W imieniu swoim (i męża fotografa ) dziękuję za miłe słowa i zapraszam na ostatni już odcinek marcowych Dolomitów.
Dzień 5 i 6 - Ski Center Latemar
Dwa ostatnie dni szusowania postanowiliśmy spędzić na stokach ośrodka Latemar w dolinie Val di Fiemme
Oprócz Ski Center Latemar w Val di Fiemme można pojeździć również na Alpe Cermis, Bellamonte-Alpe Lusia (to już znamy, bo wchodzi też w skład TreValli), Passo Lavaze-Passo Oclini i Passo Rolle.
Wybraliśmy Latemar, bo był najbliżej Moeny, od apartamentu do parkingu pod skocznią i dolną stacją kolejki w Predazzo jechało się nawet nie 10 minut.
Ski Center Latemar siecią tras i wyciągów łączy miejscowości Obereggen, Pampeago i Predazzo. Jest największym ośrodkiem całej Val di Fiemme - 15 nowoczesnych wyciągów i 50 km głównie czerwonych tras.
Dla mnie właśnie Latemar to narciarskie numer 1 tego wyjazdu, nieznacznie wyprzedające to co oferowało Falcade. Widoki były chyba najsłabsze (najrzadziej wyciągaliśmy tu aparat), ale za to trasy po prostu marzenie! Długie, szerokie, zróżnicowane i mocno rozgałęzione. Ludzi dość dużo i czasami tworzyły się kilkuminutowe kolejki do wyciągów, ale generalnie nie było to jakoś szczególnie uciążliwe.
Parę widoczków
U podnóża Latemaru jeździliśmy dwa dni i z powodzeniem moglibyśmy pojeździć kilka następnych, bo ośrodek jest na tyle rozległy, że nie sposób się szybko znudzić. Poza tym ma ofertę nie tylko dla jeżdżących na jednej czy dwóch deskach. Ciekawą propozycją jest też tor saneczkowy (ponoć cała trasa jest oświetlona i dostępna również wieczorami). Dla piechurów natomiast przygotowano sieć tras spacerowych, które też cieszyły się dużą popularnością.
Generalnie bardzo, bardzo polecam.