało.


Jechaliśmy standardowo trasą Barwinek - Koszyce - Miszkolc- Budapeszt - Pag. Wyjechaliśmy ok. 19.30, na miejscu byliśmy ok. 8.30. Nad ranem mieliśmy i mgły, i deszcz i piękny wschód słońca.

Wrześniowy Pag

Wyspę Pag odwiedziliśmy pierwszy raz w czerwcu i zrobiła na nas cudowne wrażenie, dlatego we wrześniu postanowiliśmy tu wrócić na kilka dni. Pewnie niektóre zdjęcia będą podobne, jednak nie mogę się powstrzymać. Wiem, że Pag ma pewnie tylu zwolenników co przeciwników, jednak ja należę do pierwszej grupy i będę Was zanudzać krajobrazami księżycowej wyspy.
Wjazd na wyspę – dla części wycieczkowiczów to pierwsze spotkanie z Pagiem.









Miejsce zakwaterowania - Mandre. Przed przyjazdem mieliśmy wybranych kilka kwater, ale ostateczna decyzja miała zapaść na miejscu. Pierwszy strzał okazał się trafiony i tak zamieszkaliśmy :
Sandra i Ivica Čemeljić, Mandre
Kralja krešimira 4. broj 7
adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

Budynek jest nowy, czysty, zadbany, dosyć duży parking bez ogrodzenia więc nie ma problemu jak to czasami bywa z parkowaniem. Może jedynie wyposażenie mogłoby być większe, np. brakowało mi czajnika elektrycznego, ale to drobiazgi. Ceny przyzwoite - za 3 osoby - 30 Euro, za 2 osoby - 25 Euro.







Do morza ok. 100 m z górki, powrót pod górę, ale w porównaniu do Primosten - to pikuś.
Widok z tarasu

Mandre
Miejscowość spokojna, mała, ale nam przypadła do gustu. Dużo miejsca do plażowania – wiem, ci którzy byli w sezonie się ze mną nie zgodzą. Czytałam o rezerwacjach miejsc na plaży. Na szczęście we wrześniu tego problemu już nie było. Pomimo, że przy apartamentach było sporo aut, to turystów nie było aż tak wielu. Najbardziej podobało nam się to, że jest możliwość spacerowania wzdłuż morza i widoki są piękne. Po gorącym dniu jest to fajny sposób na zakończenie dnia.

Miasto Pag
W drugim dniu pobytu, po nabraniu sił wybraliśmy się do miasta Pag. Tym razem zwiedziliśmy go dokładniej i dodatkowo podziwialiśmy miasto z punktu widokowego. Wrażenia bezcenne.

Droga Mandre- Kolan




Widok na Simuni z trasy




Po drodze do Pagu:





Wreszcie Pag

















Crkva Marijinog Uznesenja

Po zwiedzeniu Pagu i małych zakupach pojechaliśmy w stronę Bosany i dalej na plażę Sv.Duh. Widoki wspaniałe a droga? Kto jechał ten wie, na mapie normalna droga – do czasu.







Plaża Sv.Duh – na pierwszy rzut oka nie rzuca na kolana. Jednak po chwili pobytu okazuje się ile piękna jest dookoła. We wrześniu było bardzo mało osób więc tym bardziej mogliśmy delektować się widokami i dużą ilością miejsca na plaży.

















Droga powrotna do Mandre

miło powspominac zakątki na Pagu, w Mandre nie byliśmy, całkiem fajne, mieszkaliśmy na Pagu w Pagu
plażowaliśmy też na Bosanie dalej jakoś nie dojechaliśmy, może jeszcze kiedyś odwiedzimy uroczą, księżycową wyspę

Dzień III – najpierw plażowanie w Mandre












Popołudniu wycieczka do Novalji. Naczytałam się wielu pozytywnych opinii o tej miejscowości. Jednak na mnie nie zrobiła większego znaczenia. Być może wrześniowe opustoszenie sprawiło, że miasteczko nie pokazało tego co ma do zaoferowania w sezonie.